Strona 195 z 319

: 29 mar 2010, 13:07
autor: karo-22
Ja również witam :-)

mmarta81, Martalka, dużo zdrówka życzę! :-)

Zaczęłyście widzę temat pracy, "kariery" i macierzyństwa, czyli siedzenia w domku:) Temat rzeka i powiem ciężkie wybory czasem dla kobiety. Wiadomo, że oczekiwanie na dzieciątko, potem opieka i wychowanie nie równa się z niczym. Ale nikt nam za to nie płaci...Prędzej czy później większość z nas musi wrócić do pracy, albo ją zacząć. Nie jest łatwo, pracodawcy często patrzą krzywym okiem na młode matki, szczególnie gdy mają dłuższą przerwę w pracy. Życie...
Ja póki co planuję posiedzieć z naszym Maleństwem, nie wiem jak długo, na pewno przez macierzyński, potem może krótki wychowawczy, zobaczymy jak się to wszystko potoczy. Potem myślę o otwarciu czegoś swojego, może udałoby się być trochę w pracy, trochę z dzidzią.
W mojej sytuacji jest o tyle ciężko, że w moim zawodzie praca w ciąży zupełnie odpada...Więc gdybym chciała w niedługim czasie zajść w ciążę z drugim dzieckiem, znów czekałoby mnie siedzenie w domku. Ale może uda się to pogodzić przy własnym interesie :-)
Ale myślę o tym sporo, super być z Maluszkiem jak najwięcej, ale jednak mnie ciągnie też do pracy, w końcu jesteśmy młodziutkie ;-)

: 29 mar 2010, 14:24
autor: Martalka
Karo, ja jakbym miała iść do pełnoetatowej pracy, to musiałaby być super płatna, żeby opłacić przedszkola, niańki (nie mamy babci na emeryturze niestety, jest prababcia, ale nie da sobie rady :ico_haha_01: ). Mi się zupełnie nie kalkuluje. Chyba, że właśnie albo coś dorywczego (kursy, zajęcia na uczelni- jednak to wszystko um. zlecenia, więc średnio mnie urządza- już tak pracowałam i guzik z tego miałam oprócz jakiejś marnej wypłatki).
Dlatego też planuję własne COŚ. Mam plany: Jak mała skończy roczek z hakiem, mam zamiar ruszyć (może uda mi się jakąś dotację dostać z UE, zobaczymy).
Na razie jest jak jest. Jakieś korki, jakieś tłumaczenia przypadkowe no i praca męża :ico_oczko:
Wiadomo, że za pracę w domu nikt nie zapłaci, mało kto ją docenia, ale jest ona bardzo ważna, zwłaszcza dla naszych dzieci w pierwszych latach ich życia. One tak szybko rosną :ico_noniewiem:

PS. wczoraj skończyłam tłumaczenie o godzinie 3.... tzn. to już raczej dzisiaj było :ico_olaboga:

: 29 mar 2010, 14:55
autor: julchik22
I ja Dziewczyny się witam! :-) Zaniosłam dzisiaaj pracę do jednego z recenzentów - profesor był bardzo miły i obiecał recenzję na maj (mam nadzieję, ze na początek maja). Obawiam się jednak, że może byc w niej spora dawka krytyki - ten prof, choć jest bardzo fajnym i życzliwym człowiekeim jest też naukowcem z prawdizwego zdarzenia - na prawę - mało kto reprezentuje taki poziom, więc na pewno będzie ostro. :ico_olaboga: No ale jestem dobrej myśli. Jutro mam egzamin z socjologii, do którego przez ostatnie dni się uczyłam - tzrymajcie mocno kciukasy!!! :ico_sorki:

Martalka, karo, a propos pracy - myslę, że oprócz wynagrodzenia liczy się też swiadomość samorealizacji kobiety nie tylko jako matki - przynajmniej ja tak mam, ale oczywiście z Maluszkiem też zamierzam pobyć ile się da zeby się nim nacieszyć i żeby on czuł moje ciepło. A potem do praaaacy. Popieram próby podjecia sie czegość swojego - jakas firma czy coś - zawsze to jakaś niezależnosć. karo, a jak moge zapytac, to jai taki zawód ciekawy masz? :ico_oczko:

: 29 mar 2010, 15:53
autor: karo-22
julchik22, ja jestem po Politechnice Łódzkiej, skończyłam technologię chemiczną, specjalizacja analiza i ocena żywności :-) Więc praca wiąże się z firmami chemicznymi, spożywczymi, kosmet., farmaceut., produkcją, jakością, laboratoriami itp. a na laboratorium nikt w ciąży mnie nie puści do kontaktu z odczynnikami chemicznymi :ico_puknij: Tak na serio to nie powinno się mieć do czynienia z takimi rzeczami już planując ciążę, jak ja :-)
A ciekawy - jak dla kogo, dla mnie baardzooo! :-)

Martalka, to podobnie myślimy :-) Teraz właśnie oprócz normalnej pracy mój Mąż czeka na dotację UE i otwiera własną firmę, więc już wiemy jak to wygląda i w przyszłym roku chyba postaramy się o dotację dla mnie i jak się uda to zrealizuję swój misterny plan :-) Trzymajmy kciuki by nam i Wam się powiodło! :-)

: 29 mar 2010, 16:05
autor: julchik22
karo, WOW!!! To ż to na pewno trzeba mieć ścisły umysł do takiej pracy! Gratuluję!

No a kciukasy zaciskamy mocniusio aby wszystko się nam udało!!! :ico_brawa_01:

: 29 mar 2010, 18:36
autor: Martalka
otóż to, kciukasy za nas wszystkie :)

Julchik, zgadzam się co do samorealizacji. Niestety jednak miałam tego pecha, że od 2 latek Bartka do urodzenia się Damiana pracowałam w beznadziejnych miejscach jak dla mnie: jedno- nie dla mnie ponieważ do tego trzeba mieć powołanie- angielski z przedszkolakami- ciężki kawałek chleba. Drugie- koszmarna firma (bo praca nawet nawet, acz zupełnie nie po moich studiach) i za psie pieniądze (1100zł miesięcznie :ico_haha_01: ). Dorabiałam jeszcze weekendowo na uczelni- i to było coś w czym mogłam się realizować. -Karo, uczelnię pewnie kojarzysz, i pewnie z nie za ciekawej strony. AHE z Łodzi (dawniej WSHE) :ico_oczko: Jako pracodawca- kicha ;) Ale faktem jest, że dość niechcący znalazłam coś co mnie kręci.

Co do twojej pracy Karo, to wydaje się być bardzo ciekawa!!! Analiza i ocena żywności to coś co mnie ostatnimi laty interesuje, tzn. staram się widzieć co w siebie wrzucamy, często na pewno nieświadomie są to jakieś syfy... Bardzo przydatna ostatnio dziedzina.

: 29 mar 2010, 19:11
autor: julchik22
Otóż ja też uważam, że bardzo przydatna, wieć, kochana karo, gdybyś o czymś wiedziała wczesniej niz media, to nas uprzedzaj czego nie kupować! :-D

: 29 mar 2010, 21:06
autor: karo-22
julchik22, potwierdzam, ścisły umysł mam i jest to konieczne do skończenia takich studiów i pracy w takiej dziedzinie :ico_oczko: Studia super, ale cholernie ciężkie. No ale każdy ma do czegoś tam predyspozycje :-)

Martalka, WSHE kojarzę jak najbardziej i rzeczywiście z nie najlepszej strony. W naszych rejonach mówi się, że potencjalny pracodawca przyjmuje wszystkich absolwentów do pracy z wyjątkiem WSHE :ico_oczko:
Co do analizy i oceny żywności to jest to jak najbardziej ciekawa dziedzina i bardzo przydatna w życiu. Same studia są bardzo urozmaicone, dużo ciekawostek, których się nie wysłuchuje jedynie na wykładach, ale sprawdza na laborkach w ogromnej liczbie godzin. No i dowiedziałam się sporo takich rzeczy, pomijając oczywiście typową wiedzę ze studiów, których zwykły zjadacz chleba nie ma szans się dowiedzieć. Okazuje się, że można sobie czytać etykiety z opakowań produktów, ale niestety wiele jest przypadków zafałszowania danych. I tak np. badaliśmy soki dostępne na rynku, czy farmaceutyczne preparaty witaminowe i okazuje się, że producent podaje fałszywy skład bądź ilości składników! Soki, które są reklamowane jako "bez dodatku cukru", są dosładzane! I takie tam...
Oprócz typowych badań interesują mnie jeszcze systemy zarządzania jakością i bezpieczeństwo żywności i z tego tematu właśnie pisałam pracę mag-inż. na podstawie jednej firmy produkującej pieczywo, sprzedawane w większości sieci handl. w kraju :-)

: 30 mar 2010, 09:59
autor: NICOLA_1985
hej ja sie witam z ranka
Karolka na rehabilitacje poszła z babcią a ja tu do Was zagladam puki mam czas
widze, ze macie bardzo ambitne tematy.... :-) kariera zawodowa :-) ja jak bobo podrośnie to najpierw pojde na weekendy jako kelnerka do kolezanki mojej mamy ktora jest szefową restauracji w ktorej brałam ślub :ico_oczko: ... wiem mało ambitne w stosunku do dofinansowania z UE i otwierania czegos wlasnego ale od czegos trzeba zaczac.. jak sie wszystko poukłada i bede miała kogos do dzieciaczków do pilnowania(przedszkola, babcie itp) to udam sie w tym kierunku na pół etatu a pozniej moze na jakis czas na cały etat zeby zarobic na czesc kredytu i na studia bo tam dziewczyny wychodza razem z napiwkami około 2 tys zł wiec nie jest źle :ico_oczko: a w czasie studiów bede gadała z rehabilitantem mojej Karoliny zeby mi załatwił cos w moim zawodzie moze jakiegos opiekuna na poczatek a po studiach sprobujemy na terapeute.
ja tam wiem ze nie miałabym głowy do zakładania własnej firmy ale marzy mi sie państwowa fucha a nie u prywaciarza :ico_oczko: :-D .. no czas pokarze zobaczymy co z tego wyjdzie

: 30 mar 2010, 10:02
autor: tibby
Martalka, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za 29.tydzień!!!
jak ten czas ucieka. dopiero co biliśmy brawo za połowinki a tu zobacz, za moment 30.tc! :ico_olaboga: