: 22 sty 2012, 21:33
fundacja przyjmie każde dziecko, niezależnie od niepełnosprawności, możesz napisać opóźnienie rozwoju psychomotorycznego ... nie ma wady rozwojowej ani formy niepełnosprawności która by wykluczała dziecko od przyjęcia do fundacji..
mam nadzieję, że lekarz Cię nie rozczaruje.. ja znam bardzo dobrą panią neurolog ale ona przyjmuje w Katowicach , tylko zobaczyła moją Karolinę jeszcze bez zbadania jej od razu powiedziała mi co jej jest a inni wymyślali dziwne teorie... zresztą jak czytałaś od początku nasz wątek to wiesz...
po to tu jesteśmy aby dodawac sobie siły w walce o nasze dzieci.. to dla nich musimy być, trwac przy nich, walczyć o nie , wbrew wszystkiemu.. mój mąz długo nie nie potrafił się pogodzić... do tej pory nie trafia do niego słowo "niepełnosprawna" ... ale już i tak jest lepiej jest większe wsparcie... choć chyba jeszcze nie wszystko rozumie..
najwięcej może dać Ci rozmowa... ale to bardzo szczera rozmowa z męzem , powiedz mu co czujesz..., że czujesz się bezsilna, że potrzebujesz jego wsparcia.. , że sama nie dasz rady..., że to przecież Wasze wspólne dzieci i musicie razem przez to przejść...
z moją córką jakoś to będzie ona nie jest opóźniona w rozwoju więc o tyle jestem w lepszej sytuacji i czasami moje obawy okazują się po czasie bezpodstawne ale jako matka mam do nich prawo.... martwię się o wiele rzeczy.. ale z tego co obserwuję Karolina daje sobie super radę!
mam nadzieję, że lekarz Cię nie rozczaruje.. ja znam bardzo dobrą panią neurolog ale ona przyjmuje w Katowicach , tylko zobaczyła moją Karolinę jeszcze bez zbadania jej od razu powiedziała mi co jej jest a inni wymyślali dziwne teorie... zresztą jak czytałaś od początku nasz wątek to wiesz...
po to tu jesteśmy aby dodawac sobie siły w walce o nasze dzieci.. to dla nich musimy być, trwac przy nich, walczyć o nie , wbrew wszystkiemu.. mój mąz długo nie nie potrafił się pogodzić... do tej pory nie trafia do niego słowo "niepełnosprawna" ... ale już i tak jest lepiej jest większe wsparcie... choć chyba jeszcze nie wszystko rozumie..
najwięcej może dać Ci rozmowa... ale to bardzo szczera rozmowa z męzem , powiedz mu co czujesz..., że czujesz się bezsilna, że potrzebujesz jego wsparcia.. , że sama nie dasz rady..., że to przecież Wasze wspólne dzieci i musicie razem przez to przejść...
z moją córką jakoś to będzie ona nie jest opóźniona w rozwoju więc o tyle jestem w lepszej sytuacji i czasami moje obawy okazują się po czasie bezpodstawne ale jako matka mam do nich prawo.... martwię się o wiele rzeczy.. ale z tego co obserwuję Karolina daje sobie super radę!