Witam serdecznie,wczoraj cały dzien spędzilam u rodziców,więc nic nie pisałam,a wieczorkiem bylam tak padnięta że nie dalabym rady niczego naklikać.
Nadal mam problem z tym durnym gardłem,niby nie boli,tylko tak lekko drapie,ale czuję że się coś tam rozwija,bo mi się coś tam zbiera.Węzły chłonne walczą na całego,więc są dość powiększone.Łykam rutinoscorbin,piję syrop,jem czosnek,piję mleko z miodem i masełkiem,ale nie wiem czy to coś daje w ogóle. Jeszcze dziś porobię sobie inhalacje z wodą i solą.jak się trudno pozbyć tego dziadostwa jak niczego praktycznie nie wolno zażywać.A tak wzięłabym sobie aspirynę,do łóżeczka i byloby po przeziębieniu,a tu ZAKAZ
Powoli zaczynają mnie przerażać te wszystkie przygotowania do narodzin.Zaczyna do mnie docierać co mnie czeka.Moze jak już zacznę kupować te wszystkie pierdółki to się troszkę uspokoję.Za tydzień jadę z mężem kupić sobie jakieś fajne spodnie ciążowe,bo już mam dosyć łażenia w sukienkach.
iw_rybka, śliczny brzuszeczek.Rozstępami sie nie ma co przejmować.anusiek, Ja też mam cellulit na udach,ale w tej chwili to olewam całkowicie.Teraz mi w głowie tylko mój rosnący brzuchalek,reszta odeszła w zapomnienie.
Patrycja.le, trzymam kciuki za USG.