jagodka24, a próbowałaś z teściami pogadać kiedyś na spokojnie, wytłumaczyć im dlaczego nie pozwalasz na to czy tamto? może jak użyjesz argumentów to zrozumieją o co Ci chodzi, tylko to by się musiało odbyć w spokojnej rozmowie, nawet tak trochę mimochodem czasem coś można zagaić, albo podejść teściową z innej strony i zapytać czy ona czegoś kiedyś zabraniała synowi? a jak tak to czy wszyscy się z tym zgadzali? a jej teściowie jak ją traktowali? może niech sobie przypomni jak ona się czuła gdy ktoś krytykował jej metody wychowawcze... ja mam jeszcze taki sposób, że jak mi się coś nie podoba np. co moja teściowa wymyśla to tak trochę żartem "nieee nooo co Ty mówisz mojemu dziecku? przecież ja jestem najlepsza mamusia i wiem co robię!" (ze śmiechem, niby żart), ale zawsze rochę działa

bo w końcu na temat żartów się nie dyskutuje raczej
no to są takie moje pomysły co do tej sytuacji, którą opisałaś
doris, prawko koniecznie!!! szczególnie jak masz samochód
glizdunia już wyszłam w końcu na troszkę na dwór, ale wzięłam się na sposób i poszłyśmy bez wózka tylko na nogach

co prawda na krótko do sklepu i spowrotem, ale zawsze to coś, no nie?
