: 06 sie 2008, 10:29
witam się w środku nocy (jak dla mnie)
Synek uroczyście pożegnał wychodzącego do pracy Tatusia i za nic w świecie nie chce spać....
Wiecie co...na upragnionym maleństwie (mój stały watek), jest laska po terminie..i czytając Jej posty, jestem coraz bardziej przerażona...bo odnosze wrażenie że te ostatnie tygodnie wydają się dłuższe niż cała ciąża.... każdy dzien wydaje się nie miec końca,a każdą noc odczuwa się jako zmarnowaną okazję
Boże, jak my to przezyjemy???!!!
miszka, sorki ze Cię tak trochę "z partyzanta" dorwałam
jak przeczytałąm że Pati dodała Cię do znajomych, to zaraz myk na NK zobaczyć kto nowy w profilu Pati
no i dalej wiesz 

Synek uroczyście pożegnał wychodzącego do pracy Tatusia i za nic w świecie nie chce spać....

Wiecie co...na upragnionym maleństwie (mój stały watek), jest laska po terminie..i czytając Jej posty, jestem coraz bardziej przerażona...bo odnosze wrażenie że te ostatnie tygodnie wydają się dłuższe niż cała ciąża.... każdy dzien wydaje się nie miec końca,a każdą noc odczuwa się jako zmarnowaną okazję


miszka, sorki ze Cię tak trochę "z partyzanta" dorwałam


