Iwona i Mariola, przesłodki Wasze córcie na tych zdjęciach . Majka rzeczywiście bardzo do mamy podobna, choć wcześniej wydawało mi się, że chyba do taty.
Gabcio jak sobie słodko drzemie na leżaczku na zdjęciu w podpisie Justyny
Zaglądałam do Was i czytałam na bieżąco ale nie mogłam się skupić na napisaniu a rano jak prawie skończyłam pisać to mi się strona cofnęła i wszystko wyczyściło
Ja także.. I Rafał wczoraj przez to tak mnie wkurzył... Przedwczoraj sam położył się tak jak Norbert o 20. O 4-5 rano czuł się już wyspany więc wiercił się, przewracał z boku na bok i co chwilę mnie wybudzał zagadując coś. O 7 wstał i poszedł się wykąpać. Myślałam, że skoro on już wstał to zajmie się Norbertem a ja sie będę mogła wyspać... haha.. nic z tego Jak on się kąpał to musiałam wstać do Norberta i go nakarmić, wróćiłam do łóżka, ledwo przysnęłam to Rafał mnie budzi mówi, że śniadanie zrobił i herbatę mam ciepłą, zaraz Norbert zaczął tez marudzić i miałam pospaneja już generalnie wysiadam, mam ręce do podłogi i marzę o przspaniu całej noy
Kiedy Rafał pracuje tęsknię za nim, ale jak jest w domu to potrafi mnie tak wkurzyć, że masakra.. A wczoraj już naprawdę ledwo się podnosiłam z łóżka taka zmęczona byłam. Czasem jak w nocy wstaję do małego to nawet nie mam sił na ręce go wziąć i boję się, że go upuszczę
Wczoraj Rafał się zapowiedział, że dzisiaj obiad zrobi - dobre i to, ale nie pomogę mu nawet palcem Mam kupę prasowania
A dzisiaj znów do pracy idzie i czasem nawet mam wrażenie, że bardziej wypoczeta jestem jak jego nie ma.
W środę na szczepionko, w czwartek po paszport Norberta jedziemy... notabene czas strasznie szybko leci aż się boję, że nim się obejrzę a małego do szkoły będę posyłać
A z brzuszka na plecki Norbert jeszcze nie fika, ale śmiać mi się chciało jak w nocy poszłam do Norberta, patrzę a ten tak się wiercił, że o 180 stopni się przekręcił - głowę miał tam gdzie zwykle nóżki jak kładę go do spania