: 02 sty 2009, 13:48
Cześć dziewczyny i wszystkiego dobrego w 2009 roku
Ja sylwestra spędzałam z rodzicami u siostry. Mieliśmy z mężem pod opieką jego 2 bratanków (10 i 5 lat) i 1 bratanice (3lata) więc mieliśmy co robić nie było mowy o spaniu przed 24. Na szczęście dzieci o 1:30 zrobiły się śpiące i pojechaliśmy do domu, zasnęli w sekundę ja zresztą też szybko zasnęłam ale w nocy się budziłam może dlatego że nie u siebie spaliśmy tylko u szwagra.
W nowy rok wieczorkiem mąż wyciągnął mnie na spacer, bardzo u nas mrozi, ale dobrze nam ten spacer zrobił. Muszę pomału chodzić bo strasznie mnie boli krocze nie mogę podnieść nogi do góry, mąż musi mi pomagać, nie wiem co to jest ale lekarz powiedizał że to normalne bo się wszystko rozściąga i to dlatego mnie tak boli.
Co do postanowiń noworocznych to nie mam takowych.
Ja sylwestra spędzałam z rodzicami u siostry. Mieliśmy z mężem pod opieką jego 2 bratanków (10 i 5 lat) i 1 bratanice (3lata) więc mieliśmy co robić nie było mowy o spaniu przed 24. Na szczęście dzieci o 1:30 zrobiły się śpiące i pojechaliśmy do domu, zasnęli w sekundę ja zresztą też szybko zasnęłam ale w nocy się budziłam może dlatego że nie u siebie spaliśmy tylko u szwagra.
W nowy rok wieczorkiem mąż wyciągnął mnie na spacer, bardzo u nas mrozi, ale dobrze nam ten spacer zrobił. Muszę pomału chodzić bo strasznie mnie boli krocze nie mogę podnieść nogi do góry, mąż musi mi pomagać, nie wiem co to jest ale lekarz powiedizał że to normalne bo się wszystko rozściąga i to dlatego mnie tak boli.
Co do postanowiń noworocznych to nie mam takowych.