witanko w wym roku
nasi znajomi pojechali dzis dopiero o 16  apotem musialam odwiesc bratowa na pociag bo jechala do domu a  dzis chyba jako jedyna w domu moglam prowadzic, wczoraj wypilam niewiele a mimo to bawilam sie swietnie 
 
 
fajnie bylo, spac poszlismy po 3, dzieci o 1
na poczatku Oskar nie bal  sie fajerwerkow, potem sie wystraszyl ale mimo to mu sie podobaly i gdy juz poszedl do domu to chcial stac wciaz w oknie 
 
 
musimy nowe baterie do aparatu kupic bo te juz nie daja rady i wciaz nam sie aparat wlaczal, szkoda bo niewiele fotek mamy 
 
 
a to kilka
tu Oskar i Olivier nabieraja sil przed zabawa
 

to moj strojnis sie szykuje (  wtle piekny krajobraz po lustrze ktore zjelam przed sylwkiem bo zaczelo sie ruszac 

 )
 

zabawe czas zaczac
 

tu ja z 5,5 miesieczna Vaneską
 

tu ja i moj starszy czort 

 po paru drineczkach
 

a tu swieujemy o polnocy 
 
 
 
 
Patka ja bym chciala aby po kazdym wypiciu przez T alkoholu zamienial sie w jedna wielka palme ktora go swedzi i pieczemoze by nie pil wtedy bo musze przyznac ze to jest jego okropna slabosc , tragedia po protu..jest to czlowiek ktory nie powinien pic bo nie wie kiedy powinien przestac
Kasiek a bo Sylwester to tak na prawde normalny dzionek i przynajmniej sie wyspalas 
