Radka znowu dopadł katar, juz na prawde nie wiem co mam z nnimi zrobic, bo Marzneka pokasłujme - to chyba przez to wstretne centralne...

No prosze jaki zdolniacha:)Radek za to sam wynosi swój talerz do kuchni, rozkłada ręce i woła "nie ma mniam";
no ja tylko u Gabi troszke rozkrecam na noc ,bo za cieplo to my wieczorami nie mamy....W domu mamy jeszcze tak ciepło, że nie zaczęliśmy nawet grzać.
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość