Strona 168 z 255

: 01 gru 2010, 19:19
autor: knutia
a wlasnie tez jestem po I zajeciach w szkole rodz.Calkiem fajne, cwiczylismy techniki oddychania i dzis byla tez czesc teoretyczna dotyczaca karmienia:)jak bedzie w parktyce okaze sie za 1,5 m-ca :-D za tydzien kolejne zajecia, ciesze sie, bo podczas nich bedziemy tez odwiedzac blok porodowy, gdzie bedzie mozna podjac decyzje na ktorym chcemy rodzic:)trzymajcie sie cieplo:)

: 01 gru 2010, 20:22
autor: Alineczq
Madziorka ja majty i podkłady kupiłam w aptece, nieduża nadpłata, ale po odliczeniu kosztów przesylki z allegro wychodzi to samo.

Aga majtki może i mogą być "normalne" ale musiały by być to babcine gacie 8XL to raz, a dwa tamte gacie to takie duże przewiewne (hehe), z luźną gumką i od razu do wyrzucenia są, bo nawet te normalne musiałabyś po użyciu wyrzucić, nie widze sensu tego dopierać... Stringów i tak nie włożysz raczej ;)

Ja miałam chyba 3 pary i mi wystarczyło, nie pamiętam. W szpitalu, gdzie tego i tak najwięcej spływa u nas np. zabraniają gacie wkładać, każą leżeć na podkładach, wietrzyć krocze i się oczyszczać, żeby nic "nie zasłaniało" rany. Ale każdy szpital i kraj inaczej ma. W każdym razie źle jakoś tego nie wspominam, ot i poleżałam sobie 2 dni bez gaci hehe w domu pare dni z tymi "bocianami" pochodziłąm, potem zwykłe podpaski i majtki bawełniane o 3 rozmiary większe :)

Aha, nie pamiętam czy był temat płynów do mycia krocza. Mogę z doświadczenia powiedzieć , za najlepszy uważam TANTUM ROSA. Tani nie jest może, ale za to na oczach wszystko się goi. Ja po tygodniu miałam wygojone krocze i szwa prawie nie było już czuć.
Wycwaniłam się, bo rozrabiałam proszek z saszetki w półlitrowej plastikowej butelce, w korku zrobiłam dziurki i polewałam się tym eheh. Nie umiałąm inaczej tego zastosować. Bo w czym to rozcieńczyć i jak się tym umyć? połowa się rozleje, póki ręką się zaczerpnie.
Radzę od razu do szpitala to zabrać, bo płyny do higieny intymnej są za ciężkie moim zdaniem, podrażniają i trudno je spłukać. Nie wiem ja po porodzie stałąm z trudem i dodatkowa minuta nawet pod prysznicem była masakrą, więc stanie i wypłukiwanie było dla mnie nie do pomyślenia.

Co do płynu i proszku moje zdanie: tylko JELP. Jest jakościowy, a płyn nie jest "natarczywy" a bardzo ładnie zmiękcza ciuszki (testowałam z płynem i bez), Lenor jak dla mnie jest za mocny dla kilkudniowego niemowlaczka.

Smoczki tylko AVENT.

No ale to jest moje zdanie i mój gust, każda wybierze co uważa :)

: 02 gru 2010, 00:32
autor: madziorka hihi
Aga ja w markecie kazdym te poporodowe wklady widzialam.
a ww mothercare juz napewno kupisz
te jednorazowe majtki sa super
wyrzucasz razem z podpaska i luzzz. nie martwisz sie o bielizne
i niedrogie to wszystko

choc swoich maajtek tez uzywalam ale juz po pierwszym nawale
ja rozmiaru bieelizny nie zmienialam wiec luzzz

najwyzej w wprimarku sobie kup bawelniane tanie zeby ci zal nie bylo jak sie pobrudza
ale te jednorazowki sa b wygodne

w UK plyny do prania dla dzieci sa BIO

Alinka dzieki za info
tez myslalam o Jelpie
ale ja tylko plynow do praniaa uzywam
w proszki sie nie bawie hehe

majtki 3 rozm wieksze? serio?
ja to w starym rozmiarze smigalam..

a w uk nikt nie patrzyl w czym leze
moglam miec majtki z podpaska ufff

a w domu jakos specjalnie nie wietrzylam bo to niewygodne
lezec na podkladzie z golym tylkiem krwawiacym
potem wstac i co? ubrac sie wypada zeby nic nie poleciaalo
wlurzalo mnie to i fdalam sobie siana

a podd prysznicem polewalam sie tez tantum rosa
ale ja stacc moglam spoko i prysznicowac jak najdluzej

aaa wczesniej mylam krocze szarym mydlem
bialy jelen to to samo?
bo widzialam w drogerii i chcialam kupic ale nie mialam pewnosci czy to samo dzialanie spelniaja
ale szare super zamiast plynu do higieny
polecam!!!

: 02 gru 2010, 01:40
autor: Alineczq
z tym rozmiarem majtek to tak obrazowo, ale ja większe miałam niż noszę.
Raz że u mnie wszystkie majtki to stringi albo jeżeli nie, to koronki i obcisłe, ajkoś nie mam "normalnych" :D Inna sprawą było to, że nie mogłam by mnie dotykała bielizna, bo to szorowała, to nacierała, to podrażniała, to uwierała. Jakieś takie większe gacie miałam bawełniane, nie wiem skąd. Póki jeszcze się oczyszczałam, to starałam się doprać, a jak już było po to powyrzucałam je i już.

Tych majtek z apteki to mi mało poszło, bo w szpitalu większa część uszła wszystkiego :ico_noniewiem: a tam to jakoś pilnowali, żeby wietrzyć krocze i sprzątaczka(czy koto tam) chodziła z 5 razy dziennie podkłady z łóżek zmieniała. No a w domu to mało mi już te wynalazki były potrzebne i zagoiłam się szybko. Ale co bolało to bolało, sporo czasu jeszcze nie mogłam stać długo. Pamiętam po 2 tygodniach chyba pojechałam do miasta coś załatwić autobusem. Zanim doszłam myślałąm, że wykituje, a już jak miałam w autobusie 3 przystanki stać, to miałam wrażenie że cała macica majta się w okolicy pięt łojej. Długo tez na tyłku nie mogłam siedzieć - miałam kółko dmuchane i z nim łaziłam wszędzie po mieszkaniu.
Ale każda ma inaczej, na mnie akurat tak trafiło.

Aha wkłądki laktacyjne. Ja miałam różnych firm, ale Johnons najlepiej mi pasowały. Bella jakoś mało chłonne, Avent... nie pamiętam dokładnie dlaczego, ale mi nie zaimponowały, hmm jakie jeszcze..? pamiętam ,że któreś źle się trzymały stanika. Teraz stawiam na Johnsona.

: 02 gru 2010, 01:51
autor: madziorka hihi
Alinka a duzo mialas szwow? moze dlatego tak sie meczylas co?
bo ja to i siedziec i chodzic cale dnie i stac moglam bez problemu
pamietam tylko ze biegac juz nie bardzo
i jak zawsze mama nie mogla za mna nadarzyc to wtedy ja za nia hehe

juz zapomnialam jaak to jest
z tym oczyszczaniem.. troche dyskomfort ale teraz zima wiec inaczej.. da sie ukryc lepiej..

: 02 gru 2010, 02:12
autor: Alineczq
ja miałam 3 szwy, ale strasznie wymęczoną macicę, bo mam tyłozgięcie i jeszcze jakaś wykrzywiona jest i chyba dlatego, strasznie główkę trudno było wypchnąć, źle wchodziła w kanał och jak sobie przypomnę, że znowu przez to przejść trzeba :ico_noniewiem:
pamiętam, że po badaniu położna rozłożyła ręce i na korytarzu do kogoś mówiła "ja nie wiem jak ona urodzi, macicę to ma taaak (i tu widocznie jakiś gest pokazywała).. No to ja miałam stracha i motywację jednocześnie, że musze się postarać, ale rzeczywiście czułam, że ta główka gdzieś utknęł i nie mogła się wyśliznąć :ico_noniewiem: no ale efektem było to, że mocno mięśnie nadwerężyłam i widocznie przez to stać nie mogłam i siedzieć. Zresztą teraz też często mnie tak ciągnie na dół, że długo stać nie mogę.

A to , że zima, to właśnie mnie bardziej straszy. Latem było fajnie, jakaś spódniczka, a pod spodem mogło się sobie wietrzyć w luźnych gaciach :-D

: 02 gru 2010, 10:28
autor: madziorka hihi
Ale w domu cieplo.. na zewnatrz nie wywietrzymy i tak hehe
zapomnialam ze w Pl tyle czasu spedza sie w szpitalu wiec wlasciwie do domu wywietrzone wrocimy...

kurcze niezle przeboje mialas z macica brrr
ale pewnie po pierwszym porodzie juz gladko pojdzie
mam nadzieje
bo juz wyrobiona hehe

ja tez mam ponoc tylozgiecie., ale nikt mi nic nie mowil ze porod trudniejszy czy cos

u ciebie pewnie cos jeszcze jest inaczej hehe
stad te trudnosci pewnie

ja dotarlam wlasnie do sister
najpierw Pkole
potem tankowanie
opony dla adama.uff wreszcie sa
i adama do pracy
i na badaniach krwi i moczu bylam
i sniadanie u sister
i na 12sta cwiczenia
musze potem podejsc do slepu i rajstopki lelkowi kupic bo ma jedna pare tylko biedaczek

i obiecalam mu ze przyjade po niego sankami
wiec bede miala 1.5 godzinna wyprawe
ale dzis tak fajnie.swiezy snieg
i nie wieje jak wczoraj
slonce swieci

takze jak do 15ste tak sie fajnie utrzyma to sanki odpale do Pkola hehe
a cytrynke do domu odstawie hehe

buzka

: 02 gru 2010, 10:57
autor: Alineczq
Nas zasypało kompletnie! Ale na szczęście dziś odpaliło auto, bo wczoraj nie chciał mój pasek się uruchomić, jakiś uprzejmy pan na -18 stopniowym mrozie pomógł mi z akumulatorem, jego żona zaproponowała Wanesske wziąć do ich ogrzanego auta, póki nasze zapali :) Także są pozytywy w tym świecie :-D
No ale akum trzeba było kupić nowy.. bo następnym razem mogę nie spotkać uprzejmych ludzi, a nasz ma już 3 zimę, ponoć dla akumulatora na takie zimy to już dużo :ico_noniewiem:

Ale powiem Wam... niektórzy kierowcy to głąby! Drogi są zasypane, śliskie, przez śnieg węższe, a niektózy ładują się w wąskich uliczkach, tamują ruch i jeszcze trąbią, podjeżdżają za blisko, a wiadomo w śniegu autem może zarzucić .. echhhh albo staną sobie na poboczu (którego i tak już nie ma, bo tam leży odgarnięty śnieg., więc po prostu na środku drogi), włączą sobie awaryjne i idą załatwiać sprawy. Teraz widać kto jest prawdziwym kierowcą, a kto po prostu posiada prawo jazdy (to cytat z demotów chyba).

A z drugiej strony.. ja jestem ciekawa na co ja płacę podatki?? Największa droga, która prowadzi do centrum jest zasypana śniegiem, auta płyną w śniegu, zero przyczepności do drogi. Ja rozumiem w dzień trudno odśnieżać, bo dużo aut. Ale noce???????? Mają taaaaaaaaaaaakie pole do popisu, nikt im nie zawadza, mogą pracować :ico_zly:

Dość narzekania.

Madziorka z ta macicą nie była bym taką optymistką. Skoro mam taką budowę, to raczej przy drugim porodzie to się nie zmieni, ja po postu już wiem co mnie czeka. I wcale nie wiem czy to dobrze :-D

Wanesska tez mnie prosi zeby ją sankami wozić i w sumie dało by się zrobić, bo pkole jest 2,5 km od domu, ale kurde sanki nam ukradli w kwietniu przy przeprowadzce :ico_zly: trzeba kupić nowe. Obiecaliśmy na Mikołajki, to teraz mamy szantaż :-D "jak nie będziesz grzeczna nie będzie sanek" hehehe.

Ja sobie dziś zaplanowałam wielkie pranie-przebieranie. Wanesski ojciec przywiózł mi jej wszystkie ciuchy, które już były za małe, chyba z 7 kartonów. Co nie będzie pasować synkowi, to wypiorę i na allegro :) Jakiś grosz zawsze będzie.
Szkoda trochę, bo łądne te ubranka miała, no ale nie założe małemu różowych ogrodniczek w falbanki hahah z motylkami

[ Dodano: 2010-12-02, 17:08 ]
Oj coś wykrusza nam się towarzystwo..

Zubelek pewno ściany tapetuje, Aga w szpitalu, Buzok ... no właśnie też gdzies wsiąkła...

Wracać wracać, bo watek obumiera.

A ja wróciłam z miasta, zabieram się za kolację. Kurde wiecie co zgasłam normalnie na przejeździe. Zawsze przyhamuje przed przejazdem czy to ze szlabanem czy to bez , no i dziś jechałam, przyhamowałam, ale już przed samymi torami byłam, a z tyłu auta... Patrzę pociąg nadjeżdża :ico_szoking: nie wiem jaka to była odległość... 300 metrów może :ico_olaboga: no to ja gaz bo cofnąć nie miałam miejsca. A że miałąm 2 bieg wrzucony, to za mało obrotów i auto zgasło na środku torów. Na szczęście szybko odpaliłam i gaz. Bosh.. aż zatrzymałam się na poboczu, bo aż dziecko mi w poprzek brzucha stanęło ze strachu... Zupełnie nie rozumiem dlaczego jeszcze szlaban nie był zamknięty, nic nie mrugało i nie świeciło...

Jak u was dzień minął?

: 02 gru 2010, 19:56
autor: Aga_86
Alineczq no to niezłą przygodę dziś miałaś - szczerze współczuje bo strachu się najadłaś co nie miara :) Ale całe szczęście że nic Ci się nie stało!

Ja dziś sałatkę zrobiłam miała być mała miseczka a wyszła cała micha - kto chcę trochę :)

Wczoraj puściłam 2 pralki z różowymi ciuszkami część już wyschła ściągnęłam z linki więc dziś puściłam kolejne 2 z niebieskimi i czerwonymi ciuszkami i jeszcze 2 czekają na swoją kolej :) Juro rano stanę to poprasuje trochę nie wiem czy dam radę wszystko na raz ale powoli powoli wszystko zrobię!

U mnie w pracy dziś jedna babka urodziła synka a była tydzień za mną czyli teraz w 31tyg. ponoć wszystko jest ok. - Wszyscy się śmieli że ona to chyba 3-jaczki będzie miała bo miała naprawdę ogromny brzuch lekko z 2x taki jak mój. Z jednej strony też już bym chciała mieć moją kruszynkę przy sobie ale z 2 strony lepiej niech sobie jeszcze w brzuszku posiedzi dla niech każdy dzień teraz jest ważny!

: 02 gru 2010, 20:27
autor: madziorka hihi
Alinko az trudno uwierzyc ze stolica polski i takie warunki drogowe??? co sie dzieje to masakra jakas

na dobrych ludzi trafilas, oby takich wiecej bylo
a z tym przejazdem kolejowym to az mnie dech zaparlo.. kurcze uwazaj..

moze dobrze ze sie na ciezki porod nastawisz. to bedzie lzej?
lepiej anizeli mialo by byc odwrotnie..
ja to sie porodu nie boje
a to tez moze byc zgubne...

Aga to juzz mocno szalejesz i przygotowujesz wyprawke!!

a ja dzis mialam kolejny krejzol dzien
choc zapowiadal sie normalanie
polozylam sie wczoraj o 1.30
wstalam o 6.30
ale luzzz
do Pkola,
zatankowac auto. pierwszy raz ale pikus
tylko podjechalam od drugiej strony bo wlew mi sie pomylil hehe
odwiozlam adama do pracy
pojechalam na badanie krwi i moczu
potem do siostry na sniadanie
kolejno cwiczenia
i po cwiczeniach niczego nieswiadoma podeszlam na budowe do adama
a tam jego nie ma
pracownik mowi ze adam pojechal po wujka ktory zle sie poczul w pracy. ktora zlecil mu adam
ja bez telefonu od rana bo zostawilam w domu przypadkiem
wiec nie w temacie
wzieli moje auto. fukseem przez roztrzepanie zostawilam kluczyki do auta u siostry zamiast ddo torebki wrzucic..
to mieli transport
adam ssie zdenerwowal ze wujkowi ccos sie stalo
a on po prostu zatrul sie % w pracy
czaicie? jaki numer
adam sie wkurzyl bo on alkoholu w pracy nie toleruja a jeszcze do tego stopnia
odwiozl go do domu
i stracil kilka godzin pracy przez to zamieszanie ehhhh
ja wrocilam po auto.
spakowalam sanki od mamy
i do domu odstawilam auto zeeby po leona pojsc na nogach z sankami..
cale szczescie ze adam akurat nadjechal to mnie w jedna strone z ztymi sankami rzucil
bo z leonem wracalam ponad godzine w zaspach
jednak czesc chodnika byla nieodsniezona
i ciezko bylo sisee przemiescic
leon poczatkowo uradowany
a pozniej zmarzly mu raczki i nie chciaal na sankach siedziec tylko wolal ze mna na nogach zeby sie rozgrzac
i tak wedrowalismy
az na koniec biedny zapaytal juz kiedy ten snieg zniknie hehe
mam nadzieje ze go nie zniechecilam
choc na balwana czeka ostro hmm
dopiero po poworcie poczulam ze jestem padnieta...
ale walnelam kawke i juz luzzzz
chlopcy sie kapia
a od jutra kolejne przygoda i trasy do smigania
ale z sanek na trase do Pkola zrezygnuje juz hehe

sorki za wywod...