madziorka, ale szybciutko Ci ten czas w Polsce zleciał, prawda? Już niedługo będziesz tulić się do swojego A.
Co do wojska, to ja też tam pracuję

, tylko że w jednostce lotniczej (na szczęście w innej niż mój mąż, choć i tak wszyscy twierdzą, że to on "załatwił" mi tą pracę, co jest totalną bzdurą, bo jak szłam na rozmowę kwalifikacyjną to nikt tam nie znał ani mnie ani mojego męża i tym bardziej nie wiedział że Krzyś jest oficerem). To jedyne miejsce w tej małej mieścinie gdzie znalazłam pracę, bo wszędzie mi mówli, że mam za wysokie kwalifikacje

. Gdyby nie ciąża (oczywiście planowana), to już by mnie tam dawno nie było, bo to co napisałaś o wojsku zgadza się niemal w 100% z tym, co ja zaobserwowałam. Na szczęście w moim miejscu pracy jest bardzo mało żołnierzy służby zasadniczej i sporo kobiet pracuje, przede wszystkim na stanowiskach cywilnych choć nie tylko. Ale pracownik cywil w wojsku to pracownik drugiej kategorii, a jak jeszcze ten cywil jest kobietą to już trzecia kategoria... Ech, szkoda gadać... jeszcze mnie oskarżą, że zdradzam tajemnicę służbową

Co do emerytury wojskowej, to mój mąż już za 8 lat może przejść hihi. Ale ostatnio coraz głośniej mówi się, że to zmienią i trzeba będzie przesłużyć 20 lat żeby dostać 40% emerytury... mój K. już teraz zapowiada, że w takiej sytuacji nie ma co zostawać aż tyle lat w tym środowisku...
[ Dodano: 2007-04-20, 15:26 ]
frydza, myślę, że mniejsza wystarczy

Poza tym zawsze można dokupić jeśli by się skończyły (albo w przyszpitalnym sklepie albo mąż dowiezie).
Aciu, jejku to już naprawdę niedługo!
Ciekawa jestem co z naszą
Alinką, jakoś dawno nie zaglądała na TT. Może ćwiczy jazdy przed egz na prawko? Bo ma chyba ma jakoś lada dzień?