Ja właśnie położyłam Gabriela-szybko zasnął... ukłucie po szczepionce mu spuchło i strasznie krzyczał... zeszło mu jka plasterek odkleiłam i podmuchałam-wkurzają mnie te plastry... ale i tak był już do końca dnia bardzo nieznośny... idę zrobić kolację mamie, bo Kuba zjadł caluśki gar zupy, a mama na pewno coś będzie chciała przekąsić jak wróci z pracy... Kuba pewnie znowu w nocy wróci
Generalnie jak Gabriel zasypia na noc, to dopiero się zaczyna mój dzień
moja przyjaciółka wyjeżdża w sierpniu na stypendium do stanów do Nebraski, wraca w grudniu i będzie zakłówać, żeby sesje na uniwerku zaliczyć i zaraz w kwietniu wyjeżdża znowu na stypendium na pół roku do berlina-cholernie mi jej będzie brakowało... to obecnie jedyna osoba, która mnie odwiedza-moi znajomi to młodzi ludzie, żyjący imprezami, skandalami towarzyskimi... jak się Gabriel urodził to chyba ich sprawa przerosła
a po trosze zazdroszczę mojej przyjaciółce... ja przerwałam studia, bo byłam w ciąży, Ona teraz żyje na pełnych obrotach, nie ma zobowiązań, a nauka zamieniła się w świetną zabawę... jak sobie pomyślę ile ja mam obowiązków i odpowiedzialności to troszkę mi żal....
[ Dodano: 2008-04-18, 21:15 ]
Ja też czytałam tego posta-właściwie mnie to nie dziwi, ale jakby mnie taka "..." nacięła, to jakbym jej odwinęłą
z tym szyciem to w ogóle paranoja jakaś-przy temperamencie mojej teściowej byłaby taka zadyma, że ktoś na pewno by za to odpowiedział
I widzę też, że sezon chorobowy w pełni