NICOLA_1985

24 sty 2012, 20:26

przypuszczam, ze badania eeg wyglądają tak samo więc ja opiszę nasze.. no więc Karolina musiała oczywiście spać podczas badania, lekarka nałożyła jej taki czepek z elektrodami i kabelki do tego popodłączała i te kabelki z tego czepka do komputera (elektroencefalografu) pod czepek miała też wsadzone pod każdą elektrodę waciki nasączone jakimś żelem, żeby polepszyć przewodnictwo fal , musiała leżeć cały czas w jednej pozycji ale że spała więc nie było z tym problemu , badanie trwało 30-40 minut

rennaw
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 19
Rejestracja: 19 sty 2012, 17:40

25 sty 2012, 16:22

u mnie trwalo to troche krocej.zalozyla mu taka siatke na glowe z gumy pod ta siatke wsadzala takie metalowe cos i do tego podlanczala kabelki.i on musial z tym zasnac .ciezko bylo ale sie udalo teraz nie wiem jak to bedzie z ta siatka jest ciezko uspic malego.mam nadzieje ze sie uda.

annnia
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 22
Rejestracja: 29 gru 2011, 19:18

26 sty 2012, 00:10

no to trochę się obawiam tego, bo Małgosia ni lubi zasypiać nam na rękach. pewnie nie będzie łatwo ale to konieczne.

czasem już mi jej szkoda bo całe dnie gdzieś jeździmy.
pomiędzy tym wszystkim nasz bąbelek pada i śpi...

rennaw
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 19
Rejestracja: 19 sty 2012, 17:40

26 sty 2012, 18:13

najgorsze ze przy tym wszstkim trzeba pilnowac zeby nie porozlanczalo sie.a dziecko kreci glowa.moj to pije podczas zasypiania.a ze wykewa mu sie przy tym z buzi to ta obrecz pod brode jest zalana przez mojego malego.ale trudno jakos trzeba to zrobic.jutro rano wyjazd do zielonej gory.jak uda mi sie dokopac do kompa to napisze cos.
alus przeziebil sie ma kaszel i katar musze poczekac z rejestracja do szpitala az mu przejdzie bo mi go nie uspia.mam nadzieje ze szybko mu przejdzie dostaje krople na kaszel i sprej do nosa mam nadzieje ze to mu szybko pomoze.

annnia
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 22
Rejestracja: 29 gru 2011, 19:18

26 sty 2012, 21:32

rennaw,
moja Małgosia też często zasypia przy mleku albo herbatce... jakoś będziemy musieli to zrobić.


dziś byliśmy u rehabilitantki.... nie owijała w bawełnę. Małgosia ma 8 miesięcy (co prawda odejmuje się jej 2 miesiące ze względu na wcześniactwo) a dają jej 2 miesiące.
nareszcie ktoś nam zaproponował jedną metodę- vojty.

dostaliśmy pierwsze ćwiczenia ale nie wiem co o tym myśleć. macie może doświadczenie co do tej metody????
uciskanie pewnych punktów o taka nietypowa metoda według mnie ale czy skuteczna????


ciężko jest nam, każdego dnia coś się dzieje. dowiadujemy się coś nowego, innego, czasem nawet sprzecznego.
co człowiek to teoria... nie wiemy co będzie jutro...

ale my się nie poddamy :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie:

mamma
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 48
Rejestracja: 13 sty 2011, 23:06

27 sty 2012, 11:02

annnia wiesz co Metoda Voity jest skuteczna Kacper był nie rehabilitowany bardzo krotko i po niej skutki mamy do dziś w sensie tego ze nie da się dotknąć nikomu
metoda jest dobra le bardzo dzieci przy niej płaczą
my rehabilitowaliśmy sie NDT-Bobath i jak dla mnie jest mniejszy obciążeniem psychicznym dla dziecka Kacper ta metodę znosił rewelacyjnie do dziś nią ćwiczymy


co do eeg to u nas babeczka zakładała czepek ja brałam go we wózek i szłam na spacer zasypiał podłączała do kabelków tylko i badanie zrobione trwało tez ok 40 min

NICOLA_1985

27 sty 2012, 12:20

hej
co do metody vojty to ja nie polecam, trzeba mieć na prawdę dobrego rehabilitanta bo wielu tak na prawdę nie potrafi poprowadzić skutecznej rehabilitacji i nie dość , że dzieci bardzo przy tym płacza i się zniechęcają to jeszcze efekty sa marne.. :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: oczywiście dobrze prowadzona rehabilitacja tą metoda jest super ale niestety dziecko nie będzie za bardzo zadwolone podczas ćwiczeń.. :ico_noniewiem:
ogólnie metoda ma więcej przeciwników niż zwolenników... dużo przyjemniejszą metoda jest metoda NDT-Bobath, moja KArolina tez ćwiczy tą metoda i na prawdę są fajne efekty bo dziecko cwiczy poprzez zabawę i robi to chętniej, ćwiczenia nie sprawiaja ani bólu ani dyskomfortu więc efekty są widoczne dosyć szybko... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
alus przeziebil sie ma kaszel i katar
zdrówka dla synka :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

moja Karolina też kataru dostała ale to wszystko sprawa ospy... gardło czerwone.. ma leki przeciwwirusowe i nawet widac poprawę.. :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
obejdzie się bez antybiotyków bo miała wysoką goraczkę i myślałam, że skończy się w szpitalu ale na szczęście gorączka poszła precz :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_oczko:

annnia
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 22
Rejestracja: 29 gru 2011, 19:18

27 sty 2012, 17:49

rozumiem że nauka przez zabawę jest przyjemna i wszystko przebiega spokojnie, ale niestety stan Małgosi nie jest byt ciekawy. jeżeli nie zaczniemy działać szybko i skutecznie to nie będzie dobrze. nie wiem jeszcze czy nasza rehabilitantka jest odpowiednią osobą ponieważ dopiero efekty same dadzą odpowiedz na to pytanie.
ta kobieta jest prezesem polskiego towarzystwa terapeutów metody vojty więc mamy pewne nadzieje ale to jeszcze o niczym nie świadczy.

ona pokazuje nam ćwiczenia jakie mamy robić przez tydzień a my to robimy w domu. są różne reakcje, raz nam płacze a raz się śmieje.
rozwinięta jest na 8 miesięcy a to stanowczo za mało. musimy spróbować i tego bo nie mamy już wyjścia.



NICOLA_1985,
pisałaś że jeździsz z Karolinką do prywatnego człowieka na dogoterapię , jeżeli możesz to napisz na czym polegają takie spotkania... :-)

Małgosia łączy tylko rączki przed sobą nic poza tym.boję się o moje dziecko. pocieszam się tym że reaguje na nas, śmieje się i odwraca w naszą stronę,

NICOLA_1985

27 sty 2012, 22:08

NICOLA_1985,
pisałaś że jeździsz z Karolinką do prywatnego człowieka na dogoterapię , jeżeli możesz to napisz na czym polegają takie spotkania...
wszystko zależy od dziecka, jakie ma potrzeby, pies bardzo dobrze wpływa na emocje dziecka, bo jest z nim super kontakt można się doniego poprzytulac, można go czesać , karmić.. aktywowac niewładnę kończyny ( w przypadku mojej młodej rekę) - na prawdę rewelacja.. warto zainwestować w takie zajęcia, dobry terapeuta potrafi poprowadzić fajne zajęcia tematyczne :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: ogólnie lepsze nawet od hipoterapii bo z konikiem nie ma aż takiego dobrego kontaktu , pies to pies... cudowne zwierzę :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 27-01-2012, 21:10 ]
ta kobieta jest prezesem polskiego towarzystwa terapeutów metody vojty więc mamy pewne nadzieje ale to jeszcze o niczym nie świadczy.
mam nadzieję, że będzie widać efekty.. :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: mocno trzymam kciuki.. ćwiczcie, ćwiczcie i jeszcze raz ćwiczcie :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

annnia
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 22
Rejestracja: 29 gru 2011, 19:18

28 sty 2012, 13:10

pojawił się również inny problem.... odruch Babkina.
wiecie może jak z tym walczyć.

domyślam się że z tym może walczyć neurologopeda ale czy już na tym etapie rozwoju?
Małgosia ma 8 miesięcy i pani lekarz rehabilitacji stwierdziła że to nie możliwe, gdyż jeszcze nie potrafi wykonywać poleceń.

nasuwa mi się pytanie czy tylko dzieci które są sprawne umysłowo mają prawo do leczenia??? przecież taki odruch uniemożliwia praktycznie nrmalne jedzenie czy mowę.

[ Dodano: 28-01-2012, 12:12 ]
jedzą przecież wszyscy ludzie.

może wiecie gdzie mamy się udać z naszym problemem.

[ Dodano: 28-01-2012, 12:14 ]
a wracając do metody vojty to Małgosia jak na razie dobrze ją znosi- nie wszystko nam się udaje ale wierzymy że wszystko pójdzie do przodu....

Wróć do „Zdrowie dziecka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość