z ta raczka to bylo hulanie z psem po mieszkaniu (uderzyl w drewniane krzeslo kuchenne) i juz mielismy jechac do szpitala...tak biedny plakal
a ja razem z nim
po polgodzinnym krzyku dal sobie sciagnac bluze... i ani sladu...ani siniaka nawet...
a nie dal sie dotknac, tak go musialo bolec
Lia, no prezencik pierwsza klasa
pozazdroscic mezusia
i tych kwiatuszkow... i bielizny
moj to nie bardzo w kwiaty chce sie bawic
... woli cos konkretnego kupic
... ostatnio dostalam moja ulubiona perfumke
bez okazji
nie powiem zebym sie nie cieszyla
ale jak juz pisalam to wolalabym czesciej a jakies drobnostki...
a teraz mam marzenie mikolajkowe..; dosc praktyczne... talerze, takie kwadratowe... na nowe gniazdko
[ Dodano: 2007-11-28, 10:13 ]
Lia pisze: hihi,ale sie wychwaliłam
i dobrze, ... dobrze ze jest sie czym chwalic... dobrze ze mamy takich mezusiow... lepiej sie chwalic jak narzekac, prawda???