Strona 19 z 20

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 12 kwie 2013, 19:38
autor: kruszynka05
Witajcie!
Aga bardzo mi milo;) zagladaj do nas jak najczesciej;)
JA jestem mama Juleczki;)
Julka urodzila sie w listopadzie 2010.
Ma niezly charakterek , jest strasznie uparta;)
bardzo kochana i strasznie pomysłowa!

Gaga mnie tez rozbawilo to co zrobił Twoj synek;)
dzieci sa zadziwiajace;)

u nas ogolnie wszystko ok;)
tez mylam dzis sciany popisane dlugopisem...
ogolnie pilnuje zeby Jula nie bawila sie dlugopisami bo wiadomo kredke latwiej wyczyscic
ale dzis nie upilnowalam i pomalowala sciane
i jeszcze mnie zawolala zebym zobaczyla jaki piekny obrazek namalowala;)
na szczescie mamy farbe zmywalna i udalo siue usunac obrazek...

Poza tym wrocilam do pracy.
Juka ogolnie dobrze znosi chociaz pierwsze dni byly ciezkie...tzn wychodze jak jeszcze spi wiec ogolnie nie ma problemu ale np budzila sie w bnocy zeby sprawdzic czy jestem...
albo obudzila sie o 4 rano i chciala sie ze mna bawic...
ale juz jest w miare ok...
tzn dwie noce juz ok...


Pozdrawiam Was serdecznie!!!

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 14 kwie 2013, 11:15
autor: magda7
Witam,
chłopaki na basenie więc mam czas na napisanie cos do was :-)

u nas wszystko ok, nareszcie zawitała do nas wiosna-chyba nigdy jeszcze nie czekałam z taka tęsknota na wiosne i ciepłe dni.
Wczoraj było 18 st HURRRRRRRa!!!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

kruszynko super ze powrót do pracy nie był az tak bolesny. z tego co pamięta Ty już chciałaś wrócić, a mala jest ponownie z babcią (chyba sie nie mylę ??? :ico_haha_01: )

z moim mężem zaczynamy juz coraz mocniej starać się o kolejnego dzidziusia :-)
Jesteśmy na etapie kompleksowych badań
Dobrze by było na jesieni już być w ciąży :-)
Jak będzie zobaczymy
chcemy aby była różnica 4 lat (przecież w tym roku będzie miał już 3 lata hmmmmm ale ten czas leci) - może na 40 urodziny mój maż będzie miał prezent :-) (jak się urodził P to tak planowaliśmy-wtedy wydawało nam się to takie odległe ;-) )
no i 3 lata temu dowiedzieliśmy się ze P jest w brzuchu :-)

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 17 kwie 2013, 11:31
autor: kruszynka05
hej;)
Magda gratulacje decyzji i powodzenia z calego serduszka Wam życze w staraniach...
ja tez ostatnio czesto o tym mysle ale ja to myslalam tak pod koniec roku zaczac starania moze na poczatku przyszlego...
tak jakos odmienilo mi sie ostatnuio...

co do Julki to zostaje z babcia lub z dziadkiem.
dzis pierwszy raz ide na popoludniu do pracy...
zobaczymy jak na to Julka zareaguje...

a czas leci jak szlaony...
moj M w przyszlym roku 30;)
wiec moze tak sie uda jakos....
zobaczymy narazie nie nakrecam sie zbytnio...
narazie musze noge do ladu doprowadzic...

milego dnia!

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 20 kwie 2013, 11:13
autor: gaga22
od tygodnia wieczorem mam w planach coś skrobnąć i co wieczór zasypiam :-D

u nas ok,chłopaki zdrowe, całe popołudnia spędzamy na zewnątrz

kupiliśmy ponad 120 drzewek do ogrodu i je sadzimy, odezwę się jak skończmy

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 04 maja 2013, 21:47
autor: gaga22
ale tu cisza :ico_noniewiem:

U nas drzewka posadzone, skalniak też zrobiony
Teraz tylko siedzieć podziwiać :-D

No ale od wtorku Bartek ma ospę, także urwanie d... z chłopakami, bo na podwórko nie mogli wychodzić
dziś byli już na ogrodzie, bo było ciepło
za jakiś tydzień pewnie Krzysia też wysypie

przez bartkową ospę nawet się nigdzie z domu nie ruszyliśmy na długi weekend
dobrze, że nie mieliśmy nic wykupionego wcześniej, bo by nam kasa przepadła

a u Was jak minął weekend majowy ?

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 13 maja 2013, 10:31
autor: magda7
witam,
faktycznie tutaj taka cisza aż słychać własne myśli :-)
gaga22 jak dzieciaki z ospą?
Z tego co mi wiadomo madziorka tez niedawno miała w domu ospę - chyba teraz panuje wśród dzieci, czy to tak nie jest?
nie wiem.
Piotrusia zaszczepiłam na ospę i mam nadzieję że nie zachoruje a jak zachoruje to będzie łagodnie przebiegała. Wiem że na temat szczepionek są różne opinie ale ja jestem z tych co szczepią i szczepić będą :-)

my w weekend majowy mieliśmy gości więc było wesoło, codziennie dom pełen ludzi :-)
w ten weekend byliśmy na komunii u chrześniaka.
jakoś już mi brak weekendu abyśmy byli sami. czasami jednak chce się już tylko siebie i nikogo więcej tym bardziej że my z moim mężem w ciągu tygodnia mamy malo czasu dla siebie bo on często wyjeżdża.
Ostatnio miał własnie takie szalone tygodnie że w ciągu tygodnia tylko raz był w domu a tak w rozjazdach.
Jestem trochę tym zmęczona tym bardziej że nie mam nikogo kto by w jakikolwiek sposób mógł mi pomóc i trochę odciążyć, no ale cóż takie życie :ico_oczko:
nie jest źle daję radę

nie wiem czy wam pisałam że Piotruś to juz oficjalnie przedszkolak :-)
dostał się do przedszkola, co prawda nie do tego co chcielismy ale najważniejsze że do jednego z naszej listy, tylko ze w innej dzielnicy więc zawsze trzeba podjechać no i czynne do 17 więc jak bym wróciła do pracy to musiałabym się nieźle spinać aby go odebrać, a mój mąż nawet jakby był (przedszkole jest po drodze do jego pracy) to pracuje do 17 więc musiałby sie codziennie zrywać :-).
Co prawda na razie przedłużam sobie urlop wychowawczy, a on idzie do przedszkola do 13 więc w tym roku problemu nie będzie ale jak będzie w przyszłym to zobaczymy, na razie nie dotyczy.

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 13 maja 2013, 10:59
autor: madziorka hihi
hej hej

ospa ospa? wspolcuzje, choc odchorowac trzeba, ale najgorsze jest to uziemienie wlasnie, zwlaszcza jak plany sa, aaalbo pogoda piekna jak ostatnio
u nas byla ospa na wielkanoc wiec jeszcze zima hehe i to w pojedynczej wersji
Olaf o dziwo sie uchowal.

nie szczepilam ich na ospe a mimo ze leon mial b duzo wysypu to super zniosl chorobe, swietnie sie bawil, nie drapal
i wbrew opiniom nie spadla mu odpornosc po ospie bo minelo przeciez 2 mies i nic sie nie dzieje hmm

co do wyjazdow majowek gosci i imprez
to jest tak mega intensywnie , czuje sie jak 25latka,
czasem zapominam ze mam dzieci i obowiazki, kiedy jestem poza domem i nie ma dzieci u boku hehe

teraz weekend w krakowie, panienski moje sis organizowalysmy!!! szalenstwa na maxa

a w weekend kawalerski wiec chlopcy wyjezdzaja na weekend , wobec tego u mnie babski zjazd, omowienie panienskiego itd

zyciee jest piekne, trzeba byc dobrej mysli i korzystac, nawet jesli sa troski zmartwienia, ktore ciezko przeskoczyc...!!!

pozdrawiam

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 13 maja 2013, 11:25
autor: madziorka hihi
czy ktoras z was jest z POznania?

bede tam 22-23 czerwiec wiec mozna sie spotkac

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 13 maja 2013, 13:46
autor: magda7
madziorka super że możesz tak poszaleć.
u mnie na razie bez szans na jakikolwiek wyjazd bez małego, ale osobiście tak na prawdę mi to nie przeszkadza.
Piotruś jest bardzo mocno ze mną związany, a ja chyba bym nie dała rady bez niego :-) On to zapewne by sobie jakoś z tatą rade dał (czytaj na pewno by dał) ale ja bym tęskniła
Natomiast wyjścia gdzieś na imprezę razem to nie mamy jak.
byliśmy dwa razy w tym roku na imprezie u znajomej (mieliśmy być 3 razy), ale raz nie poszliśmy bo z opieka dla małego niestety w ostatniej chwili się zmieniło.
Natomiast jedno z nas może gdzieś wyjść i z tego korzystam jak tylko mogę, ale przy małym dziecku, szkole i ciągłej nieobecności męża jest ciężko :-) a rodzina 250 km dalej.

Chyba Piotruś złapał jakieś przeziębienie bo ma katar - wczoraj trochę poszalał na fontannach - zmoczył się niemiłosiernie i dziś ma katar i stan podgorączkowy, a dodatkowo wybraliśmy się tak jakby było super ciepło. Tylko my byliśmy ubrani - krótki rękaw, spodenki i sandałki, bez skarpet. Zimno nie było ale było nazwijmy to rześko :-) Mam nadzieję że szybko przejdzie.

madziorka my nie z Poznania :-)

Re: październik 2010-kwiecień 2011

: 13 maja 2013, 13:57
autor: madziorka hihi
Magda mialam na mysli Wroclaw hehe nie wiem skad ten Poznan mi do glowy przyszedl. co za zakret!!!

jesli chodzi o rozlake z dziecmi to u mnie akurat mimo ze jestem calymi dniami z Olafem. to on strasznie szaleje za Adamem, dziadkiem...
wiec jesli wyjezdzamy gdzies cala rodzinka to ja mam "wakacje", a Adam nierozlaczny z Olafem hehe

on od urodzenia upoodbal sobie mezczyzn
nawet obcych
tuli sie do nich bardzo

wczoraj na moj widok sie ucieszyl, przywital (cesc) ale bez takich emocji jak na widok Adama hehe

taki juz moj syneczek jest

ja nie mam problemow z rostaniem
ale mam taka nature, uwielbiam odskocznie
no i jestem juz mama blisko 6 lat hihi

zdrowka dla Piotrusia, to tylko katarek i niech konczy sie bez dodatkow!!

wczoraj u nas bylo chlodniej, pochmurno itd
ale Adam byl z chlopcami na basenie to poszaleli

a mama sie bawila z kolezankami 150 km stad

pozdrawiam