Marzenka ale z niej żadna laseczka, tylko pucia
zaraz wkleję zdjęcia na dowód
Dagles za prawde się nie dziękuje
Hektorka a może ustal mu taką rutyne wieczorną... ja tak zrobiłam z Vikula... najpierw jej czytam bajeczkę i przytulanie, potem kąpiel, smarowanie ciałka i ubieranie, karmienie (przy karmieniu spiewam jej kolysanke) a po karmieniu jeszcze jakies 2 minutki w ramionach u mamusi gdy szepcze jej do uszka że życze jej słodkich snów itd a potem buzi w czólko i siup do łózeczka... pierwsze 3 dni to był koszmar, bo mała protestowała i dała mi czadu ale jak płakała to ja jąna raczki, uspokoiła sie siup z powrotem do łózeczka... i na 4 dzien ona załapała i usnęła spokojnie... i tak jest ąz do tej pory...
a jak wasze dzieci trzymają ta pieluszke jak zasypiają?? i czy ona jest konieczna, tzn.czy dzieki niej jest im lepiej i łatwiej zasnąć??