: 19 gru 2008, 15:10
Podczytalam was troszke... Ale pewnie zaraz bede zmykac bo Robert jedzie juz z moim ojcem z lotniska... Wiec obiadek musze wstawiac itd.
No wlasnie co do ojca, to bardzo, bardzo Wam dziewczyny wspolczuje
Moj tato zmarl jak mialam 6 lat... i ja caly czas myslalam ze lepiej jest miec byle jakiego tate niz nie miec go wogole... Ale po tym co piszecie, to juz sama nie wiem... Bo o moim wiem, ze mnie bardzo kochal i nawet jak juz byl w fatalnym stanie to pytal sie tylko o mnie i prosil pielegniarki by kupowaly mi zabawki dla niego w szpitalnym sklepie... Wiec nie wiem czy moje serducho by znioslo ten bol, ze moj ojciec sie mna nie interesuje i ma mnie w d...
Jest mi bardzo przykro, ze cos takiego musialo Was spotkac...
Ale wspaniale z Was kobietki, super zony wiec na szczescie tym durniom nie udalo sie namieszac za duzo w waszych zyciach....
[ Dodano: 2008-12-19, 14:12 ]
to co napisalam wyzej, ze Robert jedzie z moim ojcem, to mialam na mysli, ze z mojej mamy drugim mezem...
nie jest on idealnym ojcem, dal nam troche w kosc ale... ja to sobie tlumacze tak, ze gdyby byl ok, to studiowalabym w Katowicach a nie wyjechala na studia do Lublina i wtedy nie poznala bym mojego kochanego meza...
[ Dodano: 2008-12-19, 14:16 ]
No i jak powiedzialam... juz sa.... odezwe sie zatem wieczorkiem...
Milego dzionka...
No wlasnie co do ojca, to bardzo, bardzo Wam dziewczyny wspolczuje
Moj tato zmarl jak mialam 6 lat... i ja caly czas myslalam ze lepiej jest miec byle jakiego tate niz nie miec go wogole... Ale po tym co piszecie, to juz sama nie wiem... Bo o moim wiem, ze mnie bardzo kochal i nawet jak juz byl w fatalnym stanie to pytal sie tylko o mnie i prosil pielegniarki by kupowaly mi zabawki dla niego w szpitalnym sklepie... Wiec nie wiem czy moje serducho by znioslo ten bol, ze moj ojciec sie mna nie interesuje i ma mnie w d...
Jest mi bardzo przykro, ze cos takiego musialo Was spotkac...
Ale wspaniale z Was kobietki, super zony wiec na szczescie tym durniom nie udalo sie namieszac za duzo w waszych zyciach....
[ Dodano: 2008-12-19, 14:12 ]
to co napisalam wyzej, ze Robert jedzie z moim ojcem, to mialam na mysli, ze z mojej mamy drugim mezem...
nie jest on idealnym ojcem, dal nam troche w kosc ale... ja to sobie tlumacze tak, ze gdyby byl ok, to studiowalabym w Katowicach a nie wyjechala na studia do Lublina i wtedy nie poznala bym mojego kochanego meza...
[ Dodano: 2008-12-19, 14:16 ]
No i jak powiedzialam... juz sa.... odezwe sie zatem wieczorkiem...
Milego dzionka...