14 paź 2010, 23:11
nie wiem...po prostu nie wiem...mamy trochę oszczędności...na 2 miesiące wystarczy...ale nie chcieliśmy ich brać z konta, bo zbieramy na samochód...ale jak nie będzie innego wyjścia to trzeba będzie...choć z ciężkim sercem, bo od wiosny oszczędzaliśmy...
na fordonie jest jedna firma...polska firma, wysyłają ludzi do niemiec do pakowania mięsa...w poniedziałek jacek idzie zanieść tam papiery...może uda się, żeby wyjechał...chociaż słyszałam, że tam bardzo ciężko jest się dostać...w polsce nie damy sobie rady - chyba że znajdzie pracę za jakieś ok. 4000zł netto...a to u nas jest możliwe chyba tylko w budownictwie...a że jest zima to budownictwo staje...u jacka dziś zwolnili 5 osób...tzn. 4 bo 1 sam się zwolnił, bo znalazł sobie prace...także jacek już czeka w kolejce...
jeszcze przeliczyłam ile wydałam na przedszkole - wyszło drożej niż jak była sama opiekunka...przedszkole 255, lekarstwa w aptece 150, niania jak jest chory - w tym miesiącu 300...paranoja...a ja wracam do domu ok. 20.00 i to jeszcze z torbą pełną papierów do zrobienia...dopiero skończyłam...normalnie mam dość...oczywiście płacą mi tylko za 8 godzin pracy...reszta godzin to tak charytatywnie...to całe życie jest do bani...normalnie ryczeć mi się chce...