Dagles no tak
o tym nie pomyslałam... Vikula je z butelki więc u nas smoczek nie ma tak złego wpływu... a poza tym ona go tylko ssie jak sie rozpłacze i zasypia... a tak to wypluwa ( i to czasami na niezłe odleglości
)... nawet jak juz zasnie to go zaraz wypluwa...
a wieszw dawnych czasach (tych bardziej barbarzyńskich) to żeby oduczyc dziecko od smoczka to zanurzało sie smoczek w czymś kwasnym (np. w soku z cytryny)