Strona 17 z 447

: 12 sty 2010, 11:22
autor: anetka607
Dobra, wracam na plac boju ;-)
powodzenia. dobrze ci ze w spodnie sie miescisz, ja niby przytylam 10 kg to brzuch flak i spodnie dopne ale kicha, nosze ciazowe a pod spod dresy bo zmarzlak jestem i nie chce mi sie zdejmowac dresow jak wychodze wiec na nie wciskam inne :-D
najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
oby im szybciej tym lepiej
czasem mam wrazenie,ze pielucha peknie :ico_oczko:
ja tez, syn sie smieje i mowi ze to ja pierdze a nie dziecko :ico_oczko:
mąż ledwie pchał wózek przez te zaspy :ico_sorki:
ja sie sama wybralam na zakupy z mala bo taka maruda byla i ledwo szlam

a ogolnie moja mala dala mi w kosc wczoraj, tylko na spacerze spala juz myslalam ze cos jej jest, zasnela po 22 dopiero a o 4 ja ja na sile budzilam :ico_wstydzioch: z marnym skutkiem, cale wkladki mialam mokre od mleka a ona nie chciala wstac :ico_zly: nie dosc ze mleka malo to sie marnuje, dopiero po 5 zjadla troche a o 7 wstala i butli sie domagala, wiec dalam butle i cyca no i da tej pory spi tylko co chwila na cyce wstaje i dziubie jak ptaszek, nie wyjada do konca i zasypia :-)

: 12 sty 2010, 11:32
autor: meg
Shiva a ja właśnie wróciłam z placu boju... moja mała ma naprawdę straszne problemy z usypianiem... usypia po 7-8 razy po to aby się po kilku minutach wybudzić.... i trzeba usypianie zacząć od początku. cycek, potem jak się da smoczek... potem przytulanie i kołysanie, wyplucie smoczka i dalsze przytulanie i kołysanie.... i tak w koło...
wczoraj całe popołudnie i wieczór marudziła a momentami darła się ile sił... byliśmy wczoraj u babci i dziadka... na koniec dała taki popisowy koncert, że moja babcia aż zaczęła płakać z przerażeniem co jej jest... tragedia jakaś...
wg mnie to wszystko wina jej problemów z przejściem z tej lekkiej fazy snu w tę głębszą... ona się wtedy wybudza, jest przestraszona, płacze... i co dalej to już wiecie
strasznie mi jej szkoda... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: ja też czuję się troszkę zmęczona, momentami może też przerażona...
dziś otworzyła oczy. przewinęłam pupcię, podjadła i od razu zaczęła płakać... jakby miała powód... potem jej przeszło na jakieś pół godziny i zaczęła ponownie bo już jej się chciało spać... a usnąć nie umie/ nie może... :ico_olaboga: :ico_placzek:

[ Dodano: 2010-01-12, 10:36 ]
gratki dla Zuzi za 2 tygodnie :ico_tort: i oby z rączką wszystko sprawnie poszło :ico_sorki:
Shiva widzę, że u Ciebie też krucho ze spaniem...
dziś się poddaję i na spacer nie idę. jakby śniegu mało było to jeszcze pada od rana :ico_zly:
ja o ubraniach sprzed ciąży nawet nie myślę jeszcze... koszmar jakiś. w czwartek idę do lekarza, może pozwoli mi już zacząć ćwiczyć. inaczej w życiu nie wrócę do wcześniejszej wagi...
gratulacje dla wszystkich co już schudły :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 12 sty 2010, 11:59
autor: inia1985
Dzień dobry :-D

Noc u mnie dzisiaj bardzo dziwna...Mała nie płakała tylko się tarmosiła z otwartymi oczkami praktycznie przez całą noc. W dodatku mam wrażenie, że pokaszluje sobie, ale nie jestem pewna, bo dość rzadko i tak jakby się krztusiła. Jutro podejdę z nią do przychodni, bo się zaczynam niepokoić.

Co do spodni, to ja też ciągle chodzę w ciążowych. Niby waga ładnie spadła, ale ten brzuch to jeden wielki flak :ico_placzek: boję się sprawdzać, czy się zmieszczę w jeansy sprzed ciąży, bo chyba bym się załamała... Także Shiva zazdroszczę Ci strasznie!!! :ico_wstydzioch:

Zważyłam wczoraj Malutką na takiej przemysłowej wadze :ico_oczko: i waży 4700 :ico_szoking:

Shiva, super, że waga rośnie i że u lekarza wszystko dobrze. Mam nadzieję, że i noce się unormują :ico_sorki:

Rybka, dobrze, że tak szybko zadziałaliście, na pewno wszystko z rączką Malutkiej w porządku :-) Oczywiście trzymam za to mocno kciuki

meg, no to ciekawie się wizyta u babci skończyła :ico_oczko: a z tym zasypianiem to nie zazdroszczę, dla Twojej Kruszynki to też musi być straszne :ico_noniewiem:

: 12 sty 2010, 14:31
autor: Pruedence
Inia u mnie noc podobna, młody nie płakał ale cała noc prawie miał otwarte oczka coś tam sobie stękał co chwilka chciał jeść, tak że raptem 2h pospałam. jemu się chyba pory dnia pomyliły bo w dzień to istny aniołek ciumka cyca i śpi po 2-3h, a w nocy :ico_olaboga: masakra, i jak go tu przestawić przecież nie będę nim szarpać jak śpi.

Niedawno wróciliśmy ze spaceru, znów po kostki w mazi :ico_zly: , przed spacerem wydoił jednego cyca, potem 70ml butli i jak wrócił domagał się drugiego cyca i też zjadł, ten to ma apetyt :-D

Co do wagi ja bym chętnie zaczęła chodzić na fitness albo basen ale nie mam z kim tak długo dzieci zostawić na razie.

: 12 sty 2010, 15:14
autor: barbapuppa
witajcie
ja się tylko melduję w ferworze zajęć
byłyśmy dziś na szczepieniu (malutka bardzo płakała przy pierwszym, przy drugim tylko chwilę i od razu się uspokoiła), waży 5125g i ma się dobrze
mamy zacząć podawać vit.d3
malutka na szczęście ładnie w nocy śpi, a w dzień jest bardzo grzeczna, choć przez to że w nocy robi sobie dłuższe przerwy to w dzień częściej podjada
co do spacerków to jak nie jest bardzo zimno, to wychodzimy na ten śnieżek, pchanie wózka, to super sprawa na zrzucenie kilogramów (choć ja akurat nie mam już czego zrzucać, bo wróciłam do wagi), wózki z pompowanymi kołami świetnie się sprawdzają przy takiej pogodzie
meg a może spróbuj opatulać małą bardziej do snu, bo moja też się tak wcześniej wybudzała, ale odkąd jest jej cieplej i ma przytulankę przy buzi, to zaczęła ładnie spać i się nie budzi
zresztą wybudzanie może mieć też coś wspólnego z ruchami w brzuszku po jedzeniu, jak ma gazy to może się budzić (szczególnie po jedzeniu)
no zmykam, dużo zdrówka dla Was i dzieciaczków

: 12 sty 2010, 15:36
autor: iw_rybka
shiva - i jak nocka minela? W szpitalu kolezanki corcia tez plakala w nocy bardzo i brzuszek ja bolal,to pielegniarka kazal ja na reku nosic,na brzuszku i jej to pomagalo.
ja sie sama wybralam na zakupy z mala bo taka maruda byla i ledwo szlam
- no ja dzis tez poszlam z Andrzejkiem i Zuzia,i dokladnie to samo,na osiedlu nie kazdy przy swojej posesji odsniezyl i masakra byla :ico_zly:
nie wyjada do konca i zasypia :-)
- hi,hi :ico_oczko:

meg, a moze cos ja boli?Kurcze,biedna malutka :ico_olaboga:
gratki dla Zuzi za 2 tygodnie :ico_tort: i oby z rączką wszystko sprawnie poszło :ico_sorki:
- dziekujemy :-D
ale ten brzuch to jeden wielki flak
- to tak jak u mnie,ale pocieszam sie,ze po Andrzejku byl jeszcze wiekszy i gorszy,ale wyszlam na ludzi,wiec cierpliwosci,bedzie git :ico_sorki:
Oczywiście trzymam za to mocno kciuki
- dziekuje Inia :ico_sorki:
ten to ma apetyt :-D
- tak jak moja,tylko bez butli :ico_oczko: Ja sie smieje do meza,ze ona symuluje czkawki,zeby jeszcze sobie podjesc :ico_oczko:

barbapuppa, super,ze Ulcia ladnie sie rozwija :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Moja Zuzka dzis byla mniej wyrozumiala dla mamy.W nocy budzila sie co 3 godziny z zegarkiem w reku :ico_noniewiem: Wiec pobudka byla o 12,3,6 i o 9.30 juz wstalismy.Bogu dziekuje,ze ona za nami taki spioch jest i nie wstaje o 6-7 rano :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 12 sty 2010, 16:03
autor: Pruedence
rybka - no to super, że Zuzia taki śpioszek. Ja też byłam wózkiem z Adasiem w sklepie, ledwie przeszłam po chodniku tyle mokrej mazi, która była śniegiem.

: 12 sty 2010, 16:58
autor: anusiek
meg, współczuję Ci bardzo. Mój mały budzi się w nocy na karmienie. Chwilę go noszę a potem odkładam i zasypia wkrótce a zmęczona jestem strasznie... :ico_spanko:
Także Shiva zazdroszczę Ci strasznie!!!
ooo ja też :ico_wstydzioch:
waży 5125g i ma się dobrze
:ico_brawa_01: super!
choć ja akurat nie mam już czego zrzucać, bo wróciłam do wagi
no i znowu zazdroszcze :ico_wstydzioch:

mój maluch dziś marudny, przewinięty, nakarmiony a marudzi...mąż się nim zajmuje a mi zamykają się oczy...
a może on już nie powinien tyle spać? a my go usypamy na siłe...
nie śpi od 13. Byliśmy na spacerze, zjadł i myślałam że pośpi...a tu zonk.

: 12 sty 2010, 18:11
autor: anetka607
nie śpi od 13. Byliśmy na spacerze, zjadł i myślałam że pośpi...a tu zonk.
no niestety teraz potrzebuje uwagi, nasz tez jest upierdliwa niby chce spac bo jeczy ale nie spi, niestety gadac z nami nie chce, zeby sie usmiechala jeszcze a tu tylko marudzenie :ico_noniewiem:
byłyśmy dziś na szczepieniu
ja mam za tydzien i juz sie boje, chyba meza wysle a sama poczekam na zewnatrz :ico_wstydzioch: no i jestesmy juz zapisani na usg bioderek, na poczatku lutego
ledwie przeszłam po chodniku tyle mokrej mazi, która była śniegiem.
ja tez bylam masakra, juz snieg lepszy, ale syn byl ze mna i on polowe drogi pchal tak mu sie podobalo

: 12 sty 2010, 19:14
autor: Shiva
Witam ponownie :-D

Justynka usneła dopiero o 3, potem wstała ok 7 i znowu zabawa do 9 zanim zasnęła. Ma widać gorszy okres, bo znowu pół dnia marudziła. Ale wydaje nam się, ze to przez powietrze, którego nałykała sie podczas jedzenia. Słabo jej się odbija, a próbujemy na wszelkie sposoby. Potem usypia, ale po paru minutach zaczyna stękać i się kręcić i już jest rozbudzona - czyli tak samo jak u Meg.

Poza tym w ciągu zaczynamy zauważać coraz większe zainteresowanie otaczającym ją światem. Jak ma dobry dzień, jest najedzona i wyspana potrafi leżeć i przyglądać się wszystkiemu. Świetny widok :-D Poza tym wodzi oczkami za grzechotką :ico_brawa_01:

anetka607, u nas też szczepienie za tydzień, ale ja jestem dzielna. Po tym jak musiałam ją trzymać na rękach podczas oczyszczania noska w szpitalu i po pobieraniu krwi, szczepienie mi nie straszne :ico_wstydzioch: Poza tym jak ona płacze, ja wolę być przy niej, wiem że nic nie pomogę, ale mam świadomość, że jestem w pobliżu.

anusiek, teoretycznie taki dzidziuś powinien spać ok 16 h na dobę. Ale przecież jeśli nie płacze a po prostu sobie grzecznie leży, to nie ma co na siłę usypiać maluszka.

barbapuppa, :ico_brawa_01: dla Ulci za świetna wagę :-D

Pruedence,inia1985 widzę, ze i u Was była "ciekawa" noc :ico_olaboga: inia1985, jak coś Cię u małej niepokoi to lepiej iść do lekarza. Choć powiem Ci, ze nasza mała też kaszle, zwłaszcza po płaczu, bo sie śliną zachłystuje :ico_noniewiem:

meg, z tym usypianiem u nas jest podobnie. Domyślamy się, że to przez gazy w brzuszku. Staramy się jak najczęściej kłaść na brzuszek (choć tego strasznie nie lubi) lub na rękach trzymać pionowo, by jej się odbiło. Z różnym skutkiem...
No i współczuję, ze wyczekiwana wizyta u Babci tak się skończyła :ico_olaboga: