: 29 maja 2012, 21:44
hejka!
Dawno mnie nie było:(
Dziękuje za pamięć o mojej Oleńce i zyczenia dla niej:) zdrówka dla wszystkich jubilatów tych pięcio- cztero-, i trzymiesiecznych Ale ten czas leci
Ja w ostatnim tygodniu byłam mega zajeta, bo w niedzielę ochrzciliśmy Oleńkę. Impreze robilismy sami w domku, wiec wiecie jak to jest, zakupy, porzadki i przygotowania pochłonęly mnie totalnie. Teraz dochodzimy do siebie.
oprócz tego od tej soboty zaczynają mi sie zaliczenia na studiach, więc koniec z leniuchowaniem zabieram sie do roboty!!!
Napisze Wam , bo mam doła z powodu mojej koleżanki z pracy. Dziś byłam u niej w odwiedzinach. Dziewczyna rok starsza ode mnie z czwórką dzieci- w tamtym roku dowiedziła sie o nowotworze piersi, operacja,chemie i juz sie wydawało ze ok, a tu przerzuty do mózgu i kości. radioterapia tak ją wykończyła, ze normalnie roślinkę z niej zrobiła. Po wizycie u niej nie mogę dojśc do siebie
życie jest okrutne
Dawno mnie nie było:(
Dziękuje za pamięć o mojej Oleńce i zyczenia dla niej:) zdrówka dla wszystkich jubilatów tych pięcio- cztero-, i trzymiesiecznych Ale ten czas leci
Ja w ostatnim tygodniu byłam mega zajeta, bo w niedzielę ochrzciliśmy Oleńkę. Impreze robilismy sami w domku, wiec wiecie jak to jest, zakupy, porzadki i przygotowania pochłonęly mnie totalnie. Teraz dochodzimy do siebie.
oprócz tego od tej soboty zaczynają mi sie zaliczenia na studiach, więc koniec z leniuchowaniem zabieram sie do roboty!!!
Napisze Wam , bo mam doła z powodu mojej koleżanki z pracy. Dziś byłam u niej w odwiedzinach. Dziewczyna rok starsza ode mnie z czwórką dzieci- w tamtym roku dowiedziła sie o nowotworze piersi, operacja,chemie i juz sie wydawało ze ok, a tu przerzuty do mózgu i kości. radioterapia tak ją wykończyła, ze normalnie roślinkę z niej zrobiła. Po wizycie u niej nie mogę dojśc do siebie
życie jest okrutne