: 14 gru 2010, 22:54
Dziewczyny nie bać sie wywoływania.Ja jestem przykładem,ze moze pójść gładko i bez większych problemów.W moim szpitalu praktykowali podawanie przez 3 dni przed podaniem oksytocyny,zastrzyki 3xdziennie i do tego jakaś tabletka.Do dziś nie wiem co mi podawali,bo mi powiedzieć nikt nie chciał Ale juz po tych zastrzykach na KTG pojawiały się ładne skurcze.Ja je dostwałąm tylko 2 dni i na trzeci o 7.00 kroplówka z oksytocyną,a o 14.30 Filip już był z nami Trzeba być dobrej myśli.Ja szłam na porodówkę z nastawieniem że urodzę i już!!!!!!!!Byłam bardzo zmobilizowana i chodziłam z tą kroplówką po korytarzu jak szalona,ani na moment nie chciałam usiąść Masaż sutków polecały nam położne i noc przed porodem masowałąm się jako szalona.Nie wiem na ile to pomogło.