juz konam ...
niuniek w lozku nie chce siedziec, a za bardzo po domu nie ma jak sie poruszac
wszedzie remont)
lamie mnie w kosciach, wysoka goraczka meczy, a D. na dole wierci i sciane rozbiera
no ale nie od parady jest sie baboos desperadoos
ale nabazgrały 
dzięki za miłe powitanie i
za raczkowanie i siadanie.Moja Zuzia też nigdy nie raczkowała,jak miała 10,5 miesiąca zaczęła chodzić i już ale gwizdnęła główką o kaloryfer i przestała chodzić zaczęła ponownie jak skończyła rok.Gabi raczkuje od niedawna na początku do tyłu
teraz już złapała orientację Zaóważyłam,że dzieci nie raczkują jak używa się chodzika.Zuza ciągle była w chodziku i miała gdzieś zdzierać kolana a że Gabi z chodzika wyłazi przechyla się do przodu i rączkami po podłodze aż wyjdzie no i boję się że może chodzik się przewrócić to więcej siedzi na podłodze i bardziej jej się chce raczkować,zresztą musi bo nikt jej nie poda zabawki [ Dodano: 2007-03-23 ]
mam gościa więc wpadnę później
-
wisniowamama
- Towarzyska dusza
- Posty: 28
- Rejestracja: 12 mar 2007, 17:28
-
Magdalena_82
- Wodzu
- Posty: 11437
- Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16
-
Reniia1501
- Nakręcona katarynka
- Posty: 174
- Rejestracja: 08 mar 2007, 22:30
moja Ola dosłownie pare razy była w chodziku...bo lekarz mi odradził ortopeda...Zaóważyłam,że dzieci nie raczkują jak używa się chodzika.Zuza ciągle była w chodziku i miała gdzieś zdzierać kolana
i mozna praktycznie powiedziec, ze w nim nie chodzila...i itak nie chciała raczkowac..
ja uwazam własnie,ze nie ma reguly co do tego....
mały narazie pełza...zobaczymy jak to dalej mu pojdzie...
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość