cześć laseczki, wstalam znów razem z Przemkiem a teraz popijam
o 10.00 jade na uczelnie zdawać ten lipny egzamin, znając zycie to ona zaś uwali więksość zdających, jutro musze jej pokazać indeks z zaliczeniem ćwiczeń- jak mi powie że nie zdalam to chyba wyzwe ją od wiedźmy
w poniedziałek ustny z jej męzulkiem, niby też postrach na roku a z nim zawsze jakoś uda sie zdać... pomimo ze wygląda jak pan w okularach z reklamy tesco to jednak fajny gość jest, życiowy- nie mam pojęcia gdzie taką czarownice znalazł
wiecie co tak sie zabieram do zrobienia zdjecia brzuszka, bo Wy już tu wszystkie pokazałyscie świeże... ale co sie okazuje nie umiem znaleźć aparatu, wcieło go chyba
a ten mój wariacki pies to robi w domu za nadwornego komika swojej panci, mówie wam... jak on siedzi-jak człowiek, wywleka obie tylne łapy do przodu i siedzi jak Ferdek Kiepski, masakra... a jak sie z niego śmieje to łeb odwraca, że niby cos w oknie widzi...
[ Dodano: 2009-03-25, 07:19 ]
ale mam zgage...
fuj... musze sobie kupić te cukierki eukaliptusowe, albo gumy do żucia miętowe
jeju tak mi sie nie chce jechac na ten egzamin, kurcze jeszcze gdybym tym razem to zdała to byłoby spoko, ale mam wrażenie że na daremno moje starania
[ Dodano: 2009-03-25, 08:00 ]
no tak sierpnióweczki śpią w najlepsze,
a ja mam zimową depreche bo za oknem 10cm śniegu!!!!!!!
pije miętkę, czekam na jajko az sie ugotuje... nudy, uczyłam sie tyle, ze jak spojrze w strone notatek to mam mdłosci
wogóle mam doła jak cholerka...