Jasnie Pani :) pisze:ja tez planu porodu nie mam, ale nie dziwi, bo przebywam w zacofanym kraju gdzie rodzi sie tylko na lezaco (przynajmniej w tym szpitalu gdzie rodzic bede).
Ja trafilam na super położna kazała mi chodzic i na pilce skakac a ja nie mialam sily. Na poczatku troche poskakalam a potem tylko jej mowilam ze po skurczu no ale bylo coraz gorzej i nawet nie mialam sily wstac i urodzilam.
A tą babą się nie przejmuj, stary babsztyl w domu jej nikt nie chce sluchac mąż nie może na nią patrzec dzieci sie nie odzywają więc jej radosc sprawia pastwienie sie nad innymi. Gdybys ppowiedziala do niej ostro to napewno by zmienila ton.
A łóżeczko super. Tylko twoja mina smutna.
julie_377 pisze:okazalo sie ze sie ze swoja durna znajoma ze studiow jeszcze umawia bo ona do londynu przyjezdza i oczywiscie nie jak czlowiek tylko za moimi plecami
Julie no wlasnie ten debilizm mnie poraza. Kiedys przyjechala do siedlec P kolezanka co siedzi z mezem i dzieckiem w anglii, kiedys mieszkali razem. Wiec ona chciala zobaczyc Tomka a to bylo z rok temu i dla mnie to bylo oczywiste ze ja z nim pojade i z Tomkiem. A P sie cos zapyrzyl ze sam pojedzie. Zrobila sie klotnia i na koncu on laskawym tonem zebym z nim pojechala a ja wtedy obrazona oczywiscie nie pojechalam. Pozniej sie okazalo ze ta dziewczyna sie pytala a czemu mnie nie zabral. A on na to ze nie chcialam. Normalnie debil.
A co do ukrywania czegos to nie wiem czy wam pisalam ale w ktoras sobote zostalam u P w knajpie do konca, chociaz widzialam po jego zachowaniu ze nie bardzo mu to pasi. W koncu sie dowiedzialam dlaczego po zmianie odwozi dziewczyne z nim pracujacą do domu. Niby nic dziwnego ale ja sie strasznie wkurzylam bo robil z tego tajemnice do tego stopnia ze byl dla mnie nie mily zebym pojechala wczesniej do domu.
No dobra tyle wspomnien a teraz terazniejszosc dlaje sie nie odzywam z P, chce zeby poczul nauczke on oczywiscie udaje zbitego psa taki biedny. Nawet w jednym momencie mi go bylo szkoda ale sie opamietalam. Ta moja zawzietosc jest w imie wyzszych celow.
Fela myslalam ze calkowicie loczki mu scieliscie ale jednak cos tam jeszcze jest. A zdjecia super szczegolnie to w okularach, ale troche malo na taki czas nieobecnosci.
Kasia widze ze meza masz wyuzdanego. Niech cie troche oszczedzi bo niedlugo nie dasz rady do nas na tt pisac.
madziorka hihi pisze:powiedzialam, ze czuje infekcje hihi i ona jakos sie o dziwo przejela!!!! bo juz mialam dwa razy przepisywany clotruimalozum i ciagle to uczucie swedzenia wraca...hihi
Clotrimazolum dla mnie w ciazy nie dzialalo. Pod koniec ciazy juz bylo tak ze dostalam jakies glubulki inne na 20 dni. Co jedne skonczylam to znowu infekcja i po drugie szlam. Tragedia dobrze ze po ciazy wraca wszystko do normy.
kasik co do zabobonow, nie wazne czy to przez oczarowanie czy nie wazne ze juz Vikusia jest grzeczna. Ja troche tez przesądna jestem. Np nigdy nie chce sie wracac do domu po cos jak zapomnialam. A jak wroce to zawsze siadam i odliczam do 10.