Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

karolina-ch, masz solidna kobitke i tyle.
Za to nasza zosia wogóle nie przytyla w ciagu miesiąca, lekarz nawet nic nie zapelował.
Za to moja mama !!!!!!!!!!!!
No i zaczełam zosi robić własne zupki i podawać mięsko od tygodnia własnie je i nawet jej smakuje.
A dzisiaj zosiak niechciał spać wiec poszłyśmy do piaskownicy i nie mogłam dziecka wyciągnąć, pomimo że była niesamowicie zmęczona.
W domu flache dostała i na koniec w mamy rękach usneła uwielbiam takie usypianie.
Miło mi słyszeć że tak ładnie mi w nowych włoskach, bo ja nadal przkonowywuje sie do tego blądu.

bo jest od 9 kg, a moje dziecko do takiej wagi, to chyba dojdzie na roczek jak dobrze pójdzie.

Moja na roczek jesli nic sie nie zmieni bedzie wazyc 8kg, od poczatku przybiera po ok. 500g miesiecznie, a jak sie urodzila wazyla 2550g i miała 47cm, no ale pospieszyła sie i wyszla miesiac wczesniej

Janiolek, to dlatego taka malutka.
Moja miała 3200 i 50 cm i przeważnie było około pół kilo namiesiąc a teraz ani nie urosła ani nie przytyła, kicha z tym lekarzem.
Dobrze że się wyprowadzamy to przynajmniej jest powód na jego zmianę.

no w tej chwili ma 65cm i wazy 6500, nawet ostatnio troche wiecej przybrala ale dostaje od 3 tyg. nan3 active, bo 2 wypijała mi ok 600ml dziennie, a wychodziło ze powinna tylko 210

[ Dodano: 2008-07-04, 21:30 ]

No i zaczełam zosi robić własne zupki i podawać mięsko od tygodnia własnie je i nawet jej smakuje

dopiero teraz??

No te opadające cycki to mnie rozbawiły. Tak jak ostanio sąsiadka, ktora ma dziecko starsze od Amisi o 2 miesiące i mówi, że odkąd przestała karmić, to ma cyc Uganda do pasa.
U nas z zoo nici.
Kasia, a mnie się wydaje, że w blądach Ci lepiej.
Pruedence, czyli jak widzę niezależnie od uczelini i miasta, wszędzie to samo. A kompetencja po prostu super. Świetnie cię rozumiem. Ja przed pójściem do dziekanatu czy sekretariatu biorę zawsze głęgoki oddech, bo jeszcze się nie zdarzyło bez problemów.
Amelcia dzisiaj się awanturowała przy obiedzie, ale zjadła prawie cały słoiczek. Oczywiście wrzask i histeria. czekałam aż się uspokoi i kolejną łyżeczkę. a potem nie to samo dziecko. Byliśmy z mężem w szoku, bo aniołek. Tak więc może jej czasem potrzeba awantur
Wczoraj nie chciala siedziec w nowym foteliku (na razie w domu). Posadziłam jej misia, a ona powolutku do niego podeszła, ściągnęła i dawaj przytulać i całować. Ja mam wrażenie, że ona traktuje go jak żywą istotę. A dzisiaj go ściągnęła i sama wlazła i zeszla i tak ze trzy razy, aż posiedziała i jak lała ojca po rękach, kiedy próbował ruszyć pasy.
Kasiu wypasiony ten fotelik.
Karolinko to muszą cię plecy bolec od dźwigania. Ja czasem narzekam, że bolą, choć Ami cześciej na ziemi za mną łazi. Słuszna kobietka i bardzo dobrze. kiedy patrzę na dzieci w piaskownicy, to mam wrażenie, że wszystkie tęższe od amisi. Bo na długośc to tak nie odstaje. Nosi już ciuszki 70/74 a nawet 80. (Jakaś ta numeracja dziwna). No ale taka widac jej uroda.

Janiolek, bo wcześniej zosiaczek niechciał jeść moich zupek wiec dałam sobie spokój i dopiero teraz zaczełam robić i je.
Yvone, miło mi słyszeć apropo mojego koloru włosów. to teraz będe robić sobie włoski tak.
Zosia nosi ubranka róznie, np na 6 miesiecy na 8 miesięcy i na 74cm.

Z tymi ubranka mi jest masakra. Szczytem było jak Lenka jakoś w lutym kiedy zaczeła nosić 62 miała na sobie:
body 68
rajstopki 56/62
spodenki 62
bluzeczkę 56
bluzę 50
a najdziwiejszą numerację mają ubranka H&M, dopiero niedawno schowałam spodenki, które na metce mają 50, a de facto są 62.

[ Dodano: 2008-07-05, 09:03 ]
Kasia3, a od kiedy się wprowadza zupki w kanadzie?

cyc Uganda do pasa

Yvone Rozbawiłas mnie ty niesamowicie

Co do jedzenia to odkąd Tosi próbuje gotować swoje jedzenie to nagle słoiczki jej smakują rewelacyjnie i bez żadnych protestów zjada cały ten 190ml tak,ze w mega szoku jestem. Ale staram się jej dawać co drugi dzień cos swojego ugotowanego, ale prze to,że dalej ma tak mało zębów to mięsko musze jej strasznie drobic bo nie ma jak tego dziąsłami rozgryźć.

A kiedy planujecie odstawić słoiczki???? Bo mnie mój M robi wyrzuty,że sztucznym Tosie karmie, a za tydzień jedziemy na 4 tyg nad morze i jak sobie pomyśle o gotowaniu w tamtejszych warunkach to mnie już głowa boli , co to za wakacje i myslałam, żeby ją jeszcze do sierpnia na słoiczkach pociagnoć. Co o tym myślicie?????

Co do wagi to Tosia przez swoje serce mało wczesniej przybywała potem nadrobiła, a tak od 2 miesięcy to po 200g przybywa na miesiąć więc suma sumarum to wychodzi jej to 8.5kg, ale na zabidzoną nie wygląda, a nawet czasem słysze że puca z niej więc przestałam się tym przejmować

Wiecie co wczoraj spotkałam się z kolegą ze studiów ( rok wyżej), on pracuje na kardiochirurgii tam gdzie Tosie operowali i dowiedziałam się, że chłopczyk który był operowany w tym samym czasi zmarł niedawno , a kolejna dziecwyznka co leżala z nami na sali jest na intensywnej bo jej zastawka strzeliła i koledze sie dziecko z wada urodziło i też zmarło, tak że wczoraj sie poryczałam. Jestem mega szcęśliwa i wdzięczna,że z Tosią się tak udało ładnie, ale równocześnie strasznie się boje, ze coś się popsuje

Pojeb..... to życie jest i mega niesprawiedliwe

Pruedence, co ma Tosia z sercem? Lenka ma dwa ubytki, miała mieć operację tu u nas w prokocimiu, ale ordynator na ECHO powiedział, ze ubytki sa male, a nawet jak cos ten wiekszy jest za nisko, zeby go operowac w tej chwili. 21go mamy kontrole.
Tez w prokocimiu sie badacie? Kto was prowadzi?

na zabidzoną nie wygląda

oj niee

Janiolek Tosia jest po operacji VSD. Miała ubytek 8mm w cześci międzybłoniastej. Operowana była pod koniec października jak miała niecale 3 miesiące. Prowadzi nas doc. Rudziński, miałyśmy isć 9 lipca na kontrole ale nam przesunął na wrzesień. Teraz dzieki bogu nic się z nią nie dzieje, zarzywa enaraplil i ma troche niedomykalności zastawki trójdzielnej po zabiegu ale ogólnie jest dobrze.