Strona 198 z 813

: 27 gru 2010, 23:20
autor: MamciaKochana
gozdzik, no wlasnie i ja tego nierozumiem, bo Julcie mialam i tez mi bylo ciezko ale nie tak jak teraz! Teraz to po prostu niewiem, szal cial, migrena, odlot, panika, skacz z wiezowca, po prostu sytuacja nie do przezycia. Nie rozumiem tego zupelnie. Bo robie wszystko dla niej co jest mozliwe. Wszystko. W dodatku jestem kochana troskliwa, odpowiadam na jej potrzeby i kiedy tak tancze sobie z nia,kiedy sobie gadamy po prostu nie ma wiekszej milosci na swiecie. Ona tak jest do mnie przywiazana, tak mnie kocha. Ale widze po reakcjach innych ludzi, oni po prostu ja nielubia, goscie, nielubia do niej zagadac, robia grymasy , bo ona wrazliwa jest, ludzi nie lubi i placze jak widzi obcych, jak jedziemy do miasta to juz w foteliku sie cala droge wydziera, trzeba byc bardzo ostroznym, miec wlaczana muzyke, niegadac, bujac ja jeszcze w stoliku podczas jazdy a i karmic. Potem w miescie juz w wozku klasc tak jak najbardziej na plasko zeby jak najmniej widziala. W zyciu nie widzialam takiego dziecka. Po prostu nie rozumiem tego, ona jest wspaniala, ale ma taka dziwna osobowosc, taka wrazliwa. I jakbym byla obca to bym powiedziala ze ona jest rozbestwiona, ze za duzo dla niej robimy, ale to tak nie jest, ja ja rozumiem, widze jej strach w oczach, jej przerazenie, jak mnie blaga zebym jej pomogla, jak sie boi ludzi, nie lubi jechac samochodem, nie lubi jak ktos glosniej krzyknie, nawet wolac siebie nie mozemy, zaraz placze. To samo ze snem, ja rozumiem ze dzieci maja potrzebe snu i potrafia w tym wieku juz obejsc sie bez mleka, ona czasem tez przespi ( choc rzadko ) 6 godzin bez pobudki, wiec wiem ze moze. Ale ja niewiem jak ja tego oduczyc, ona zaraz wpada w histerie. Jak ja uczylam sama zasypiac, to wygladalo to tak ze stopniowo w etapach musialam najpierw zabierac piers, potem odkladac, potem zabierac rece, i to miesiace zajelo, bo jak w jednym tygodniu sie nauczyla a ja do pani pscyholog musialam jechac, to przez jazde w samochodzie, calo przerazenie wszystko sie z niszczylo i od poczatku trzeba bylo zaczynac. I teraz widze ze latwo nie bedzie z odebraniem nocnego cyckania. I wlasnie tez wiem ze kolki miala przez ta alergie, ale potem to sie jakby nigdy nie skonczylo, wymioty i rozwolnienie ustalo ale zachowanie nie. Teraz jak nie placze to narzeka, i to tak jeszcze dziwnie, udaje odglos warczacego psa, bardzo dziwny dzwiek. I ten odglos teraz uzywa jak cos jej sie bardzo ale to bardzo nie podoba, byl okres kolo 5-6 miesiaca gdzie sie skapalam ze moje mleko jest jej za malo, i jak zaczelismy normalne jedzonko to i sen sie jej polepszyl w pewien sposob a juz calkowicie samopoczucie. A teraz tak jak i Ty wlasnie podejrzewasz, mysle ze czesc jej zachowania wynika z tego ze ona sie niewysypia. I teraz nie wiem jak ja nauczyc. I wlasnie tak jak pisalam wczesniej wiekszosc reakcji z zewnarz jest taka ze - no musze ja oduczyc, ze jest rozbestwiona, albo grymasy, nawet czesto komentuja ze jest wstretna, ale ona wcale taka nie jest! Oni po prostu jej nie znaja! I albo tez mowia ze jest im ciezko i nie tak jak Ty piszesz o Bartoszku, widze ze wlasnie maja bardzo podobne charaktertki i poraz pierwszy naprawde czuje zrozumienie, ze jest taki ktos jak ja. Ja mowie tu np o A. brata zonie, ktora ma trojeczke i tak jak Julcia kiedys, wiadomo wszystkie maluchy sprawiaja jakies klopoty, i wszystkie w jakims stopniu sie budza w nocy itp. ale np. A. brata zona dzieci po prostu zachowuja sie inaczej, to mnie zadziwia jak spokojne albo normalne one sa, a ona wlasnie twierdzi ze sa trudne. No i oczywiscie, ja wiem ze sa trudne itd. bo kazde dziecko jest trunde jako maluszek i nam wszystkim sie medale przyznaja, ale takie dzieci jak Bartoszek i Lilcia to po prostu sa az specjalne. I dlatego wlasnie jest tak trudno sie do nich odnosic. Ja po prostu ich nie ogarniam. Niewiem jakim cudem stworzylo mi sie tak specjalne dziecko. Moze przyklady jakie podalam nie wydawaly sie zbyt specjalne, ale tak wlasnie 24 godziny z Lilcia i kazdyby zrozumial o co mi chodzi. Ja tez w nadzieji pewnej chodzilam ze Lilcia zlagodnieje, i kocham ja nad zycie, ale w pewnym sensie ona tak jakby mnie katowala dzien w dzien. I teraz w tym jest paradoks, ze my mamy wspanialy kontakt, z Julcia bylo calkiem inaczej, a Lilcie wyczytam wlasnie na wylot, i ja doskonale rozumiem, ona mi jakby oczami mowi wszystko, i ze ja wlasnie tak jakbym sie zgadzala na to katowanie, bo rozumiem ze jest jej ciezko, ze jest wrazliwa, ze sie boi, ze ma potrzeby itd. i robie wszystko dla niej, ale czesc mnie po prostu umiera, i to rowniez byl jeden z powodoch dla ktorych bylam - jestem juz mniej chora. I nawet nie wiesz ile dla mnie to znaczy ze jest ktos jak ja. Bo duzo tych mysli i strachow sie chowa w sobie, w obawie ze ktos nie zrozumie. Strasznie Cie podziwiam, i niewiem sama jak sobie radzisz, jaka jest Twoja sytuacja, jak to wszystko ogarniasz. Bardzo cenie co napisalas.
kaczorek, jejcius to musi byc wspaniale tak wrocic z pracy i sie przytulic :D A. bierze Lilcie codziennie rano, i czesto wieczorem zebym mogla dospac, i jak do siebie wracamy to wlasnie tak slodko jak piszesz sie przytula Lilcia, jakby mnie lata nie widziala i sie cieszy :-D :ico_brawa_01: Gdzie pracujesz jesli moge spytac i czy praca Ci sie podoba? Wogole fajny uklad ze tylko 3 dni w tygodniu!

: 28 gru 2010, 10:25
autor: wisnia3006
no juz mam chate wolna tesciowe narescie odjechali. wczoraj zuzka wysunela sie z rak i uderzyla sie o zabawke myslalam ze jej pierdolne a maz zaczal sie na nia drzec az sie poplakala. marudzila mi ze powinnam jej czapeczke zakladac po kapieli i suszyc wlosy suszarka.

dziewuszki teraz zaczynaja sie wyprzedaze i chcialabym zuzce pokupowac cos na nastepna zime a jak myslicie jaki rozmiar nasze dzieciaczki beda nocis np firmy h&m 92 czy jeszcze 86

: 28 gru 2010, 11:58
autor: MamciaKochana
wisnia3006, 86 :ico_szoking: Lilcia nosi wciaz 74

: 28 gru 2010, 12:24
autor: wisnia3006
MamciaKochana, zuzka teraz chodzi w 80 ale chodzi mi o nastepne zime

: 28 gru 2010, 12:49
autor: gozdzik
Witam :)
kaczorek jak zwykle cudne zdjęcia Jasia
wisnia3006,
ja bym stawiała w Zuzi przypadku na 92 :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
aMamciaKochana, powiem Ci ze mi tez ulżyło jak poczytałam o Twoich obawach lekach
mam to samo
Bartoszek tez ma skazę białkowa nie może nic co ma w swoim składzie mleko i jego pochodne
co do zachowania to tez jak ktos do Nas przyjdzie to słysze ja to Cie podziwiam
ale tak naprawde
...... to co niby mam zrobic skoczyć przez okno MUSZE SOBIE SAMA DAĆ RADĘ
mój od rana do późnego wieczora w pracy wiec jakos to trzeba ogarnąć raz jest lepiej raz gorzeje ale dni mijają
śmiać mi sie chce bo na początku każdy mi mówił a byle do tych 6 miesiecy bo ma kolki a kolki mijaja więc wszystko wróci do normy 6 miesiecy minęło zachowanie sie nie zmieniło to znów słysze a moze po chrzcie sie zmieni
Gosia mówie ci ty sie śmiej ale dzieci naprawdę sie zmieniają robią sie spokojniejsze i takie tam i co ...
Chrzest - wiadomo zachowania nie poprawił
Bartoszek jaki jest to jest
teraz mi mówią ze na Rok -ZOBACZYMY
przestałam o Tym mysleć
czasem zmęczenie jest tak wielkie ze mam ochotę wyjść z domu i wszystkim pierdyknąć

ale kto z Nas nie ma gorszych dni ?
tym bardziej ze dziecko wymaga naprawde dużej uwagi
Ja ciągle sobie powtarzam ze najważniejsze ze Dzieci sa zdrowe a resztę jakoś przetrwam jest tyle zła i bólu na świecie

Gdy zaszłam w ciąze wyobrażałam sobie to wszystko inaczej
ale życie pisze swoje scenariusze

: 28 gru 2010, 14:46
autor: wisnia3006
kaczorek mam do ciebie pytanie wczoraj bylam u dentysty i kazal mi zalozyc szyne na zeby bo mam strasznie ztarte a ile kosztuje taka szyna

: 28 gru 2010, 17:39
autor: tibby
Mamcia, pokażesz nam jakieś foteczki dziewczynek? :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

My dziś u pediatry byliśmy. Okazało się, że Tobisia stan jest dobry. Czekamy za inhalatorem, bo jak najszybciej musi mieć leki wziewne podane. Miejmy nadzieję, że na dniach będzie. W niedz. robiłam przelew oby do pt już bł inhalator u nas :ico_sorki: Stan Tobika powoli się normuje. Tylko teraz martwią mnie bardzo rzadkie kupy. Lekarka poleciła nam Smectę mu podawać jakoś z kaszką. mam nadzieję, że uda nam się ją jakoś przemycić. już czuję, że mi zjechał z wagi :ico_olaboga:
Po nowym roku musimy zrobić zdj kontrolne tobisiowych płucek, czy rzeczywiście wszystko mu zeszło :ico_sorki:

: 28 gru 2010, 17:42
autor: gozdzik
oby teraz było tylko lepiej :ico_sorki:

: 28 gru 2010, 17:47
autor: tibby
oby teraz było tylko lepiej :ico_sorki:
też sobie tego życzę! :ico_sorki:
dziś przy każdym purtnięciu leciała luźna kupa :ico_olaboga:

[ Dodano: 2010-12-28, 16:48 ]
lekarka twierdzi, że to może być jakaś wirusówka. jak się nie poprawi do pt znów wizyta! :ico_noniewiem:
ja w sylwestra w pracy do 20 :ico_noniewiem:

: 28 gru 2010, 18:24
autor: kaczorek
ale kto z Nas nie ma gorszych dni ?
myśle ze my wszystkie mam takie dni :ico_noniewiem:
najważniejsze ze Dzieci sa zdrowe a resztę jakoś przetrwam jest tyle zła i bólu na świecie
zgadzam się z tobą w 100%
Gdzie pracujesz jesli moge spytac i czy praca Ci sie podoba?
ja jestem Technikiem dentystycznym ( protetykiem)
a dokładnie pracuje w szkole Policealnej i uczę właśnie tego zawodu, dokładnie to prowadzę zajęcia na pracowni technik dentystycznych i ortodoncji wiec w tygodniu musze wyrobić na etacie 18 godzin jak mi ułożą plan to jestem w stanie ogarąć to w 3 dni po 6 godzin :-D
kazal mi zalozyc szyne na zeby bo mam strasznie ztarte a ile kosztuje taka szyna
to wszytsko zależy gdzie ja wykonujesz jeżeli u lekarza noto napewno bedzie drożej, jak bys potrzebowała to mogę Ci taką zrobić tylko musisz dopytać lekarza jaka dokładnie czy twardą może sylikonową nie wiem , jeżeli chodzi o cenę dla ciebie zrobie po kosztach za 50 zl. , jeżeli chodzi o cenny w innych miejscach to nie wiem jak mówiłam zależy to od gabinetu.