: 19 mar 2011, 23:49
czesc
my dzis super szybki dzionek zaliczylismy
zaczelo sie od Sali zabaw adama z leonem
ja w tym czasie zakupy spozywcze z olafem
obiad
poskakakalm na Zumbie
potem prysznic i odwiedzinki u adama rodzinki
jaja wyszly
bo my niczego nieswiadomi zapakowalismy ladnie cytrynoweczke dla nich. i wreczylismy.. nadal niekumaci... po jakims czasie siedzenia gadania jedzenia picia.. mimochodem rzucilam ze niedlugo pewnie imprezka na im Jozefa.. a wujek tamtejkszy nosi to imie.. i olsnilo mnie cos ze to moze dzis? hehe niezle niezle. oni pewni ze my na imieniny wpadlismy skoro wreczylismy ladnie zapakowany alkohol.. a my ot tak bez okazji.. hehe takze zlozylo sie super. choc niezrecznie sie poczulismy chwwile. ale nieslusznie. bo to przeciez fajna bliska rodzinka.. a my zakreceni totalnie
dzieci nasze spaly tam.. olaf cale 3 godz a leon w trakcie padl na bajce. wiec ogolnie luzzz ale juz jestesmy w domu a dzieci w swoich lozeczkach. luzik/
super chlopaki
spadlam z nieba. my mamy za soba emigracje. i mam porownanie . wiem jak sie zyje za granica. dokladnie w Anglii i jak jest w Pl
tam nawet ludzie z najnizszymi zarobkami moga zyc godnie
ceny zywnosci paliw oplat sa rozsadne w stosunku do zarobkow
na wiele mozna sobie pozwolic i nie martwic sie o pieniadze...
choc tez kolorowo nie jest
my mielismy bdb sytuacje i zylo nam sie super
ale teraz cieszymy sie ze jestesmy w Pl
tutaj napewno inne zycie
ceny powalaja
pracy niewiele
ale mimo wszystko chcemy zostac tutaj
wsrod rodziny bliskich
po prostu u siebie
adam zaczal niedawno obiecujaca prace i liczymy ze ma tam szanse rozwoju...
choc nie znaczy to ze z jednej wyplaty bedzie nam sie lekko zylo
aczkolwiek damy rade
a w przyszlosci ja rowniez chcialabym dolaczyc do grona pracujacych hmm
poki co mamy niewielkie oplaty i pewni dzieki temu nie narzekamy
nie mamy tez kredytow itd
a gdyby bylo inaczej?
to juz naprawfe ciezko zyc...
ale planujemy przeniesc sie do wiekszego miasta i tam zycie sie zmieni...
na drozsze ale i ciekawsze...
wyjezdzajac za granice to zawsze jakies ryzyko
aczkolwiek ja sadze ze warto je poniesc.. ze warto sprobowac , przezyc cos innego. nowego..
aczkolwiek pewnie w sytuacji kiedy jest dziecko to facet musi wyjechac na poczatek sam
popracowac znalezc lokum. odlozyc cos. i wtedy sciagnac rodzinke...
odnosnie basenu z niemowlakami
super sprawa
my od 3 mies chodzilismy z leonem
a z olafem nie mamy tutaj takiej mozliwosci
najblizej 53km stad wiec nie bardzo nam sie oplaca jezdzic tak co tydzien specjalnie
ale napewno od ok 5 mies bedziemy z nim chodzic na kryty basen u nas. na wlasna reke
u nas to szczepienie standardowe przeszlo bez echa
ale prevenar juz troche niepokoil jednak Olafa. byl niespokojny. placzliwy
musialam podac mu paracet i podzialal!
my dzis super szybki dzionek zaliczylismy
zaczelo sie od Sali zabaw adama z leonem
ja w tym czasie zakupy spozywcze z olafem
obiad
poskakakalm na Zumbie
potem prysznic i odwiedzinki u adama rodzinki
jaja wyszly
bo my niczego nieswiadomi zapakowalismy ladnie cytrynoweczke dla nich. i wreczylismy.. nadal niekumaci... po jakims czasie siedzenia gadania jedzenia picia.. mimochodem rzucilam ze niedlugo pewnie imprezka na im Jozefa.. a wujek tamtejkszy nosi to imie.. i olsnilo mnie cos ze to moze dzis? hehe niezle niezle. oni pewni ze my na imieniny wpadlismy skoro wreczylismy ladnie zapakowany alkohol.. a my ot tak bez okazji.. hehe takze zlozylo sie super. choc niezrecznie sie poczulismy chwwile. ale nieslusznie. bo to przeciez fajna bliska rodzinka.. a my zakreceni totalnie
dzieci nasze spaly tam.. olaf cale 3 godz a leon w trakcie padl na bajce. wiec ogolnie luzzz ale juz jestesmy w domu a dzieci w swoich lozeczkach. luzik/
super chlopaki
spadlam z nieba. my mamy za soba emigracje. i mam porownanie . wiem jak sie zyje za granica. dokladnie w Anglii i jak jest w Pl
tam nawet ludzie z najnizszymi zarobkami moga zyc godnie
ceny zywnosci paliw oplat sa rozsadne w stosunku do zarobkow
na wiele mozna sobie pozwolic i nie martwic sie o pieniadze...
choc tez kolorowo nie jest
my mielismy bdb sytuacje i zylo nam sie super
ale teraz cieszymy sie ze jestesmy w Pl
tutaj napewno inne zycie
ceny powalaja
pracy niewiele
ale mimo wszystko chcemy zostac tutaj
wsrod rodziny bliskich
po prostu u siebie
adam zaczal niedawno obiecujaca prace i liczymy ze ma tam szanse rozwoju...
choc nie znaczy to ze z jednej wyplaty bedzie nam sie lekko zylo
aczkolwiek damy rade
a w przyszlosci ja rowniez chcialabym dolaczyc do grona pracujacych hmm
poki co mamy niewielkie oplaty i pewni dzieki temu nie narzekamy
nie mamy tez kredytow itd
a gdyby bylo inaczej?
to juz naprawfe ciezko zyc...
ale planujemy przeniesc sie do wiekszego miasta i tam zycie sie zmieni...
na drozsze ale i ciekawsze...
wyjezdzajac za granice to zawsze jakies ryzyko
aczkolwiek ja sadze ze warto je poniesc.. ze warto sprobowac , przezyc cos innego. nowego..
aczkolwiek pewnie w sytuacji kiedy jest dziecko to facet musi wyjechac na poczatek sam
popracowac znalezc lokum. odlozyc cos. i wtedy sciagnac rodzinke...
odnosnie basenu z niemowlakami
super sprawa
my od 3 mies chodzilismy z leonem
a z olafem nie mamy tutaj takiej mozliwosci
najblizej 53km stad wiec nie bardzo nam sie oplaca jezdzic tak co tydzien specjalnie
ale napewno od ok 5 mies bedziemy z nim chodzic na kryty basen u nas. na wlasna reke
u nas to szczepienie standardowe przeszlo bez echa
ale prevenar juz troche niepokoil jednak Olafa. byl niespokojny. placzliwy
musialam podac mu paracet i podzialal!