Renia0601, no to wspólczuje aniolka, a i co do terminu to nie zazdroszcze ja tez tak na prawde nie wiem na kiedy mam termin, raz wychodził na koniec grudnia 28, potem 24 ostatnio jak byłam u lekarz to powiedział mi że jeszcze ok 12/12 a teraz to już ponoć tylko 3 tygodnie mi zostało to w ogóle koło 3-6 grudnia. wiec siedze jak na szpilkach spakowana i na torbach, a mąż w pogotowiu !!

A najlepsze było jak na poprzedniej wizycie zapytałam lekarza [on to taki dowcipny jest ] na kiedy mamy termin to powiedziała mi " oj tego to ja nie wiem musiała by pani iść do wróżki i zapytać one ponoć wszystko wiedzą"
z mężem to myśleliśmy że padniemy ze smiechu, z reszta to samo powiedział mi jak zapytałam go o płeć dziecka, no ale w sumie i tak nie chciałam wiedzieć.