moja koleżanka, własciwie taka najlepsza (znamy sie juz ok. 10 lat, razem chodziłysmy do szkoły średniej i razem studiujemy) czeka na swojego "chłopaka", który jest w Stanach już ponad 5 lat.
Strasznie mi jej szkoda, odkad wyjechał zmieniła się, bardzo duzo pracuje, cieżko ja gdziekolwiek wyciągnąc (zawsze mówi, że Przemek nie lubi jak ona gdzies wychodzi). No głupota straszna, taka wiernośc, dziewczyna marnuje swoja młodośc i czeka niewiadomo na co, Ja już nawet z nią o tym nie rozmawiam, bo widzę, że jest jej cięzko (Przemek juz pare razy miała wracac, ale zawsze cos go powstrzymuje)
Kurcze i co to za zycie
[ Dodano: 2008-01-25, 22:00 ]Jasne podeślij, u mnie tez wieje, ale wczoraj chyba gorzej. My mamy sypialnię na poddaszu to strasznie to słychac
[ Dodano: 2008-01-25, 22:02 ]A ja jeszcze muszę Torę na dwór puścic i co najgorsze, zanieś jej jedzenie brr