Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA
: 11 sty 2013, 23:20
brodzikowa ależ numer...niesamowite...gratuluję i również życze dwoch wspaniałych córeczek
Kobiece forum o tematyce: Ciąża, Dziecko, Rodzice, Kulinarne, Moda, Uroda
https://naobcasach.pl/
ja gotuje Oliwce polendwiczke cieleca z ziemniaczkami, zielonym groszkiem I fasolka odrobine koperku I oliwa - jej to smakujepodrzućcie jakieś przepisy, bo rosół, ziemniaki i jarzynka powoli się nudzą
ahhhhh ... moja robi dokaldnie to samo ukaldam ja do spania w naszym lozku I czekam dopoki nie zasnie I ja odkladam ja spowrotem do lozeczka .. moj T. sam mowi mi, zeby mala spala z nami ale ja sie tak nie potrafie wyspac ... boje ze sie ja uderze ... a tak czy siak jej lozeczko znajduje sie tuz przy naszym lozku, wiec chyba nie czuje sie osamotniona ... smama nie wiem .. musisz sama zadecydowac czego chcesz.. albo spisz z dzieckiem albo nie ! ja czasami wstaje po 2-3 razy w nocy .. I ten sam cykl wiele razy .. czasai mala przesypia noc w swoim lozeczku a czasami sie budzi I chce do nas [/quote]Piotrek zaczyna wymuszać zasypianie z nami w łóżku, do ok.1-2 w nocy śpi, po czym zaczyna płakać i zasypia dopiero z nami.. M truje mi ciągle, że jak zaczniemy spać z nim to już go nie odzwyczaimy... Moim zdaniem, on chce być blisko nas, ale pewnie też czuje się wygodniej w naszym łóżku- może rozwalać się na wszystkie strony, a w łóżeczku kończy się głośnym uderzeniem o szczebelki... Macie jakieś doświadczenia z tym
Ja mam mieszane uczucia, raz bym chciała drugie, za chwilę przeraża mnie siedzenie w domu z dwójką dzieci, za chwilę mam wyrzuty że za mało czasu poświęcam Cezaremu bo teraz dużo pracuję.czyżby wiosnóweczki wzięły się do pracy po super nowinie Brodzikowej??
kochana Patryk non stop wierci sie podczas snu i nie raz miał pierwsze spotkanie ze szczebelkami. a jak ze mną śpi to ze ścianąa w łóżeczku kończy się głośnym uderzeniem o szczebelki... Macie jakieś doświadczenia z tym?
zawsze będą jakieś obawy...ja tak miałam gdy poszłam do pracy jak Dawidek skończył roczek...a nie było mnie w domu po 13 godzin...ale powiem Ci szczerze ze wtedy wiecej mu uwagi poświecałam niz teraz bo wtedy tęsknota była duza...a teraz mam czasem dość swoich dzieci...teraz chce do pracy...a jak pojde do pracy to znow będę mocno tęsknić...bo znow 13 godzin poza domem będę. I nigdy nie będziemy do końca zadowolone...takie jest życieza chwilę mam wyrzuty że za mało czasu poświęcam Cezaremu bo teraz dużo pracuję.
samodzielnie czy przy meblach???a jak chce to i parę kroczków zrobi-