Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Julie ale papaierek nic nie zmienia......

ja te tak uwazam, bo jaka niezdara przed slubem byl taka jest dalej , ale i tak go kocham

[ Dodano: 2007-05-23, 20:33 ]
wlasnie odwiedzila mnie przyjaciolka z dzieciecych i mlodziezowych lat, ktora 7 lat temu do USA wyjechala. to jej pierwsza od tego czasu wizyta w PL. pocieszajace jest to, ze niektorzy ludzie sie nie zmieniaja

Kasik super fotki, a Ta Twoja Viki to taki cukiereczek
Jasnie Pani baw sie !!!!!!!!!!!!!!!!

kasik cudna coreczka ciesz sie ciesz malenstwem bo ja nie wiem nawet kiedy mi nathan taki wyrosl
moze i papierek nic nie zmienia chyba ze jest sioe takim zwiazkofobem jak ja nam jeszcze nawet rok od slubu nie min l moze jeszce musze sie oswoic hihihihii
tez go kocham pozyjemy zobaczymy co zycie przyniesie a wkurze sie pewnie jeszcze nie raz

kasik corcia przesliczna a ja jestem taka zmeczona,ze szok...byla u mnie kolezanka z mezem i ja bylam pewna,ze ona bedzie mowic,ze ja gruba ,brzuch wielki itp,bo ona z tych co prawde mowi w oczy a ona mi same komplementy prawila i nawet podwojnego podbrodka nie zauwazyla kupilismy w koncu fotelik i mamy juz wszystko moja kolezanka zastanawia sie nad potomstwem musi sie spieszyc ,bo jej maz chce 3

Lucy a Ty ile chcesz miec dzieci?????? dobrze ze Ci kolezanka nie mowila ze grubo wygladasz itp. bo to potem zle sie czlowiek czuje
a ja jade mojego na autobus zawieżć i pewnie sie porycze bo ja taka za nim jestem glupia
ale jutro zaczynam prace w biurze toche mam cykora, ale co tam
widzialam dzis super okulary przeciwsloneczne, ale byly za 24 funty, jak zarobie to se kupie o!!!!!! a mi maja w piatek łóżeczko przywiezc, a ja bede w pracy

Moze i papierek nic dziewczyny nie zmienia ale ja lubie poukladane zycie, my mamy tylko slub cywilny i planujemy koscielny w grudniu tego roku, bo chcemy oboje jestesmy wierzacy i chcemy dac dobry przyklad Mayci, taki jak my z domu wynieslismy, moze i nie jest to najwazniejsze ale moim zdaniem to dobry fundament pod milosc i dalsze zycie. Wiecie chyba jestem staroswiecka? Chyba tak bo zle mi z tym, ze nie mamy koscielnego slubu, i nie dlatego, ze co ludzie powiedza, bo nikt nic nie mowi i nie powie, tylko dla nas, naszego dziecka.

gosia chodzilo mi to zebyscie wy sie nie gniewaly juz na swoich mezczyzna.. bo na mnie chyba nie macie powodu sie gniewac... mam taka nadzieje hihi
ja mam 27 lat. wyszlam za maz w wieku 22 lat,. dosc mlodo, ale szczesliwie... hihi przed malzentstwem bylismy ze soba 4 lata i to wystraczylo hihi
a adam jest starszy ode mnie 3 lata.

fela dzieki za pozytywny glos w sprawie.. ciesze sie, ze jednak nie zawsze przyjscie dziecka na swiat zmienia malznenstwo na minus....

lucy ja nie mam idealnego zwiazku... jasne, ze my sie tez klocimy.. i to jak. ale jedynie o pierdoly.. my oboje zodiakalne byki jestesmy..uparciuchy na maxa hihi a ja mam do tego ciezki charakter.. poza tym oboje nerwusy itd hihi wiec latwo nie jest....
ale nie zdarza sie to czesto.. i strasznie szybko mija...
ale zadnych cichych dni nie przerabialismy hihi
poza tym naprawde bardzo lubimy swoje towarzystwo... i nawet osobno nie wychodzimy, bo mamy wspolnych znajomych i lubimy spotykac sie w ich gronie.
adas czasem zaprasza kolegow na mecz... tak jak dzisiaj na przyklad i jest luz...
i jestem pewna ze adam przede mna niczego nie ukrywa... hihi czasem mowi, az za wiele... hihi takie gaduly z nas... hihi
i wiekszosc z was tez napewno ma happy zwiazki , ale w chwilach zlosci rozne rzeczy sie pisze i widzi sie wtedy tylko te negatywne sytuacje!!!!!.... ale wierze, ze to szybko minie... i bedzie ok... zobaczycie!!!!!!!!!!!!!!!!!
najwazniejsze to abyscie byli razem... zwiazki na odleglosc to porazka...i nierzadko pojscie na latwizne
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

a za takie numery facetow o ktorych piszecie.. to ja bym sie rowniez wkurzyla na maxa.......................


ja na przyklad ostatnio trulam adamowi, ze za malo sie o mnie troszczy... ze pewnie nie sprawdzi sie przy porodzie... i zostane sama... ze powinien lekarzy ustawiac i nie ufac im hihi i takie tam teksty mu rzucalam... az sie smial ze mnie... ale tak napadl mnie pesymizm chwilowy..... i mialam taki durny humor ze chcialo mi sie go nauczac i gledzic... i powiedzialam mu jeszzce, ze ma zakaz panikowania... bo ta funkcja nalezy sie mnie.. a on ma byc pelen spokoju... i wmawiac mi ze wszystko oki i jeszzce ma mowic mi kiedy mam przec i jak oddychac... bo ja nie wiem.. a on jesli nie wie to niech improwizuje.. niech ja czuje , ze choc jedno z nas wie na czym porod polega.. bo zwariuje... hihi
sluchal mnie a potem swtierdzil, ze jestem szalona...
no i taka ze mnie gderliwa zona.. ze moze to A mnie zostawi po porodzie....


ale jestem szczesliwa.. bo adas mowi ze w sobote owszem musi isc do pracy ale tlyko do 12 , ale za to w poniedzialek wezmie wolne!!!!!!!!!!!!!!1 i bedziemy razem!!! super bo sie nie spodziewalam... hihi kochany mezus!!!! a myslalam ze teraz bedzie chcial jak najwiecej pracowac bo niedlugo nasza sytuacja finansnowa ulegnie zmianie... ale kasa nie jest najwazniejsza!!!!!!!!!!!!!!!!!!! hihi

marta kochany ten twoj facet.. bilet przebukowal dla ciebie.. a ty niedobra chcialas sie go pozbyc hihi zartuje oczywiscie i zwracam honor ....
my jestesmy razem w sumie 9 lat i ciagle tak milo i sniadanka obiady kolacje... po prostu mamy skarby swiata!!!!! hihi

kasik vikusia coreczka na medal!!!!!!

lucy i kolezanka ma racje.. sama sobie wmawiasz ze jestes gruba itd a na fotkach zawsze tak swiezo, i radosnie wygladasz hihi

delfinka laseczko

[ Dodano: 2007-05-24, 00:39 ]
ale mi sie post wydluzyl.... hihi

zmykam . do jutra papa

Doczytalam Was bardziej i musze jeszcze w jednej kwestii cos dodac, rzeczywiscie zycie zmienia sie gdy pojawia sie dziecko, ale to jak sie zmienia zalezy od dojrzalosci partnerow! Wszystko da sie pogodzic, tyle, ze na spokojnie, ja sie tego ucze, bo moj Kuba opanowany jest w tych kwestiach. Nie musi byc gorzej, moze byc lepiej, wiele moich kolezanek ma ciezko bo partnerzy wychowanie dziecka calkowicie na nie zwalaja, bo oni pracuja i co z tego, moj Kuba wraca kolo 17, 18 lu 19 i zajmuje sie Maya bo chce, do nich naleza wieczory, bo tylko wtedy moga byc ze soba, maja super kontakt, nigdy nie czulam, ze wszystkie sprawy dotyczace dziecka sa na mojej glowie.
Gdyby bylo inaczej ciezko by mi bylo zniesc cala ta sytuacje, ja mialam fantastycznego tate, a to nie trafia sie czesto.
A co do milosci do mezczyzny to moim zdaniem On powinien kochac ciut mocniej od kobiety, a jesli tak nie jest to niech chociaz mu sie tak wydaje

delfinka podoba mi sie co napisalas!!!!
ja nie naleze do tych bardzo dojrzalych ... wiec moze byc roznie... gdyby nie adas to byloby gorzej hehe
ale ucze sie.... i nadal bede hehe

ja mialam fantastycznego tate, a to nie trafia sie czesto.

gratuluje.... bo niestety to prawda.... i mam nadzieje, ze w przypadku mayi bedzie podobnie...

kasik ale ta twoja Vikusia slodziutka i z tego co widze to wykapana mama powklejaj jeszcze troche fotek bo nie moge sie napatrzec na ta malutka czarnulke.....

ide spac

za dwa i pol tygodnia moja mama przyjezdza