hej babolki.
Na małym wyjeździe było super. Pojechałam praktycznie bez śniadania, bo tylko kaszkę mannę zjadłam i herbatkę wypiłam, później winogrono szamałam i młody się obudził, tragedia bo mi żołądek skopał i myślałam, że wszystko zwrócę... Ale spoko, przegryzłam wszystko kiełbasą i przeszło
Później pojechaliśmy do biura i tam laski wcisnęły we mnie ciacho
Teraz padam na twarz, oglądam pierwszą miłość i pewnie zasnę...
A Wy widzę standardowo o jedzonku
