Strona 17 z 20

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 26 mar 2013, 16:43
autor: kruszynka05
no to moj plan z niespaniem dzieka w dzien runał...
Julka sama sie polozyla i zasnela...
spala prawie dwie godziny...
przed chwila sie obudzila...
Widac organizm potrzebuje...;)

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 26 mar 2013, 18:05
autor: madziorka hihi
Kruszynka no ciezko takiemu maluchowi bez snu dzien wytrzymac, choc wiem ze zdaja sie dzieci niespiace hehe ale moje napewno nie
ale Olaf chodzi spac troche szybciej tzn ok 11-12
i spi ok 2 godz, dzis blisko 3
byl czas kiedy prawie codzienie budzil sie po 1,5 godz
a dzis pospal 2 godz w lozeczku a pozniej jak go wyciagnelam po przbudzeniu to wtulil sie we mnie i jeszcze na 45min zasnal ze mna na kanapie,
potem trzeba w pospiechu do pkola sie ubierac po leona, ale tam sie z dziecmi pobawi, panie wysciska, tysiac calusow przesle na pozegnanie i w domu ostatnio bawia sie super sami , az zapominam sie ja i Olaf i musze przerwac zabawe ze wzgl na Olafa kupe w majtach hehe ale zabawa znow w toku.. a ja mam chwile dla siebie
bo jak Leon jest w pkolu to Olaf lazi za mna i nie posiedzi sam w pokoju zabawowym wrrrr

pzdr

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 27 mar 2013, 10:18
autor: magda7
witam,
u nas Piotrus śpi jeszcze około 2,5-3h w ciągu dnia
mnie to bardzo odpowiada bo ostatnio nawet z nim się kładę (co mi się nigdy wcześniej nie zdarzało :-) )
on zawsze był śpiochem i nigdy nie bylo problemu z zasypianiem.
Budzi sie rano na kupę i siku i póc=żniej juz nie śpi.
Budzi sie 5;30-8 - zależy jaki dzień :-)
W tygodniu jak mój mąż idzie do pracy to Piotrus zazwyczaj wstaje do 6:30 (o tej porze wstaje zawsze mój mąż). Dziś wstał o 5:40 hehehe
natomiast jak jestem z nim sama albo jest weekend to wstaje po 7 (czasami około 8:30 - el to jest kilka razy w miesiącu)
zawsze śpi tak sami nie ważne jak intensywny mial dzień.
Zawsze było tak ze jak obudził sie wcześniej to przychodzil do nas (chyba że spal z nami to wiadomo ze nie musiał przychodzić) kładl sie i leżał, mowiąc sobie coś do siebie albo leżał cichutko.
Od kilku dni jest tak że wstaje biegnie do nas do łóżka i od razu krzyczy -Piotrek wstal, dzień wstał, chce kupę i siku, Jestem głodny. :-D :ico_olaboga: :-D :ico_olaboga: :ico_olaboga: :-D :-D
I trzeba wstać :ico_noniewiem:

idzie do toalety, zrobi wszystko następnie chce aby go ubrać - krzycząc przy tym - UBRAĆ!!!przychodzi i jemy śniadanie (które oczywiscie przygotowujemy razem :ico_oczko: .

W ostatnich dniach Piotruś od rana wystawia nas na próbę.
Codziennie próbuje ustawic nam czas hehehe
nawet próbuje nam mówic co i kiedy mamy jeść :ico_olaboga: :ico_zly:
jak mówimy ze czegos nie chcemy, albo ze tego nie zrobimy to jest placz
I zaczyna sie przytulanie i mówienie ze nas bardzo kocha.
z moim męzem podchodzimy spokojnie głęboko przy tym oddychając.
jak jesteśmy razem to latwiej opanować się i mniej to (przynajmniej mnie) kosztuje
ale jak zostaję z nim sama to zdarza mi się to ze powiem ze ma iśc do swojego pokoju
oczywiście źle mi jest z tym i wiem ze w takiej sytuacji powinnam przytulić, natomisat ja tez muszę wyjśc do sypialni i sobie pooddychać bo inaczej bym wybuchła a tego nie chcę
niestety często jest tak ze jak ja idę do sypialni to on od razu pędzi za mną, oczywiście płacząc przy tym.
Wtedy uspokajam małego ale musze się bardzo pilnować aby nie wybuchnąć.
Wiem że w takiej sytuacji najlepiej by było sobie odsapnąć ale dzieje sie inaczej
Na razie daje rade ;-)

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 28 mar 2013, 23:12
autor: gaga22
u nas ze spaniem jest różnie, są dni, że Krzyś absolutnie nie daje się położyć spać i wytrzymuje do wieczora, a na przykład wczoraj usnął po 16.00 i wstał po 18.00, a dziś usnął oglądając bajki o 13.30
przy czym nie ma mowy żeby poszedł położyć się na górę do łóżeczka, zasypia na siedząco w salonie przez cały czas mówić, że nie chce spać :-D

czasami nawet Bartek zasypia jeszcze po południu, ale on zawsze potrzebował więcej snu niż Krzyś

Krzyś też wymusza strasznie, najczęściej krzykiem, do tego kłóci się na całego
my czasami krzyczymy na chłopaków, bo inaczej weszliby nam na głowę, a ostatnio mały ląduje za karę w pokoju żeby się uspokoił
jak przestanie płakać, to może wyjść,
ja jednak stawiam na dyscyplinę i jasne postawienie granic

zaczynam mieć dość pogody na zewnątrz, u nas tak wieje od soboty, że głowy chce pourywać, o spacerach normalnie można zapomnieć
jeden dzień trafił się taki, że można było wyjść, to mały Pan Hrabia odmówił ubrania się i wyjścia z domu, nie zareagował nawet jak my ubraliśmy się i wyszliśmy z domu, patrzył przez drzwi tarasowe na nas i bawił się klockami
charakterek to on ma chyba po mnie :ico_oczko:

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 03 kwie 2013, 17:06
autor: kruszynka05
Hej.
Co do spania to zostawilam sprawe... tzn jak jest spiaca to spi jak jest dzien ze nie chce to nie i tyle.
Poza tym dzis wypelnilismy formularz rekrutacyjny i bedziemy czekac...
zobaczymy... mam nadzieje ze dostanie sie do przedszkola do ktorego bym bardzo chciala.
ale teraz pozostaje nam czekac;)
a co u Was?
co slychac?
ja mam dzis kiepski dzien...
juz chyba jakas depresja pogodowa mnie berze...
poza tym od poniedzialku wraca do pracy takze w ogole musze sobie wszystko przeprogramowac;)
milego dnia
!!!
Pozdrawiamy!

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 03 kwie 2013, 19:36
autor: gaga22
U nas bez zmian. Pogoda już zaczyna mnie dobijać :ico_zly:

ja mam kiepski dzień od wczoraj :ico_oczko: nawet na ćwiczenia z lenistwa dziś nie poszłam

w święta chłopcy zostali przekarmieni przez babcie słodyczami, bo niestety są niereformowalne, po powrocie wyrzuciłam do śmieci pół zrywki pseudoczekolady

nie mam weny do pisania :ico_papa:

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 04 kwie 2013, 12:48
autor: kruszynka05
ja tez nie mam weny...
bylam dzis w szpitalu po ksero mojej dokumentacji medycznej i wiecie co?
Musialam napisac wniosek i teraz musze czekac na ksero bo to nie jest tak ze od razu mozna to zalatwic...
wszystko ma swoje procedury...
normallnie doszlam do wniosku ze nie ma co sie denerwowac bo o i tak nic nie zmieni a czlowiek tylko szlu dostaje na to wszystko....

Gaga u nas tez babcie szalaly z czekolada...
kilka zajacow jakies kaczki baranki z czekolady jajeczka itd...
na szczescie Julka jakos nie miala ochoty i chyba tylko kinder niespodzianke zjadla...
i to tylko kawalek...
Ona woli kielbase;0
i miesko;)
takei konkretniejsze jedzonko...

Milego dnia!!!

Pozdrawiam!

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 05 kwie 2013, 21:24
autor: magda7
Witam,
Nie to że nie mam weny tylko jakos tak mi nie po drodze tutaj było-niestety
Mało sie dzieje i może dlatego
niedawno zobie fejsa i jak mam czas to zaglądam tam tym bardziej ze komp bardzo często jest włączony, a jak cos dostane to mam sygnał i wiem ze coś się dzieje
oczywiście nie ma mowy abym w ciagu dnia posiedziała sobie przy kompie jak Piotrus nie śpi, ale nie specjalnie mi to przeszkadza bo lubię spędzać z nim czas i niedawno sobie uświadomiłam ze to wszystko tak szybko leci i chyba dlatego chcę spędzić z nim maksymalnie dużo czasu nie patrząc na to ze bark mi czasu dla siebie.
jak pójdzie spać to albo sobie usiądę i coś przejrzę, albo się pouczę albo robię takie rzeczy które nie sa współmierne do tego ile czasu musiałam na nie poświecić.
Najgorsze sa rzeczy które trzeba zrobic jak się nawarstwia. I jak sie je skończy to chcialoby sie usiąść i odpocząć a tutptuś juz sie obudził i przybiega z wielkim uśmiechem informujac mnie - Piotrek juz wstał i chce sie przytulić
albo
-Piotrek juz sie obudził mamo! jestem glodny, poprosze obiad
albo
-Piotrek wstał i chce spać.Na rączki (trzyma wtedy w reku poduszkę i jakąś maskotkę, smok w ustach, rozwiane spocone włosy-Piotruś się poci podczas snu w ciągu dnia, i chce abym go wzięła na ręce, siada okrakiem, kladzie poduszke na mojej klatce piersiowej i zaczyna mowic różne rzeczy-mniej lub bardziej zrozumiałe) :-)


poza tym dzis większość czasu spędziłam poza domem bo byliśmy w bawialni i spędzilismy tam 4h.
głowę mam wielka jak sklep i ciagle mi w niej świdrują krzyki i wrzaski innych dzici. za to mój syn bawił się superaśno i wyszedł stamtąd zmęczony na maksa.
Wcześniej byliśmy w sklepie bo były super wyprzedaże i kupiłam mu buty sportowe Nike za 59,99 więc jestem zadowolona. Bo nie mial takich bucików.
Tzn niedawno kupiliśmy mu buty Gucio (nie wiem czy znacie je czy nie?) ale takich sportowych na teraz -hehehehehe :-D :-D :-D :ico_brawa_01: - oczywiście na zbliżająca sie wiosnę - nie miał - :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_spanko: :ico_spanko: :ico_spanko:

Sobie oczywiscie tez kupilam zawieszkę charmsa (chyba tak to się pisze bo był upus 80% więc zaplaciłam za nią 23 czy 24 zl) :-)

poza tym wszystko ok
och oprócz tego ze przed świętami wywinęłam orla i zbilam sobie oba kolana.
do dnia dzisiejszego jeszcze mam wielgaśne sinole :-)
Ale to juz wam opisze później bo i tak chyba sporo napisalam
Przynajmniej będziecie ciekawe jak to się stalo i moze coś więcej napiszecie :-D

gaga u nas na razie na szczęscie nie ma czekolady-aczkolwiek obie babcie (w niewielkich ilosciach bo moja mam przesłała malemu jedno opakowanie jajeczek, a teściowa dała jakieś jajo czekoladowe, lizaka czekoladowego i chyba tam jest czekolada z kubkiem - najfajniejszy jest z tego wszystkiego kubek hehehe i nawet nie pamiętam dokładnie co tam bylo. Najbardziej zapamietalam lizaka-i na 90% jestem pewna ze czekolada :-) ale mogę sie mylić bo moja teściowa to potrafi odwalić numer hehehe)
Także święta były bardzo łagodne jeśli chodzi o czekolade i slodkości
W pierwszy dzień świąt byliśmy u teściowej - i muszę wam napisac ze mile jestem zaskoczona-chyba cos między nami się poprawia, a drugi dzień spędziliśmy w Warszawie.
Przyjechał na święta do nas nasz przyjaciel marokańczyk (jest dla mnie jak brat-i mimo tego ze mam 2 braci to z reką na sercu mogę powiedzieć że jest mi bliższy niz oni) i wyjechał w 2 dzień świat po południu.
Zabiegany jest na maksa-pracuje 7 dni w tygodniu- a niby wykładowca na Uniwersytecie medycznym i nauczyciel w liceum. Ma tyle zajęć w tym semestrze ze juz nie daje rady.

Także tyle u nas

pozdrawiam Was cieplusieńko
miłego wieczoru i weekendu

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 05 kwie 2013, 21:42
autor: Aga_86
Hej Dziewczynki Pamiętacie mnie jeszcze :)

Weszłam aby sprawdzić co tam u Nas słychać, czy coś w ogóle jeszcze się dzieje na starym wąteczku a tam widzę nowego linka no i jestem troszkę was poczytałam! Widzę że więcej nas tutaj niż na styczniowych mamuśkach :)

U nas mnóstwo zmian, ale o tym może późnije napiszę!

Tak na wstępie dodam że Klaudia rośnie jak na drożdżach- ostatnio była u nas Health Visitorka ( pielęgniarka środowiskowa w PL) i Duśka waży 12kg i mierzy 85cm!Zbój z niej niesamowity wszystko musi zobaczyć i zawsze być w centrum zainteresowania z oka jej nie można spuścić no chyba że leci Myszka Miki to siedzi jak zahipnotyzowana, a wtedy ja mam 20 min dla siebie :)
Chodzi do Angielskiej niani tak że "spika" po angielsku lepiej niż po polsku mimo że staramy się ją uczyć wielu słów! Mixuje pół tak pół tak zależy jak jej pasuje i co lepiej pamięta!

Ze spaniem u nas jest tak jak i u Was Przesypia w ciągu dnia 2-3 godzinki! Ale dla mnie to jest super bo w weekendy jak jesteśmy razem to mam czas aby ogarnąć chatkę bo z małą się nie da ona chce mi pomagać zabiera miotłę, ścierki wszystko! Już kupiłam jej małą zmiotkę i szufelkę aby mogła mi pomagać ale myślicie że chce ona chce dużą a mi oddaje małą! I jest awantura jak nie chcę się zgodzić! A pamiętam jak była malutka to spała 2x po 45 min Masakra nic nie mogłam zrobić!

Buziaki :-*

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 06 kwie 2013, 20:53
autor: magda7
Aga witam cię w wątku.
nie miałyśmy chyba przyjemności popisać razem bo jestem z grudnia, ale na pewno dziewczyny Cie tutaj znają :-)
super ze do nas zawitałaś
rozgość się i wpadaj częściej