Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

-indigo-, ja bym poszła do gin na wszelki wypadek, ja byłam wczoraj z cyckami co prawda, ale mnie zbadała "z dołu" też i się okazało, że coś tam jeszcze nie do końca dobrze się zagoiło i mam torbę leków brać... a nic mnie już nie bolało... a jak szczypie i piecze to może jakaś bakteria no i te upały nie są najlepsze na gojenie ran... niestety
Doris dzięki za pamięć o mnie - tak mi się jakoś miło zrobiło, że ktoś o mnie pamięta
zborra, życzę udanego wypadu i czekam na zdjęcia z nowym Twym obliczem!!! a co do teściów to niezłe jazdy masz
moja Iga to jakoś nie chce się ustabilizować z jedzeniem... raz je 10 min a raz 30... raz co 3-4 godz a raz co 1,5... cóż te upały też nie pomagają bo jej się pić chce po prostu a jak już się przyssie to tak zostaje
a waży 5,10 kg 3,5 było na starcie, może ja mam jakąś złą wagę

Skoro tak lubi jeść, to może faktycznie tyle waży???
No co do teściów...to obsmarowałam im nonono z siostrą mojego teścia...równa babka i widzi swoje...No bo czy to nie chamy?własnego syna nie odwiedzic i wnuczki...a do obcego człowieka jadą???? Nie wspomnę już o tym, że Hani nawet na rękach nie trzymali...czuję się jak trędowata...skurwiele i tyle!
A zdjęcie będzie na pewno...chyba, że jak pasztet będę wyglądać...
Rodzice jednak ulegli...zostają z Hanią, a my z J możemy się wyrwać. To mi się podoba!wreszcie pół dnia chociaż sami...jupi!!!
ok zmykam młodą wykąpać, bo ciągle coś wymyślam i zaraz bedzie głodna się darłą!

zborra, na wszelki wypadek polecam zabrać ze sobą ten laktator, wiem co mówię tzn. piszę

Stosuję wszystko to co mi radzicie. Podmywam się szarym mydłem no i tantum rosa, ale tez do podmywania bo irygacja to chyba nie bardzo w moim stanie. Zaczekam jeszcze troche i zobaczymy.

Zbora co do teciow to mi nawet nic nie mow. Moja teciowa nie dosc, ze przez cala ciaze miala mnie w nonono, to teraz nawet nie interesuje ja, ze wnuk sie urodzil.

Padam...
Z katarkim chyba już lepiej, własnie dziasiaj oglądałam na tvn style że faktycznie lepiej używać jakieś soli morskiej w aerozolu aniżeli w kropelkach więc poleciałam do apteki i kupiłam... i chyba lepiej to działa, jakoś lepiej rozpuściło wydzielinę.

Od wczoraj zaczeły sie chyba (póki co) mini-kolki, nie trwało to długo, ale widać że coś Małej przeszkadzało, już 3 dzień nie zrobiła kupy...więc może to ja męczy

Ja dzisiaj na melisie i mięcie, muszę pokupować te herbatki z Hippa i pić je, odstawiłam zupełnie kawę (jak długo przeżyje bez niej - nie wiem ), kupiłam bezkofeinową, muszę sprawdzić czy ma to wpływ na spanie Kingi i muszę zredukować moje jedzenie, bo na razie jem prawie wszystko i qrcze mam wyrzuty że może przez to męczy się z ta kupą.

To do jutra, hehe może znajdę chwilkę i wpadnę

Massumi wiem co czujesz i przeżywasz, jak ja wróciłam ze szpitala to Dominik sie akurat rozchorował, znowu problemy z uszami, cały tydzień był ze mną i Kingą, lekarze, leki i tak w kółko, a o przysżłym tygodniu to nawet nie chcę myśleć, napiszę o tym innym razem bo właśnie zasypiam, lecę do łóżka.

Pa

co do długości jedzenia, to moja Kinga jest "dziwna"... z prawego cyca je 20-30 minut, a z lewego 10-15...

wczoraj znów mielismy atak kolki!!! dzisiaj od rana znow nie spi!!! tylko cos tam marudzi pod nosem.

wiecie co moj meżulek wczoraj zrobił?? zle ubral pieluche Kindze i wszystko wyplynelo na mnie!! ach Ci faceci...

Doris kochana staraj się myśleć więcej o sobie...

nie umiem... caly czas mysle o Kindze i jest mi smutno, że A. tak mało czasu z nią spędza i w ogóle sie nie interesuje... a dzisiaj znów jedzie na przystan pracowac spolecznie przy lodkach...ach... szkoda gadac...

massumi, mama_Dominika, podziwiam Was ja ledwo wytrzymuje z jednym brzdącem, a co dopiero z dwoma...

dzięki Bogu jestem u rodziców - a oni to prawdziwe złoto!!!

ja dizisja tez mialam nieciekawa nocke
mala po karmieniu nie zasneła tylko walczyla do 2 w nocy
musiałam wezwac mem bo normalnie myslałam ze ja upuszcze taka bylam padnieta
nie wiem co z nia jest
moja mala to ssie ok godz a wasze tak krótko???????
moja tez czasami pol godz ale ona jest ciagle glodna normalnie ja juz nie wstaje z lozka
a szczegolnie wieczorem
czy wasze zasypiaja przy cycu ???bo moja tak uwielbia i inczeja nie chce zasnąc

witam wszystkie o poranku
jagodka24, - mój tez taka przyssawka koło 30-40 min mam jak nic wyjęte jak go karmie. Co do zasypiania - to mój tez tylko przy cycu zasypiał - ale ja z nim " trenowałam" i do tej pory z reszta - ( przez pierwszy tydzień płakałam razem z nim ..) że ma zasypiać sam - bo dzieci podobno muszą sie tego nauczyć .. więć był cyc- on mi przysypiał - ja go do łóżeczka - chwila - budził sie i ryk .. ja go na rece - uspokoił sie do łóżeczka i ryk.... do 2 godzin ryk - jego i mojego ... ale od tygodnia zasypia sam - więc chyba było warto - ... jeszcze czasami próbuje walczyć - że chce inaczej - ale już rzadko..
Doris- spokojnie... ja zauważyłam, że mały odbiera moje emocje - jak barometr ..a na nerwie - on jest bardzo niespokojny - może dlatego mała ci wariuje?? mój D. - też taki sam - mi nic nie pomaga- pieluchy jeszcze nigdy nie zmienił! dziecka mi jeszcze nigdy nie podał! w nocy nigdy nie wstał! z Hubertem został najdłużej 30 min ... więc spokojnie - wiem co czujesz .. ale ja też musiałam przejść nad tym do porządku dziennego ... bo mały szalał -był niespokojny i ja na wiecznym fochu i nerwie .. jak spokojnie teraz gadam z chłopem - to sie zaczął zobowiązywać do zostania na 2 godziny massumi - ma rację - im trzeba powiedzieć- nie krzyczeć - powiedzieć co mają zrobić - chłop sie nie domyślą!! mojego teraz 4 dni nie było - byłam zupełnie sama - na całe sczczęcie rodzice przyjechali na 1 dzień ..
zbora- tesci współczuję.. bardzo .ja mam fajnego teścia - a teściowa - nie wiem ..dogadujemy sie .. chyba
u mnie chłopaki śpią - aaa - ja byłam wczoraj u fryzjera!!!! podciełam włoski i na soloarium!! w przyszłym tygodniu pedicurie i manicure !! będę kobieta

Aaaaaaa !!!! Ja też chcę być kobietą tylko jak tu się wyrwać z tego kieratu ???
Wiem uspię dzieci koło południa (oboje w tym samym czasie to jest wyczyn ) i zrobię sobie w łazience salon SPA bo dziś wieczorem ekipa z pracy robi grilla, więc dobrze byłoby się odprężyć w ich towarzystwie, ale mój J. oczywiście do nocy w pracy i już mam nerwa, bo on nie wie czy się wyrobi... mam go gdzieś jak się wkurze to idę sama w tango (tzn. z Ulą bo Miłosza dam na noc dziadkom)...
Ciekawe jak tam Zbora na "bezdzietnym" wypadzie do fryzjera
mama_Dominika, trzymam kciuki za obecny i przyszłe tygodnie

Witajcie!!!
W końcu jestem. Dwa dni kompletnie wyjęte z życiorysu. Miałam taką temperaturę, że chwilami nie wiedziałam jak się nazywam i leżałam pod kocem i w swetrze i było mi zimno. Bez antybiotyku się nie obeszło. Jakies te moje cycki parszywe, bo z Kacprem miałam to samo.

Nie wiem czy nadrobię czytanie tego co napisałyście w tym czasie. Ale wiem napewno, że muszę siebie doprowadzic do ładu, bo wyglądam nie szczególnie po tym leżeniu plackiem w gorączce.

Dobrze, że mam mamę i męża, którzy się zmieniali i opiekowali się właściwie dwoma niemowlakami.