Jestem! Jak milutko ze tesknicie
W sumie to nie wiem od czego zaczac... No wiec wczoraj pojezdzilam troszke na szmacie, potem przygotowywalam jedzonko dla gosci, kapiel Malego no i sama wizyta. Bylo milutko i sympatycznie. Oczywiscie Jasiu dostal sliczne prezenty

A moj mezulec wszystkim zrobil drinki a o mnie zapomnial! A ja przeciez niekarmiaca, jasiu spal wiec jakiegos malutkiego to bym sobie strzelila, no ale coz... Upomnialam sie brutalnie

Ale o winko! Meza wyslalam do spania w malym pokoju, Jasia do lozka, no i nocka jakos minela, chociaz moje Dziecko nie chcialo zasnac do polnocy, ale za to potem pobudeczka o 4, 8, no i sama obudzilam go o 11.30 bo bylam umowiona na spacerek... Cos sie nam poprzestawialy te pory karmienia i jakos nie jestem z tego powodu bardzo happy...
No i bylismy na spacerku 3 godzinki! Razem z Norwezka Anna i taka roczna Julcia, jest slodka, tak mi jej zal, bo biedaczka jest chora, nie wiem dokladnie na co, ale ta choroba jest rzadkoscia, teraz wyglada juz ok, ale kilka miesiecy temu to od lekarstw miala taka glowe, ze

Smieje sie i jest grzeczniutka, ale do konca zycia bedzie zazywac leki...
Moje dziecko nie spi juz 5 godzin, tylko jakies drzemki, ale jest grzeczny wiec spoko. Prezd chwilka tradycyjnie zrobilam mu 100 ml, a po jedzonku on w ryk, myslalam ze go cos boli a on po prostu sobie nie pojadl, dorobilam 60 i zjadl z tego 40!! Normalnie jestem w szoku!
Dzis dzwonilam do domku, pogadalam sobie z mamcia, powiedziala mi ze wczoraj mieli niezla akcje z Zosia, moja siostrzenica, ktora ostatniego pazdziernika skonczy rok. Siostra wrocila na studia (zaoczne) i w weekendy dziadkowie opiekuja sie mala (siostra mieszka z nimi wiec nie ma problemu). No i w pewnym momencie Mala zaczela sie dlawic, nie mogla zlapac powietrza, mama uciskala jej przepone i miala odruch wymiotny ale nic nie zwymiotowala, no to mama przerazona juz krzyczy do taty zeby dzwonil na pogotowie, ale wlozyla jej palca do buzi i znalazla to czym mala sie dlawila... Zjadla folie z opakowania husteczek higienicznych, razem z ta czescia co sie zakleja husteczki i to sie jej przylepilo w gardle!! Byla w kuchni z moja mam i tata, caly czas na nia patrzyli i nie wiedza kiedy porwala z szafki husteczki, zdazyla je otworzyc i probowac zjesc... Rozbojnik z niej taki ze hej! Ostatnio tez wszyscy byli w kuchni a odkrecila kurek od gazu...
Jak tak sobie pomysle ze za niedlugo to ja bede musiala miec oczy dookola glowy i zalepiac gniazdka na prad to az mnie ciarki przechodza
Wlasnie wydostalam sie spod sterty prasowania, kregoslup mi siada... Zjadlam kolacje i tak mysle o tym ze mam loda w zamrazarce. Krzysiek na spotkaniu firmowym, nie wiem kiedy powroci. Wogole to ja nie potrafie sie na niego gniewac, wtedy co wykrecil mi ten numer ze zabral wozek i samochod, to wrocil z kwiatami i oczywiscie mu wybaczylam. A wczoraj tak siedzimy, przytulamy sie a on na to, jeszcze trzy tygodnie i bedziesz moja
Tak na marginesie to inteligencja mojego meza czasami mnie powala. Wiecie o co sie mnie zapytal tydzien temu?? Czy ja mam po porodzie jeszcze taka wieeelka dziure czy juz sie zmniejszyla
No wszystkim gratuluje zgubionych kilogramkow, ja tam nie wiem jak u mnie z waga, moze i dobrze
