Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

tak jenny chciałabym donosić i mam cicha nadzieje że może się uda chociaż teraz jak jestem sama z dziewczynkami całe dnie to częściej musze wstawać a mały już nie taki mały i napiera na szyjkę
leona za dobre wyniki a mała nakręcona po mamusi borówka hm moja jeszcze nie dojrzała może za tydzień będzie dobra ale i tak mamy mało bo młode krzewy dopiero drugi rok owocują

Zrobiłam liste zakupów tych najpotrzebniejszych rzeczy do szpitala może jak M dziś wróci o rozsądnej porze to zrobi zakupy bo chciałabym już spakować torbę do szpitala i być w razie co gotowa bo nie wiem jak zaczne rodzić to jeszcze dziewczynki musze gdzies przekazać przecież nie będą siedziały pod porodówką a chcemy z M być razem. Przeraża mnie że to już tuż tuż choć z drugiej strony sama nie mogę uwierzyć że już jestem tak daleko...

Edulita no ja mialam dwa krzaki borowki posadzone dwa lata temu, jeden marnie rosl i wlasnie usechl...
A druga jeszcze nie dojrzewa
Te co sie zajadalam przywiozlam od mamy, ona ma kilka wieloletnich krzakow i juz jej ladnie dojrzewaja, no inarwala nam wiaderko


Kolejna porcja salatki juz sie robi
Ale nie wiem czy tamte sloiki mi sie zapasteryzowaly

Teraz chyba na dzialke sie przejedziemy, zobacze jak tam moje kwiatki, mezu po 5 rano byl i wszystko podlewal po tygodniu

stronka zrobiona, sprawdźcie czy jest ok

Dzięki Moni26, to następna zmiana planowana jak już przyjdą na świat nasze dzieciaki.

Cześć!

Leona jeszcze nie zdążyłaś dobrze wrócić a już szalejesz Wiecie co a ja borówki nie lubię, jagód też nie,za to śliwkami takimi pól kwaśnymi sie objadam

Edulita już torbę pakujesz, zobacz już tuż tuż i będzie Arielek. Mnie tyłek boli, w pracy te małe krzesełka są nie do wytrzymania...

Szkieletorku fajnie Wam z wyjazdem

Jenny Ty też lada chwila torbę musisz spakować. Humor chyba ok, prawda?

Kamilka gdzie jesteś????

Moni26 dzięki u mnie ok

Dziś do SR, ale jakoś mi się nie chce o dziwo.

Spinka mama mnie dziś odwiedzi to zatrudnię ją, aby pomogła mi torbę spakować. Humorek oki. Ciśnienie trochę poszło do góry uff.
Leona a Ty znów szalejesz, to ja powinnam mieć Twoją wagę, nic nie robię tylko leżę i jem.
Co do mojego brzucha to chyba znów mi napina się, ale narazie obserwuję go, bo wiadomo już większy jest to to dziecko bardziej rozpycha się.
Nad imieniem już myślałyście, macie już wybrane?
Edulita u Ciebie Ariel, a u reszty?

Jenny to przyjemne ale i troszkę stresujące zajęcie pakowanie torby. Dobrze, że lepiej się czujesz Ja nadal nie mam pewności co do imienia, wstępnie Milena, ale Mia mi się podoba, jak się urodzi to zdecydujemy (zdecyduję) Jutro koleżanka z pracy przynosi mi ciuszki od swojej siostry i mam zamiar odkupić od niej coś cieplejszego, bo Pola to wakacyjny bąbel a ta będzie jesienna - no chyba, że wcześniej wyskoczy, ale i tak potrzeba będzie coś cieplejszego - a nie bardzo mam.

nie ma problemu

Mia bardzo ładne imię

Jenny mozliwe ze to maluch sie tak wypina, ja czasami mam wrazenie ze brzuch sie napina a pozniej sie okazuje ze to pupa wystaje


U nas chyba ostatecznie zostanie Maja no chyba ze cos mi sie odwidzi, ale watpie


Jenny fajnie by bylo jakbym mogla ci oddac choc kilka moich kilogramow
Oj tak po ciazy zrzuce


Ja w trakcie rozpakowywania, na bierzaca odkladam wszystko na swoje miejsce, takze nowe firanki tez juz wisza

Ciuszki tez juz w szafie, powoli chyba powinnam brac sie za pranie bo troche tego jest

jenny - tak u mnie zostaje Ariel choć wielu jest przeciwników ale nam się podoba i już
miejmy nadzieje że brzuszek będzie spokojny i że to tylko maleństwo się wypina jeszcze troszkę niech posiedzi w przytulnym brzusiu mamy
spinka - ładnie Mia ja lubie orginalne imiona jestem ZA
Leona - firanki - zazdroszczę ja w całym domu nie mam karniszy - firanki złożone w kartonie jak tylko mały się urodzi zaczynamy urządzać dom bo teraz się ruszyć nie mogę aby cokolwiek wybierać i nadzorować a ja już taka jestem że nic o mnie bezemnie
Co do prania to ja wszystko mam wyprane ale w normalnym proszku musze kupić specyfik dla noworodka i pomalutku przepierać w nim rzeczy przynajmniej te na sam początek i do szpitala

M wrócił dziś wcześniej z pracy i właśnie szykuje nam tortille na obiad a po obiadku ma jechać na zakupy troszkę mnie kusi aby jechać z nim ale zobaczę jak będę czuła się po posiłku bo zazwyczaj jest mi okropnie ciężko i wszystko stoi mi pod samo gardło