Strona 194 z 319

: 28 mar 2010, 10:08
autor: Martalka
Witam i ja
U nas szaro buro i ponuro dla odmiany :)
Ale nic to, i tak spadło na mnie niespodziewanie spore tłumaczenie, więc niedziela przed kompem, byleby się hałastry z domu pozbyć, bo w hałasie to ja nie umiem się skupić... masakra... nawet przeczytać nie mogę oryginału, bo śpiewają, "mamują" znaczy co chwilę jestem niezbędna, piszczą... niewykonalne normanie

: 28 mar 2010, 11:42
autor: karo-22
Witam :-)
U nas też pięknie i słonecznie :-) Chyba na jakiś spacerek się wybierzemy :-)

: 28 mar 2010, 12:14
autor: julchik22
Martalka, to powodzonka w tłumaczeniu! Tak właśnie podejrzewam, że przy Maluchu nie koniecznie da się skupić i popracować, umysłowo, a co dopiero przy dwójce!!! :ico_szoking: Dlatego mam nadzieję, ze się wyrobię z egzaminami przed porodem jeszcze :-) A z jakiego języka obcego jesteś specjalistką?

karo, my też pójdziemy na spacerek, ale trochę później. Narazie jeszcze siedzę w socjologii - już mnie mdli od niej i im więcej wiem, tym bardziej się upewniam w przekonaniu, że nic nie wiem :ico_haha_01:

: 28 mar 2010, 15:20
autor: Martalka
Julchik, zdecydowanie wolę nocami tłumaczyć gdy dzieci śpią, da się. I lubię mieć wcześniej podany termin, a nie z dnia na dzień (bo teraz muszę i za dnia siedzieć bo muszę skończyć do jutra rana) ;) Dziecko mniejsze śpi, starsze wojuje z tatą, więc nawet idzie. Ale za chwilę wjeżdża obiad, więc mam przerwę.
English to moja specjalność :) obecnie tłumaczę txt z pedagogiki (lubię tę dziedzinę, ale pan dr ma dość specyficzny sposób pisania i idzie dość ciężko, zwłaszcza, że kontakt z żywym językiem ang na co dzień mam, delikatnie mówiąc, ograniczony..).

U nas też słonko wyjrzało. Byłam z Bartkiem w kościele i zmarzłam w drodze powrotnej- wieje coraz mocniej...

: 28 mar 2010, 15:42
autor: julchik22
English - fajnie :-) Zawsze przydatny jezyk. A czemu kontakt ograniczony? Może wprowadzisz w domu angielskie dni? Np wtorek i czwartek rozmawiamy po angielsku - moja znajoma tak swojego dzieciaka uczyła :ico_oczko: , no ale nie wiem czy Twoi będą chętni. Chociaż jak już, to na pewno nie na poziomie pedagogicznej terminologii naukowej :ico_haha_01:
My do koscioła dopiero się wybieramy, mielismy przed tym pójść na specerek, ale jakos sie zachmurzyło :ico_placzek:

: 28 mar 2010, 16:49
autor: Martalka
no właśnie właśnie :) Do chłopców nawet chciałam mówić, ale powiem szczerze, że trudno się zmobilizować. Zwłaszcza, że nie jest dla mnie naturalne mówić zdrobniale po ang. Już lepiej język literacki bądź terminologia :ico_haha_01:
A mój mąż zupełnie niekumaty językowo, więc...
Z takich pierdołek, to mam tyle, że jestem na bieżąco z gramatyką (korepetycje), ale to też poziom gimnazjum, max liceum :ico_noniewiem: ale dobre i to. Stricte dla siebie mam książki- czytadła (mnóstwo ich w lumpkach), ale przy czytaniu książki usypiam momentalnie, zwłaszcza wieczorkiem, pod kocykiem. No, ale w pracy, z jaką do czynienia mam teraz, i te książki są na niewiele zdatne :ico_oczko:
Może uda mi się wrócić do pracy weekendowej jako lektor (studia zaoczne), ale szczerze mówiąc juz mam wyrzuty, że ja i mąż z dziećmi mało czasu mamy wspólnego a jeszcze dojdzie kolejny maluch. Popołudniami on z nimi, ja mam korki, do popołudnia ja z Damianem, a Bartek w przedszkolu/ M w pracy... Jeszcze nam babcia podkrada Bartka na weekendy, mam niedosyt i normalne wyrzuty sumienia...
No, ale dosyć, wracam do roboty..

: 28 mar 2010, 20:06
autor: mmarta81
czesc dziewczyny :-)
dopadlo mnie jednak to przeziebienie :ico_chory:
ale spacerek dzis 3 godzinny zaliczylismy rodzinka bo od jutra ma 3 dni padac :ico_olaboga: oby nie :ico_sorki:

teraz M czyat Igolinie wiec moge posiedziec przy kompie i herbatce z cytrynka :-)

oczywiscie ja zapomnialam dzis o zmianie czasu :ico_puknij: i wybralam sie z Iga i palna do kosciola o godzine za pozno :ico_olaboga:
no ale palma ta sama co w zaszlym roku :ico_haha_01: wiec juz wyswiacona :ico_oczko:

: 28 mar 2010, 20:13
autor: julchik22
Ech, Martalka, tak to już jest, że chciałoby się usiąść jedną d... na 3 krzesłach - nie zawsze się udaje, ale próbowac można. :ico_oczko: Oczywiscie, że Dzieciaki są najwazniejsze i to im należy się najwięcej czasu i miłości, ale niektóre kobiety też czują niedosyt realizując się wyłącznie w roli matki i żony. Są oczywiscie takie, które pełniąc te tylko role czują się spełnione - zazdroszczę im! Ja do takich nie należę (chociaż zobaczymy - może zmienie zdanie jak Maluch przyjdzie na świat). Myślę i tak, że jest to okres przejsciowy - aby dzieciaki dorosły do wieku szkolnego, ewentualnie przedszkolnego, to wtedy już mozna pomysleć i o samorealizacji na większych obrotach. Swoją drogą podziwiam Cię, że udaje Ci się godzić wychowanie Synów, zajmowanie się domem i jeszcze praca - w domu to w domu, ale zawsze praca! Wielki szacun! :ico_brawa_01:

mmarta, dobre z ta palmą! :ico_haha_01: A no i życzę zdrówka oczywiscie!

: 28 mar 2010, 21:42
autor: Martalka
mmarta, zdrówka!! Ja też obecnie przeziębiona :ico_noniewiem:

Julchik, a ja właśnie dzisiaj siedząc nad tekstem myślałam jaka Ty jesteś pracowita. Mi się tak strasznie nie chce (częściowo to wina jakiegoś przesilenia wiosennego albo nie wiem czego, bo zwykle mam power). Myślami byłam tam gdzie oni, a nie "w pracy" ;)
Pewnie są kobiety które są spełnione wyłącznie w roli matki i żony, ale myślę, że jest ich nie tak dużo. Gdyby nie moje odskocznie, chyba bym sfiksowała, chociaż lubię być w domu z dziećmi.

: 29 mar 2010, 10:28
autor: mmarta81
witam poranna pora :ico_kawa: