dzień dobry z
my po 7 już pobudkę zaliczyliśmy z Tobikiem. Młody teraz oglądając bajki zajada chlebek z czekoladką. Coś mu opornie idzie, ale da radę. Wierzę w niego. Wczoraj śniadanie męczył 2h!
misia, ja na końcu to leciałam na ślepo i na wyczucie. Nogi to pal licho, szło gładko, ale pipkę... koszmar. Ale dałam radę :) Przynajmniej uniknęłam golenia w szpitalu
ja się czuję jak za starych czasów, bo mojej mamie wczoraj nie dość że pękła żarówka w kuchni (co idzie jeszcze przeżyć) to jeszcze w łazience i teraz mamy ciemności tam. A żadnej zapasowej nie mamy. Czekam aż mąż wracając z pracy kupi. Dziś na szczęście ma skończyć wcześniej, więc liczę, że do 14 dojedzie i zdążę z włosami i golonkiem bo dziś do ginka a zapuszczona nie chcę iść
ja też słyszałam, że dziewczynki są silniejsze
dziś znów czułam to słodkie wypychanie w brzusiu
spokojnego dnia!
ja w poprzedniej ciąży przytyłam 15kg. Zrzucić nie było łatwo, ale jak się kobitka weźmie, to pójdzie lekko. A że ja nie karmiłam, to nie szło tak szybko i łatwo jak innym. Teraz póki co 1,100 kg na plusie. Dziś pewnie zobaczę kolejny 1kg na plus, bo coś czuję, że przybyło mnie

Ogółem nie chciałabym więcej niż te 10-12kg przytyć
kaczorek, zapraszam do odliczania od 120!!!!!!!!!!!!!!
