Hej hej!!!!
Gosia ja również dziękuję za miłe spotkanie

Było baaardzo sympatycznie, no i oczywiście, że to
tylko pierwsze spotkanie i będzie ich więcej

Dzięki za miłe słowa o mnie...tak się składa, że ja mam podobne odczucia...hehe... Gosia Ty też masz spoko brzuszek

Ale chyba ja wyglądam trochę śmiesznie, bo Gosia już wie, a Wy nie, że ja jestem malutka

no i dodajcie do małej osoby dużą "piłkę" z przodu
Kobietki szkoda,że nie możemy się spotkać w większym gronie. My się widziałyśmy we dwie i było super, a jakbyśmy się widziały w większej ekipie....no to byłoby pewnie jeszcze ciekawiej

Gadałyśmy praktycznie o wszystkim, oczywiście w wielkim skrócie, bo czas nam zleciał bardzo szybko.
Kuba się budzi do życia, w pokoju mi śmierdzi żulikiem
hehehh....u mnie to samo, oj zabalował mój Marcinek na imieninach....zabalował....aż zapomniał swetra z knajpy

Jak wracałyśmy z Gosią z miasta, to odebrałyśmy go przy okazji. I oczywiście usłyszałam standardowy tekst po powrocie: "Kochanie pilnowałem się, trzymałem się nieźle, ale w pewnym momencie mnie tak jakoś ścięło, że ...."itp, itd.....hehehehe.... Całe szczęście, ze wrócił w "terminie" tak jak się umawialiśmy.
Fintifluszka musisz tupnąć nóżką, bo to jest Twój mąż przecież i nie może Cię denerwować i znikać na całą noc bez słowa. Musisz się zebrac, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi. Proszę Cię, zbierz się na odwagę, bo jak nie to ja tam pojadę do Was i mu nakopę

Nie bedzie mi tu Kubuś koleżanki stresował!!! No!
Trzymajcie się Misie. Odezwę się jutro! pa!!!