No witam was dziewczyny
widzę powrót na forum
co u nas??
no dobrze , jadę z dziećmi do pl 16 czerwca po 3 tygodniach dojedzie do nas mąż i jeszcze 3-4 tyg posiedzimy, więc z 1,5mc będę w Pl kogo odwiedzić ??
od paru dni dopiero mamy piękne upalne lato, Nell ciągle siedzi w piaskownicy do której nalana jest woda i gania po podwórku
też ma sporo ząbków brakuje jej 3 trójek i piątek
jakie mamy problemy?
hehe śmieszne i boję się , że mi ich zabraknie bo ten czas szybko tak leci, dzieci tak szybko rosną, że już mi się płakać chce
więc no co ząbkowanie, nieprzespane nocki, wysypka, gorączka po szczepieniu, marudzenie jak zmęczona , no i ma teraz okres tylko mamusia nikt inny
co do wypadków
to i moja 2 zaliczyła, raz mi spadła ze schodów bo furtka była źle zamknięta, posiniaczona buzia, krew z nosa leciała
jak się zagoiło, to kazałam bardzo na nią patrzeć bo mieliśmy zdjęcie do paszportu zrobić, dałam jej dla K by pilnował a ja miałam sprzątać, on zostawił ją dla swojego taty, a ten szedł z nia za rączkę i ona się potknęła to on ją puści bo nie chciał jej rączki wyrwać
zamiast mocniej złapać to ją puścił
chyba nie muszę mówić wam jak wyglądała cały nos zdarty, policzki trochę i czoło, plus kolana, pod nosem sobie rozcięła krew się lała myślałam, że go uduszę , wiec wiecie jak fajnie wyglądała na zdjęciu , tzn nie tak źle bo 4 dni później zrobiłam
tak w ogóle to teść u nas jest i płakać mi się chce, bo jest strasznie uciążliwy, ale nie będę pisać, bo wolę nie myśleć o nim
co do ucieczek
to raz nam Nell uciekła, myślałam, że zawału dostanę i potem przez 2 noce spać nie mogłam tak przezywałam
więc weszliśmy z k i dziecmi do sklepu , ja pilnowałam Nell, a K michaela, wiec mówię ty pilnuj 2 bo ja muszę znaleść wiaderko do pisku dla Nell i znalazłam i on mówi ze idzie do kasy ja mówie ok, i za nim Nell szla nie powiedział, ze mi ja zostawia, wiec byłam pewan , ze dalej się nią opiekuję, więc po minucie podchodzę do niego pytam się gdzie Nell? a on no jak gdzie z tobą, ja mówię, że nie , że za tobą poszła, a on no nie mam jej , wiec zaczeliśmy jej szukać po całym sklepie, az w końcu K podszedł do okna a ona po wielkim parkingu w deszczu biegła
straszne to bylo, a jakby jakieś auto ją stuknęło, albo ktoś by ją zabrał
więc fatalnie się z tym czułam
powiedziałm dla K , że koniecznie musimy się lepiej dogadywać, bo wiecie jak na zakupach jest 1 się na coś zapatrzy drugie zagada , pierwsze przytaknie i potem wychodzą takie problemy
co do badań
to ostatnio Nell miała testy genetyczne i my też ale nie chcę o tym tutaj pisać, jak będziecie chciały szczegóły to na pw wam napisze
co do Michaela to też walczymy z alergią , wszytko pyli masakra
muszę go 3 razy dziennie smarować, 3 kremami na raz , tzn w południe tylko dwoma
ciągle rany, skorupa, kaszka na calym ciele, czaem do krwi się podrapie, skórę ma okropną , do tego zyrtec podajemy, raz 2 dni zaniedbałam to wszystko to aż serce mnie bolalo jak go dotknęłam , i powiedział, że o nie już więcej nie mogę tak robić
a ja siedzę i się uczę w wolnych chwilach
to tak po krotce co u nas
Bianka bardzo mi przykro z powodu babci
[*]
super , że masz pracę
, że Mat chodzi
, że ma dużo ząbków
teściowie są beznadziejni
co do alergii to bardzo współczuję u nas to nic w porównaniu co pewnie u was jest
Pinko wita jz powrotem
super, że masz pomysł na interes i życie
fajnie było w Anglii? opowiadaj co zwiedziłaś ?
ależ strachu się najedliście co do Stasia
niech się ładnie to zagoi
Anijka wiedzę, że i twoi teście też super pomocni