Strona 168 z 333
: 12 paź 2009, 12:32
autor: matikasia
Mikusia śliczne łóżeczko, a brzuszki to już chyba w większości u wszystkich takie pokaźnie. Poza tym ładnie wyglądasz:)
: 12 paź 2009, 13:11
autor: zaczarowana
mikusia oj tak super wyglądasz
Co do cesarki to moja siostra miała rok temu robioną. Tyle ile znieczulenie schodziło to tyle spała, no i oczywiście miała wstać, ale się bała wyprostować, więc długo dochodziła do siebie i długo tego żałowała. Bo chodziła strasznie zgarbiona i zawsze ktoś jej musiał towarzyszyć, żeby iść do toalety chociażby. Wodę, a w zasadzie moczyła tylko usta wodą jeden dzień, a później normalnie dostała rosół tak jak mówisz
matikasia
: 12 paź 2009, 13:58
autor: kilolek
Mam dzisiaj totalnego doła. Znów pokłóciłam się z moją mamą. Jakiś czas temu poprosiłam ja o pomoc po cc, bo nie chcę oddawać małego na oddział noworodków, chcę miec przy sobie dziecko. Od tamtej pory zaczeła wymyslac, ze cc to nie operacja, ze ona sie cieszyła, ze jej po porodzie zabrali dzieci, ze ona w zyciu na gorsze rzeczy leżąła w szpitalu itd. Wiem jai jest tego sens, ze nie pomoze. Mogła już wprost powiedzieć. Z resztą tak czy inaczej dobiło mnie to. Oczywiście Kuba to ona się wyłacznie zaopiekuje i najlepiej zeby nikt się więcej do niego nie zbliżał. A jak mnie przetrzymają ze 2 tygodnie to będzie najszczęśliwsza, bo ja oczywiście na matke się nei nadaję a ona wie wszystko najlepiej. Poryczałam się. Dobrze, ze chociaż wiem, ze jak poprosze teściową to ona mi pomoże ale tez wolałabym żeby się Kuba zajęła a nie mną, tylko z drugiej strony co mam jej powiedzieć? Czy mi pomoże, bo moja matka ma mnie w d... a pracuje 2 minuty piechotą od szpitala?
: 12 paź 2009, 14:37
autor: matikasia
Kilolek delikatna sprawa. Trudno nam się wgłębiać dlaczego mama ma aż taki stosunek do Ciebie. Dla mnie to nie do pomyślenia akurat bo moja mama przyjeżdża na tydzień 900 km by być z Matim i by mąż mógł być ze mną w szpitalu.
Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzisz z tą sytuacją i wszystko dobrze się skończy.
Uleczka ja mam gdzieś ten rosół byleby tylko zacząć wszystko robić koło siebie i dziecka. Mogę nawet 3 dni kleik znów jeść.
: 12 paź 2009, 14:54
autor: kilolek
dziękuję Wam o odpowiedzi o cc.
Mam jeszcze jedno pytanie. Z kim ja mam sie na tą cc umówić? Bo nie z moim lekarzem, bo on pracuje w bardzo odległym szpitalu a ja bym chciała w najbliższym. I teraz nie wiem co zobić. Na dobrą sprawę to mój gin wcale nie podjął jeszcze decyzji o cc, więc nie wiem czy to ma być na żywioł, jak zacznę rodzić? W sumie teraz jeszcze nie ma konieczności robienia cc i na mój mały rozumek to jeszcze w ciągu jakiś dwóch tygodni mogłabym rodzić naturalnie, ale potem to juz pewnie będzie problem.
Z jednej strony chciałabym spróbować rodzić naturalnie, ale z drugiej jak będzie zaplanowana cc to będzie znieczulenie zzo a nie ogólne czyli lepiej. Sama nie wiem, czy ja mam jechac do szpitala i próbowac tam z kimś porozmawiać (tylko z kim??? przychodni przyszpitalnej nie ma) czy czekać aż zacznę rodzić?
: 12 paź 2009, 15:02
autor: zaczarowana
ja mam gdzieś ten rosół byleby tylko zacząć wszystko robić koło siebie i dziecka. Mogę nawet 3 dni kleik znów jeść.
hehe oczywiście się zgodzę
kilolek, bardzo Ci współczuję tej sytuacji, ale tak to jest że naszemamy jak i babcie nie umieją wprost odmówić tylko na okrędkę idą co bardziej boli....
Ja bym najpierw wprost zapytała lekarza czy robić cesarkę czy nie. Jeśli stwierdzi, że robić, bo dzidzia może być za duża, to poszłabym do szpitala na oddział ginekologiczny do lekarza dyżurnego i zapytała co masz w tej sytuacji zrobić. Czy przyjść wcześniej na wizytę do któregoś z nich i niech oni też powiedzą co na ten temat myślą i wtedy myślę, że nie będzie problemu.
: 12 paź 2009, 15:17
autor: matikasia
Kilolek i ja uważam, że rozmowa z lekarzem jest niezbędna. On powinien podjąć ostateczną decyzję i w razie czego. Jeśli stwierdzi że jest ona konieczna nie czeka się do 40 tygodnia tylko robią zazwyczaj w 38 żeby właśnie nie doprowadzić to naturalnych skurczy. Ja tak będę miała w 38 tygodniu. Powinnaś więc dostać skierowanie do szpitala i ewentualnie jakiś opis dlaczego cesarka. Wcześniej też poszłabym do tego szpitala i zapytała czy trzeba się umawiać na termin.
: 12 paź 2009, 15:34
autor: MonikaSko
kilolek, ja dostałam skierowanie do szpitala na cesarskie cięcie więc poszlam na ginekologiczną izbe przyjęć tam lekarz dyżurny wyznaczył mi termin kiedy mam przyjść a że miał miejsce był to następny dzień dostałam od niego papier i poszłam na następny dzień przebadał mnie on i nowy lekarz który był pierwszy dzień w pracy czy to faktycznie są pośladki potem zrobił usg bardzo długo trwało bo on wszystko opisywał żeby przygotować sie do cięcia potem poszłam na odzział tam wysłali mnie na ekg chyba pobrali krew już nawet nie pamietam przeprowadzili tysiąc wywiadów o jednym i tym samym a na wieczor ordynator obadał moje plecy gdzie będe znieczulana oraz jaki wybieram rodzaj znieczulenia.
A Kacperka po cesarce przywiózł mój mąż i leżał ze mną do kąpania potem go zabrali a wtedy aż sie serce kroiło bo słyszałam jak on płakał bezemnie.
Co do jedzenia to na kolacje w dzień cesarki dostałam sucharki 4 i :iherbate i kazali odrazu pić wode 1,5 lniegazowana na mleko a rano dostałam już normalnie sniadanie mimo tego ze lezałam plackiem a była to zupa mleczna to cała sie pooblewała bo oczywiście bałam sie głową ruszać.
U mnie naprawde nie było tak jak dziewczyny opisują i całe szczeście
wiec życze i Tobie jak już bedziesz ją miała żebyś tak przeszła łagodnie jak ja
I nie przejmuj się mamą szkoda nerwow ja też nie mam za lekko nie z mamą a z babką męża która mieszka z nami i się we wszystko wpieprza a jeszcze wymyśla niestworzone historie mojej teściowej o do mnie mowi ze jestem złą matką chwilami to gołymi rękami bym udusiła tą babe a jeszce ludziom opowiada że on nie je i wogóle takie tam hisorie ale znalazłam sposób olewam ją totalnie a ostatnio ja pogoniłam z mojej sypialni bo zaczęła mi gadać jak mam z dzieckiem swoim postępowac bo ja to wszystko robie nie tak.
: 12 paź 2009, 15:43
autor: kilolek
no tak, dla mnie to co piszecie jest logiczne tylko jak ja go pytam to on mówi "zobaczymy" no i ja nie wiem co i kiedy mamy zobaczyć. A to juz 37 tc. i co za tydzień on mi wyskoczy z tekstem "to jutro rodzimy?"
Generalnie to jest bardzo konkretny człowiek tylko w tym jednym nie mogę się z nim dogadać.
Bo w sumie to jest tak, ze ten mój maluch teraz wazy 3300 (w zeszłym tygodniu, więc teraz pewnie koło 3500) no więc jakby ja rozumiem, ze teraz to nie ma po co robić cc, ale jak to ja mam tak chodzić aż nagle w 40tc okaże się, ze waży np 4200 i ma być cesarka to czy wtedy nie będzie problemu żeby sie z kimś umówić? Nie no głupstwa plotę... chodzi raczej o to, ze mogę nie zdązyć się umówić, no bo przecież usg nie robi mi codziennie.
Czyli generalnie mam czekac az mi da skierowanie do spzitala i tam napisze, ze zaleca cc? tak? a jak nie napisze to znaczy że mam sama rodzić?
Najlepiej to żeby się dzidzia wzięła w garść i urodziła sama za tydzień, no moze za 10 dni żeby 38 tc się skończył
: 12 paź 2009, 15:54
autor: MonikaSko
moja lekarka też czekała prawie do samego końca do 38 tyg jak poszlam na tą izbe to ten lekarz dyżurny mówi co tak późno a przecież to nie ja o tym decydowałam tylko moja ginekolog.moja kuzynka też czeka na skierowanie do cesarki i dostanie je dopiero w 38 tyg i moja lekarka właśnie mi tak ostatni też mówiła żeby poczeakać do tego tyg.