: 31 maja 2007, 17:21
autor: Dorota120
Ja tez stosuję Sudocrem. Działa błyskawicznie.
: 31 maja 2007, 17:34
autor: julie_377
no wlasnie smarujemy sudocremem juz nie jest takie czerwone chyba przejdzie i wietrze i przemywam rumiankiem ciekawe skad to swinstwo
monika buziaki przekazalam

: 31 maja 2007, 21:02
autor: Dorota120
Uff!!! Mały dzisiaj miał ciężkie zasypianie. Straaaasznie mrudził. Pewnie chciał cycola, ale butelkę miał godzinę temu i tak sie najadł, że mu sie wylewało z buzi. No i zawzięłam się. Wreszcie sam zasnął.
: 01 cze 2007, 07:59
autor: MONIKAB fr
: 01 cze 2007, 09:23
autor: Natashka
witajcie
Z OKAZJI DNIA DZIECKA DUZO USMIECHOW I RADOSCI DLA WASZYCH MALUSZKOW I DLA WSZYSTKICH MAM KTORE WCIAZ JESZCZE SA DZIECMI DLA SWYCH ORDZICOW!@!!
Moniczko piekne kolorowe zyczenia
Julie ja uzywam w zaleznosci jak sie pupa odparzy sudocremu ale najmniej...linomagu, tormentiolu-jest ekstra i czasami bephantenu... i staram sie jak najwiecje malego bez pieluszki trzymac
a z przemywaniem dupci rumiankiem to uwazaj bo czesto rumianek wrecz podraznia....serio serio
ja wlasnie ejstem u Kubusia...chlopcy mi spia...sama zreszta jestem taka spiaca ze zaraz padne tutaj
: 01 cze 2007, 15:43
autor: MONIKAB fr
mam cos dla was z okazji dnia dziecka

:

: 01 cze 2007, 17:47
autor: Dorota120
Brrr! Zimno i mokro. Tęsknimy za spacerkami.
: 01 cze 2007, 23:01
autor: MONIKAB fr
: 02 cze 2007, 22:58
autor: julie_377
och monika wybacz
ale u ans taka super pogoda ze siedzimy caly zcas na dworze..
a poza tym nic nowego hihihihi a pupa sie goi i natashka zresygnowalam z rumianku

: 03 cze 2007, 10:57
autor: Dorota120
Adaś ma pleśniawki. Zaczęło się od języczka, a teraz przeniosło się na podniebienie. Stosuję aftin, ale nie bardzo pomaga. Macie jakieś pomysły?
U nas nadal kiepska pogoda. Wczoraj udało namm się na 2 godzinki wyskoczyć na festyn z okazji Dnia Dziecka. Była darmowa dmuchana zjeżdżalnia, przejażdżki kładami, dżipami ( m.in. mój M woził), grill i pyszny bigosik. Były też wozy strażackie. Panowie napuścili pianę na trawnik i dzieciaki po niej biegały. Koszmar. Moja Zuzka nie chciała na szczęście, bo ,,piana śmierdzi".
Dziś od rana siedzimy sami, bo M znowu pojechał dżipem tym razem na specjalny tor, żeby pojeździć. Nie wiem, kiedy wróci. Szwagier z kolegami spał w samochodach przez całą noc na torze - oczywiście ,,pilnowali toru". Ja mojego nie puściłam.