Strona 187 z 752

: 25 sty 2008, 22:48
autor: spinka
Wiesz i właśnie w wyjazdach to jest dobre, że się tęskni i czuje się, że połówka też tęskni. Ja wcześniej raz na jakiś czas jechałam do koleżanki na weekend, tak dla zdrowotności, żeby miłość była lepsza, a jak wracałam to wydawało mi się, że kocham mojego A. 100x mocniej :-)

: 25 sty 2008, 22:49
autor: NOWA
Chetnie bym pograła, ale coś mi zaczyna sztywniec kark i plecy (nie pierwszy raz zresztą :ico_olaboga: ), zawsze jak siedzę, za długo przy kompie, czyli w tej pozycji :-)

[ Dodano: 2008-01-25, 21:50 ]
spinka pisze:Wiesz i właśnie w wyjazdach to jest dobre, że się tęskni i czuje się, że połówka też tęskni. Ja wcześniej raz na jakiś czas jechałam do koleżanki na weekend, tak dla zdrowotności, żeby miłość była lepsza, a jak wracałam to wydawało mi się, że kocham mojego A. 100x mocniej


To prawda, jesli mówimy o krótkich wyjazdach. Bo ja zwiazku na odległośc na dłuższą metę sobie nie wyobrażam. :ico_nienie:

: 25 sty 2008, 22:54
autor: spinka
Ja o takich 2-3 dniowych mówię nie o dłuższych i nie za częstych. Jeżeli chcesz to podeślę Ci link na priv (do gry). A u mnie wiatr tak silny wieje że aż strach.

: 25 sty 2008, 22:58
autor: NOWA
moja koleżanka, własciwie taka najlepsza (znamy sie juz ok. 10 lat, razem chodziłysmy do szkoły średniej i razem studiujemy) czeka na swojego "chłopaka", który jest w Stanach już ponad 5 lat.
Strasznie mi jej szkoda, odkad wyjechał zmieniła się, bardzo duzo pracuje, cieżko ja gdziekolwiek wyciągnąc (zawsze mówi, że Przemek nie lubi jak ona gdzies wychodzi). No głupota straszna, taka wiernośc, dziewczyna marnuje swoja młodośc i czeka niewiadomo na co, Ja już nawet z nią o tym nie rozmawiam, bo widzę, że jest jej cięzko (Przemek juz pare razy miała wracac, ale zawsze cos go powstrzymuje)
Kurcze i co to za zycie :ico_olaboga:

[ Dodano: 2008-01-25, 22:00 ]
Jasne podeślij, u mnie tez wieje, ale wczoraj chyba gorzej. My mamy sypialnię na poddaszu to strasznie to słychac :ico_sorki:

[ Dodano: 2008-01-25, 22:02 ]
A ja jeszcze muszę Torę na dwór puścic i co najgorsze, zanieś jej jedzenie brr

: 25 sty 2008, 23:02
autor: spinka
A jak już będzie miał wracać wróci, ale nie sam i dziewczyna się załamie. Takie związki na odległość są bez sensu.
My też mamy sypialnię na poddaszu, ale nadal czekamy na te meble :ico_zly: i dlatego na razie śpimy na dole, tu jest troszkę ciszej, ale i tak wieje że szok.
A Ty swoje meble sprzedałaś??

: 25 sty 2008, 23:12
autor: NOWA
My nasze wystawiliśmy na allegro

[ Dodano: 2008-01-25, 22:12 ]
zobaczymy, czy uda nam się sprzedac

: 25 sty 2008, 23:15
autor: spinka
Fajne jest, więc jeżeli nie wystawiliście zbyt wysokiej ceny to powinno się udać, trzymam kciuki. A Ty jutro masz zajęcia?

: 25 sty 2008, 23:17
autor: NOWA
Nie , na szczeście nie, zakonczyłam juz zajecia , teraz jeszcze pozaliczac wszystko i koniec :-)

A gdzie obiecane fotki???

: 25 sty 2008, 23:19
autor: spinka
Zapomniałam, jutro mi zrobi, zresztą dzisiaj nie było jak, bo znajomi do nas wpadli. Kolejna koleżanka rodzi, dzisiaj albo jutro, już jest w szpitalu. Ponownie odwiedziny się szykują i następny dzidziuś :ico_brawa_01:

: 25 sty 2008, 23:23
autor: NOWA
To super, niech się dzieciaczki rodzą :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: , bedzie miał kto na naszą emeryturę pracowac :-)
A fotki to sama sobie możesz zrobic :ico_haha_01: , ja wkleiłam ślubną w wątek Zaręczyny, śub, mozesz sobie zerknąc jaka byłam piekna i młoda :ico_haha_01:

[ Dodano: 2008-01-25, 22:28 ]
Zmykam (strasznie mi te plecy dokuczają), choc czuję, że z zasnięciem znów kiepsko będzie, ale może za to dzidzia da znac, bo w dzień mało aktywna była.
A Twoja Lenka często fika?