Strona 167 z 201

: 23 lut 2008, 19:21
autor: Anuszka
madziarka81, dziękujemy, to bardzo miłe, czarnulki nie ma, wiec moze ją wzielo :ico_oczko:

: 23 lut 2008, 19:23
autor: madziarka81
Anuszka pisze: czarnulki nie ma, wiec moze ją wzielo
kto wie? :ico_noniewiem:
Anuszka a ty ile jestes juz po terminie?

: 23 lut 2008, 19:25
autor: Anuszka
madziarka81, mam na jutro termin, ale z tymi terminami to do bani :-D

: 23 lut 2008, 19:27
autor: madziarka81
To prawda,niewiele kobiet rodzi w terminie ale moze akurat Cie jutro weźmie? :-)

: 23 lut 2008, 19:30
autor: żona
Więc tak pewnie chcecie wiedzieć jak było :ico_oczko:

Poszłam na oddział w poniedziałek..nie chcieli mnie przyjąc, bo nie było miejsc :ico_zly: ale w końcu stwierdzili,ze trzeba i przyjeli :ico_noniewiem: Zrobili zapis, zbadali i wydumali(na czele z ordynatorką),ze ja wcale nie jestem po terminie i ze nic nie będą ze mną robić :ico_zly: :ico_szoking: myslałam, że pozagryzam. Znalazłam mojego lekarza i mu mówie,ze ja stąd wychodze, jak nic nie chcą ze mną robić, bo i na co ja im na tym oddziale :ico_puknij: :ico_puknij: to narobił rabanu*w szoku byłam) i wtedy stwierdzili,że jednak doszli do wniosku,ze jestem po terminie i że trzeba koniecznie zakłądać cewnik :ico_szoking: Założyli go o 14.

14.30 pojawiły się skurcze

15.00 zrobiły msię w miare regularne..co jakies 15-20 min

16.30 skurcze co 7 min, poszłam do położnych poinformować je o tym fakcie, w trakcie badania wypadł mi ten cały cewnik, rozwarcie na 3 palce,to mnie przeniosły z sali przedporodowej na trakt porodowy....i podłączyły pod ktg, dały kroplówke... na tej maszynie do ktg wyświetla się na ile % jest dany skurcz... dochodziły do 91% i sobie wtedy pomyślałam "phi.. jak to tak boli to nie jest tak źle :ico_oczko: "

:ico_puknij:

potem łaziłam po korytarzu z kroplówką... o 18 stwierdziłam, że moze zadzwonie po męża :ico_oczko:

przyjechał o 19. skurcze były co 5 min, chodziliśmy po korytarzu razem :ico_oczko:

19.30 wróciłam na łóżko, położna w trakcie badania przebiła ten cały pęcherz i odeszły mi wody... i wtedy zaczął się hard core :ico_oczko:

ok 20 wpuscili do mnie męża... on już "przekonał" położną, żeby mi ulżyła, bo wyłam nieźle :ico_oczko:

wkurcze miałam w końcu co 2 min bolało strasznie, ale podobno dlatego,ze miałam duże dzieciątko jak na moje biodra no i cały poród był wywoływany (naturalnie powinno być troche lżej, tak twierdziła położna)

w mękach dotrwałam do 21.45 kiedy to kazali mi zejść z łóżka i przejśc na łóżko porodowe :ico_szoking: :ico_szoking: myślałam,ze nie doczłapie, ale dałam rade :ico_oczko:

o 22. 00 Szymcio wyszedł na świat i wydał piękny okrzyk zwiastując, że już jest :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: myślałam, że się roztopie ze szczęścia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Mówie Wam kochane, nie ma się co oszukiwać, boleć bolało okropnie, nacieli mnie, mam szwy i cierpie nadal, ale mogłabym to przejść jeszcze 10 razy gdybym wiedziała,ze na koniec czeka na mnie takie cudo jak mój Bąbelek :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Prawdą jest, że jak pojawiają się parte skurcze to boli bardziej, ale mi pozwolili przeć w zasadzie od początku jak się pojawiły parte, a jak już pozwalają przeć to jest dużo lepiej.

Dziewczyny wszystko jest do przeżycia!nie bójcie się! I tak Was to czeka i tak a radość na koniec jest nieopisana.

[ Dodano: 2008-02-23, 18:36 ]
3mam za Was wszystkie kciuki! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

czarnulna może rzeczywiście pojechała :ico_oczko: Anuszka i na Ciebie lada moment przyjdzie czas. Jestem z tobą myślami, mam nadziej,ze sie nie namęczysz.

Mój poród nie był taki długi jak na pierwiastkę, dzięki temu , że położna mi troche pomogła..
I na pocieszenie powiem,ze juz naprawde nie pamietam tak tego bólu... nie potrafie go sobie wyobrazić...wiec szybciutko się zapomina. Wcale się nie zarzekam, że nie bede rodziła drugi..i trzeci raz :ico_oczko: za wiele szczęścia jest z dzieciątka,zeby sobie przez kilku godzinny ból go odmówić :ico_brawa_01: Wszystko z czasem mija, ból też minie, a dzieciaczek to nieopisane szczeście :ico_brawa_01: zaraz spróbuje wkleić fotke :ico_oczko:

: 23 lut 2008, 20:18
autor: Zulcia
[size=150]ŻONA JESZCZE RAZ GRATULUJĘ ŚLICZNEGO SYNECZKA!!!A TOBIE NALEŻĄ SIĘ WIELKIE BRAWA ZA DZIELNOŚĆ![/size][/b]

: 23 lut 2008, 20:59
autor: Anuszka
żona, jestem pod wrazeniem Twojej opowiesci i wciaz nie doeciera do mnie, ze ja tez to przejde i to juz na dniach:-)

śliczny chłopczyk, seriocha :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Jejku, gratuluę

[ Dodano: 2008-02-23, 19:59 ]
żona, jestem pod wrazeniem Twojej opowiesci i wciaz nie doeciera do mnie, ze ja tez to przejde i to juz na dniach:-)

śliczny chłopczyk, seriocha :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Jejku, gratuluję !!!!

: 23 lut 2008, 21:19
autor: Tagar
Zona, super ze masz takie pozytywne przezycia mimo bolu!!!
A chlopczyk sliczny, taki czarniutki, tzn wloski... no wyglada super!!!

: 23 lut 2008, 22:24
autor: madziarka81
>Żona synek super i jak duzo włosków ma :ico_brawa_01:

: 23 lut 2008, 22:55
autor: Pati85
Zona gratulacje, synus sliczny :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: