Witajcie jak co dzien
Pogoda u nas dopisuje i humorek od rana bardzo przyjemny...wyspałam sie dzieki mojej ksiażniczce, która z dnia na dzien mnie zaskakuje, dzis od 20:30 spała do 6:15

potem papu i jeszcze lazakowanie w sypialni do 8:30, a potem to juz nie było rady, trzeba było wstac..
Gosia ty narzekasz na wczorajsze zmęczenie chrztem??a o 18 juz byliście po wszystkim i spokój w domu?co ja mam powiedziec, moi goście siedzieli do 22 w restauracji a potem jeszcze do 24 u nas na placu, z tym, ze ja o jak juz wróciliśmy do domu z Milunią odpadłam...to dopiero było, nienormalani - ale miałam na nich nerwa
co do wózka to ja mam tez strasznie cieżki, ale na szczeście spacerówka rozkłada sie do leżenia...ufff...ale na wakacje i tak nie mozemy go zabrac, bo za duzy i kto by go po górach pchał

na szczescie mamy w domu jeszcze wózeczek taki starszy i lzejszy i mniej miejsca zajmuje, wiec nie ma problemu...
co do karmienia, to ja nie wiem kiedy wprowadze jakies nowości, moja mama twierdzi ze kiedys to od razu co innego podawali i ja niby jadłam zupki juz w 3 m-cu i mleko z kaszką juz od 1,5 m-ca i byłam zdrowa jak ryba, a teraz faktycznie lekarze przesadzają, a my jako początkujace matki słuchamy wszystkiego co oni nam powiedzą.. ja moze sie przekonam jak zaczne wprowadzac inne mleczko,
jagódka mówisz ze jak skonczy 4 m-ce to zmienia sie na 2??
Moze faktycznie tak jak
Kulka twierdzi, dziecko powinno juz główke stabilniej trzymac i cos tam z tym jezyczkiem
ewcik mówisz 50 kg...moje marzenie...
ja stoje na 62 i chyba juz tak zostane, przed ciąża miałam 59 wiec nie taka tragedia, dla mnie sie bardziej liczy jak wyglądam niz ile waze, ale wyglad ostatnio tez mnie zaczał wkurzac, ale nie wiem czy to nie jest czasem objaw " miesiaczkowy ", a cos mi sie tak wydaje, znów sie zaczeło, A. juz narzeka ze czeka go kilka dni katorgii...coz...
ide strzelic sobie kawke, zajrze później...
[ Dodano: 2007-08-20, 10:11 ]
a i
zbora dzieki za pamiec i zyczonka, udanego wyjazdu