Kochane - dziękuję za słowa wsparcia. To fakt, póki nie poboirą próbki do analizy histopatologicznej to nie można panikować, ale ja mam złe przeczucia
![n :ico_placzek:](./images/smilies/xx_placzek.gif)
bardzo złe
![n :ico_placzek:](./images/smilies/xx_placzek.gif)
Tata mial to podobno od 2005 roku, jakieś zgrubienie na szyji. A teraz to ma wielkość gołębiego jajka...
Modlę się codziennie o zdrowie dla najbliższych, o zdrowie dla wszystkich malutkich istotek na świecie, a im więcej się modę tym więcej chorób
Wiem, że z rakiem można wygrać.... ale nie wszyscy mają tyle sił...mój tata nie ma - on się załamie i ja to wiem. A ja mam tylko jego i Julke. On tyle biedak przeszedł w życiu, dla wszystkich był zawsze dobry, naiwny i dawał się wykorzystywać. Moja matka zostawiła go jak ja miałam 3 lata, on mnie sam wychowywał, poświecił się dla mnie a moja matka o nas zapomniała. On nie może mieć raka, bo ja tego nie przeżyję
![n :ico_placzek:](./images/smilies/xx_placzek.gif)