Karo, a to dziękujemy za zaproszenie

. Obgadamy z mężem trasę, i dam Ci znać.
A na miejscu (mąż już ma mnie dość), mam sporo koleżanek ze studiów, hehe, jedną na pewno zamierzam odwiedzić

nie ma bata. I kolegę. Co jak co, ale tydzień czasu u teściów bywa wykańczający... Nie to, że jest jakoś źle tam.. ale zwykle trudno mi dojść do ładu z dziećmi (nie słuchają się) i muszę być cały czas na najwyższych obrotach (a nie jak w domu- szlafrok, kapcie, włos rozwiany, giry pod sufitem

nie zawsze, ale jak mam chęć to się wyluzowuję, a tam- ludzi od groma, dzieci od groma

)...
A mąż patrzy na mnie spod byka, bo on jak jest u Mami, to woli siedzieć sobie tam, coś pogrzebać w samochodach, połazić jak luzak, być obsłużonym przez kobiety
Co do pogody, to weekend ma być piękny, a potem znowu mróz, śnieg... I koło 30tego marca znowu 8-10 stopni (i oby tak ZOSTAŁO!!!).
Tibby, nie wypędzaj Tobiego przed świętami. ;) Daj sobie szansę na obżarcie się bez wyrzeczeń czym dusza zapragnie w święta

Bo potem jakieś ograniczaenia jednak będą

Poza tym, wielu się marzy porodzik w 38tc, a czasem ciągną do 42giego

tfu tfu, ale u Ciebie tak nie będzie
