Oj
malgoska, ale się porobiło u Ciebie nieciekawie. Współczuję tego co przeżywasz. Na rozwód zawsze będzie czas, musisz wszystko dobrze przemyśleć. A że Piotr mówi, że go Tosia nie obchodzi? Wiesz ile razy Adam mi w kłótni powiedział, że ja go nie obchodzę, a np. jak jest wściekły i Ewa do niego podchodzi i się uśmiecha to on wcale nie reaguje, taj jakby ona mu coś zrobiła. Tez się wtedy złoszczę, ale wiem, że te jego zachowania to tylko z tej głupiej złości wynikają. I na drugi dzień jest już znowu super mężem i tatą. Twój Piotr tak samo. ja bym się nie przejmowała takim gadaniem. A wiem po sobie, że jak się facet wkurzy, to najlepiej dać mu czas na przemyślenie i wtedy będzie dobrze. Najgorzej go jeszcze nakręcać, dodatkowo płakać, krzyczeć, wyciągać na światło dzienne jakieś niewypowiedziane wcześniej pretensje. Ja właśnie tak robię, nie potrafię siedzieć cicho i przeczekać, ja właśnie jeszcze bardziej rozkręcam kłótnię i wtedy słyszę teksty typu "nie obchodzi mnie co czujesz" itp.
[ Dodano: 2008-11-17, 13:40 ]
Jestem jednego pewna - dla mnie Tosia to cały świat, dam sobie ręce odciąć i oczy wydrapać, żeby tylko moje dziecko było bezpieczne i szczęsliwe.
rozumiem Twoją miłość do Tosi, ale nie uważasz że to Piotr powinien być dla Ciebie najważniejszy? Wiem, że to trudne dla kobiet, bo jak się pojawi dziecko, to większość z nas przelewa całą swoją miłość na to maleństwo. Facet się czuję jakby odstawiony, zrobił dziecko i na drzewo.Ale gdzieś kiedyś w jakiejś książce przeczytałam, że każda kobieta powinna powiesić sobie nad łóżeczkiem swojego dziecka wielką kartkę z napisem "NAJWAŻNIEJSZY DLA MNIE JEST MÓJ MĄŻ". Ja takiej kartki nie mam, ale często sobie to powtarzam. I to nie znaczy że nie kocham dzieci. Kocham bardzo, ale wiem, że dobro mojego związku i mojego męża jest ważniejsze niż dobro mojego dziecka. Bo mąż był wcześniej, jego tak mocno pokochałam, że mam dziecko-owoc tej miłości. Kochany owoc, ale taki który spadnie kiedyś, oddali się od nas, pójdzie w swoją stronę, a ja zostanę znów tylko z mężem-i wtedy jak już z nim zostanę, nie chcę żeby się okazało, że łączyło nas tylko dziecko i przyzwyczajenie.
[ Dodano: 2008-11-17, 13:42 ]
ej no a samochód to chyba możesz na te zakupy pożyczać, to przecież tylko rzecz
a jeszcze pytanie mam: i Tosia tak te pyzy drożdżowe wcinała bez problemu? W szoku jestem, bo Kinga to by chyba mi się udusiła prędzej niżby to przeżuła.
[ Dodano: 2008-11-17, 13:44 ]
agasza mi test ciążę z Michałkiem pokazał dopiero za 3 razem pierwsze dwa pokazały jedna kreską... a tak na kwiecien polowałam
nie strasz
babe_boom, bo ja juz spokojna była, a Ty mi zasiałaś niepokój
Dziś wyjęłam to moje kółko i czekam na okres. Ma tydzień na przyjście i ma przyjść !!!