Hej brzuchatki
a wy o wadze
ostatnio bylam u klezanki na urodzinach (ona tez jest w ciazy ale 4 tyg młodszej i ma malutenki brzusio) i od kazdej z jej kolezanek uslyszalm, jaka to ja nie jestem "wielka"
po 1 godz. takiego słuchania miałam dosc
("a moze masz blizniaki?, a moze masz zle wyliczony termin porodu?
Zadna z dam nie wpada na to ze mamy inna budowe ciała (ona jabłko, a ja gruszka)
wiec ja mam cały brzunio z przodu a ona na bokach.
Tak czy siak przykro mi było, bo sie nie obzeram jem racjonalnie i zdrowo, owszem waga do przodu 12 kg ale ginka mi nic nie mowila ze za duzo. zreszta od takiego gadania mialam noc z glowy, czy aby na pewno ze mna wszystko ok. (slyszalm o jakiejs chorobie = związanej z zaduza ilościa wód płodowych ) i skonczylo sie na wizycie u ginki wczoraj celem uspokojenia ze wszytko gra.
przykro mi jest ze ludzie nie zwracaja uwagi na to co do nas mówią, bo przeciez kazde slowo moze zasiac niepokoj